Czy to celowe działanie, czy przejaw lekceważącego podejścia do klienta, trudno powiedzieć, ale na pewno nie jest to działanie godne instytucji zaufania publicznego.
Nie wydaje mi się, żeby to było celowe.
Pamiętajmy, że każdy bank ma swój system. I w każdym znajdziesz jakieś "kwiatki", gdzie coś działa inaczej. Coś co dla jednych jest bez różnicy a dla innych irytujące.
To nie jest tak, że czekasz pół dnia na odświeżenie salda. To trwa od kilkunastu do kilkudziesięciu sekund. Po prostu nie dzieje się to w czasie rzeczywistym.
Pamiętam, jak kiedyś wchodziły karty debetowe zbliżeniowe. W jednych bankach miałeś blokady i odświeżanie w czasie rzeczywistym a w innych tego nie miałeś.
Albo były banki jak Deutsche Bank, gdzie w weekendy nie było księgowania miedzy własnymi rachunkami. Czy jeśli dobrze pamiętam w BZWBK niby było w weekendy ale raz to księgowali w kilka sekund a innym razem czekałeś pół dnia.
Tu piszemy o PKO BP, że czas odświeżania jest długi. A taki PEKAO wszystko od razu księguje i praktycznie nie ma blokad. Załóżmy że chcesz zamówić Uber. Zamawiasz, czekasz na przyjazd a środki są blokowane. Po chwili rezygnujesz bo czekasz długo na potwierdzenie i chcesz wybrać inną opcję. To w większość banków anulujesz zlecenie Ubera, blokada się zwalnia i kasa wraca. W PEKAO musisz czekać kilka dni na zwolnienie blokady a dokładnie na zwrot środków bo u nich wszystko jest księgowane od razu w czasie rzeczywistym.
Wątpię że jakiś bank łamie prawo. Po prostu systemy są różne i każdy bank z tego powodu się różni. Tak to prostu w PKO BP działa i albo to akceptujesz albo nie. Bank PKO BP się tłumaczy, że po prostu odświeżanie odbywa się w cyklach.
