Wczoraj zablokowano mi konto bankowe w ING. Dzwoniłem na infolinię dwukrotnie i co jest absolutnym szczytem wszystkiego - na infolinii konsultanci dokładnie nie wiedzą za co zablokowano mi konto.
Podejrzewam, że chodzi o wpływ 1860,95zł. Zakupiłem na Allegro telefon iPhone 14, zapłaciłem za niego z mojego drugiego konta w PKO Banku Polskim, jednak telefon - co niestety sprawdziłem po zapłacie - okazał się być niezgodny z umową ze Sprzedającym. Sprzedający wobec tego poprosił mnie o numer konta do zwrotu. Zapytałem Sprzedającego, w jakim banku posiada konto - odpowiedział, że w ING, zatem - aby zwrot odbył się szybciej - podałem mu swój numer konta w ING. Otrzymałem zatem zwrot 1860,95zł na konto w ING i cyk blokada.
Mam konta w bankach od przeszło 10 lat i nigdy nie spotkała mnie taka sytuacja, że nie mogę korzystać ze swoich środków - ani nie jest możliwy przelew,
ani BLIK, ani wypłata gotówki, a teraz mamy weekend i nie będę mógł - przez nadgorliwych pracowników ING i praktyki tego banku - korzystać z konta.
Nie rozumiem dlaczego w ten sposób bank traci czas zarówno mnie jak i sobie, bo w tej sprawie musiałem dzwonić na infolinie, załączać dokumenty do reklamacji, co jest stratą czasu dla mnie i dla banku.
Co więcej, używam tego konta do płacenia za jedzenie i miesięczne wpływy na to konto wynoszą ~1500zł, a potraktowano mnie jak jakiegoś przestępcę. Przecież to jest skandal i groteska.
Zastanawiam się, czy po rozwiązaniu sprawy nie wypowiedzieć ING umowy, a praktyki banku ING opisać - jak powyżej -w Internecie i w odpowiednich serwisach, które są poczytne przez duże rzesze Internautów.
Złożyłem również skargę na bank w https://rf.gov.pl/ .
