06-11-2017 16:43 | Edytowano: 06-11-2017 16:48
Sytuacja jest taka, że hotel zablokował mi 26 października pieniądze na koncie po mojej rezerwacji przez booking.com. Następnie 2 listopada hotel pobrał pieniądze z karty (dzisiaj dopiero uzyskałem o tym informację przez ING online). W sumie więc dwa razy pobrało mi pieniądze z karty za hotel i teraz mam debet na koncie, albowiem ta pierwsza blokada dalej funkcjonuje mimo że dawno się wymeldowałem i zapłaciłem za hotel. Jak rozumiem rozwiązanie tego problemu to zwolnienie tej blokady z 26 X, tylko do kogo mam się o to zwrócić, do banku czy do hotelu?
07-11-2017 05:51
07-11-2017 17:03
08-11-2017 06:09
09-11-2017 12:02
@kr Sytuacje ciężko będzie wyjaśnić przez naszą społeczność. Jeżeli hotel wykona preautoryzację podczas Twojego przyjazdu i prawidłowo zakończy ją gdy wyjeżdżasz, to blokadę wynikającą z preautoryzacji zniesiemy i nałożymy blokadę już na właściwą kwotę płatności którą wykonałeś. Później taka transakcja jest rozliczana przez hotel i informację o tym dostajemy od nich zazwyczaj do kilku dni. Jeżeli obsługa hotelu nie zamknie poprawnie preautoryzacji i rozpocznie tak jakby druga płatność, to może się pojawić taki przypadek jak opisałeś. Wtedy taką blokadę (preautoryzacyjną) zniesiemy maksymalnie do 11 dni kalendarzowych.
15-11-2017 05:28
15-11-2017 05:39
15-11-2017 06:27
15-11-2017 07:33
Od siebie dodam że zawsze w sytuacji nieautoryzowanej płatności można skorzystać z rozwiązania "chargeback". Mimo wszystko to spore utrudnienie gdy ktoś ukradnie z karty 10k a są one potrzebne, niezbędne na dalsze np podróże itp.
W jakim czasie bank zwraca pieniądze na konto w takiej sytuacji?. Zastanawiam się, czy nie zacząć używać karty wirtualnej w takim przypadku. Tylko to prowadzi do tego że nasze transakcje są zapisywane na kolejnym rachunku rozliczeniowym.
No i jak ma się do tego wszystkiego 3D Secure
15-11-2017 08:09
Trudno powiedzieć czy Bank czy też operatorzy kart.
Znajomy wprowadzał spory system rozliczeń kartowych (w tym lojalnościowe). MasterCard audytuje co najmniej raz w roku.
Podobnie powinno być z właścicielami terminali, placówek gdzie występują płatności kartą.
Rzecz, która u mnie budzi wątpliwości - płatność kartą na bramkach na autostradzie.
Podajesz kartę pani, która siedzi wyżej od Ciebie. Co robi z kartą? Niestety ona nie poda Ci terminala żeby zbliżyć. Zatem wyjść z auta na czas płatności? Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. W Chorwacji spotkałem się z bramkami gdzie "zbliżak" był umocowany do ścianki budki. Podjeżdżasz, wsuwasz bilet, widzisz ile do zapłaty, przystawiasz kartę. Są więc rozwiązania na wszystko.
Wracając do hoteli i portali online powinny posiadać certyfikaty, audyty bezpieczeństwa jeżeli rezerwacja wymaga podania karty płatniczej.
Użytkownik | Liczba Lajków |
---|---|
7 | |
1 | |
1 | |
1 | |
1 |