Oddziały, bankomaty, wpłatomaty

[#1]

Witam, mój numer reklamacji 117549/122023 - wczoraj czyli 23/12/2023 udałem się do Państwa placówki w celu wpłaceniu gotówki. Okazało się, że podczas wpłaty wyskoczył komunikat o przekroczeniu limitu banknotów. Nie przejmowałem się tym ponieważ nie pierwszy raz wpłacałem taką ilość gotówki więc proces wydawał się typowo standardowy - wyrzucenie nadmiaru przez wpłatomat oraz zmiana deklaracji wpłaty i ponowne dorzucenie pieniędzy - i co? Wasz wpłatomat po prostu wziął XX tyś a oddał tylko 40% wrzuconych banknotów a z resztą zamknął kasetkę z informacją na ekranie „proszę wyjąć kartę”. Po 1 nie wpłacałem kartą tylko BLIKiem. Po 2 zadzwoniłem natychmiast na infolinię wraz ze znajomym który dzwonił w tym samym czasie do planetcash ale oni od razu kierują sprawę do Państwa więc wszystko trzeba załatwiać z porozumieniem z ING a nie operatorem bankomatów - planet cash. 

Wciągnął mi wasz wpłatomat XX tyś zł, przed samymi świętami. Potraktowaliście człowieka jak powietrze nie mając za grosz serca i empatii. Informując jedynie o procedurach i „30 dniach rozpatrzenia sprawy” rozmowach na temat procedur liczenia kaset i weryfikowaniu transakcji w porozumieniu z Planetcash. Widziałem na forum posty różnych przypadków że komuś 4000 zl wciągnęło a zwrócono 600 zl bo tyle bylo nadwyzki we wpłatomacie. Stałem z 40 min przy nim czekając na jakąś pomoc od Was. Wiadomo, że cudownie się rozmawia jak problemy nie dotyczą Was bezpośrednio i zbywacie człowieka formułkami i sztucznym uspokajaniem. 

Jest wigilia, jestem dalej z utraconymi środkami a sprawą dopiero zajmie się ktoś po świętach a termin realizacji daliście do 17 stycznia. Jesteście niepoważni, nawet nie ma sensu do was dzwonić bo tylko czytacie to samo co widać w zgłoszeniu w aplikacji - „w trakcie analizy”. Co wy wyprawiacie człowiekowi z rodziną w takim okresie. To jest nieludzkie. To nie było 500-1000 zl tylko pół roku ciężkiej ludzkiej pracy. Siedzę i odchodzę od zmysłów a wy tylko odbijacie piłeczkę bo dla was już nie ma znaczenia klient - ważne że są wole dni teraz. Nie chcę się być waszym klientem w takich sytuacjach bo powierzam wam pieniądze a jak jest problem to nie stajecie na wysokości zadania aby środki pomóc odzyskać tylko robicie 30 dniowe piekło. 30 dni to mogę sobie czekać na 200 zł a nie kilkadziesiąt tysięcy. Priorytet załatwiania spraw to dno i wodorosty. 21 wiek - Nie wasze pieniądze - zero jakiegoś serwisu, zaangażowania i pogotowia na takie sprawy - poważnie? Pilnie potrzebuje tych środków na koncie a u was paranoiczne procedury. Są kamery do cholery, odczyty transakcji jest 21 wiek. Sparaliżowaliście mi święta i nowy rok. Mi i mojej rodzinie. Sprawa nawet jak zostanie wyjaśniona to niesmak pozostaje i jak do tej pory byłem i polecałem waszą bankowość tak teraz widzę, że trzeba się ewakuować z rodziną jak nie umiecie pomóc należycie i podchodzicie do klientów jak do złodziei. 

Jeśli ludzie spoznuaja się z ratami to odsetki, kary im naliczacie ale jak u was jest problem to jesteście nietykalni ponad prawem i macie 1000 wyjaśnień, druczków, formularzy. Dziwne podejście biorąc pod uwagę że bycie klientem ING to środki którymi operujecie również Wy - bank.  Chcę odzyskać moje pieniądze i oczekuję priorytetowego zajęcia się sprawą. Gdzie się udać z problemem żebyście nie traktowali człowieka jak powietrza? Do rzecznika finansowego? Normalnie dramat w biały dzień. Nie wierzę, że akurat na same święta i nowy rok taki paraliż mi zgotowała wasza obsługa. 

[#2]

Przykro mi z powodu tej sytuacji. Przekazałem numer reklamacji do właściwego zespołu celem pilnego zajęcia się sprawą.

[#3]

Dzisiaj udałem się do placówki w której wpłatomat oddał mniej niż połowę gotówki a resztę wciągnął i okazało się, że wpłatomat 100% należy do ING a naklejki planetcash to tylko reklamy i lokalizacje w okolicy, więc sprawa wydawałaby się hipotetycznie jeszcze prostsza ponieważ bez pośrednika - Państwa wpłatomat. Udałem się do przesympatycznej Pani z obsługi od której dowiedziałem się, że nie dowiem się nic więcej niż mam w aplikacji, więc muszę cierpliwie czekać czy to w tym czy po nowym roku. Sprawę można byłoby załatwić i potwierdzić nawet telefonem, znałem dokładne godziny nieudanej wpłaty, wpłatomat należał do ING ale oczywiście nie dało rady tak - sterta procedur puentujących żeby czekać. Pojechałem do oddziału większego - gotówkowego, wpłacić te „pozostałości” które oddał wpłatomat i spróbowałem jeszcze tam zapytać czy faktycznie jest to nie do przeskoczenia i zostaje czekać aż ktololwiek się tym zajmie. O dziwo w większej placówce Pani zaprosiła mnie na indywidualną rozmowę, zrozumiała powagę sytuacji i w 20 min potrafiła zorganizować warunkowe środki do czasu rozwiązania sprawy. To pokazuje jaką spychologie stosują różni konsultanci i pracownicy ING. Co z tego, że piszecie że przekazujecie coś „pilnie” jak każdy ma to w nosie i równie dobrze może to leżeć kolejne tygodnie a klient jak czeka to poczeka. Idealny przykład to infolinia. 3 osoby 3 różne terminy 3 różne formułki. Bardzo cieszę się, że jednak są jeszcze życzliwi pracownicy bo tą sprawę powinienem w taki sam sposób rozwiązać w placówce w której środki utknęły. 21 wiek, wasz wpłatomat, klient to nie oszust - można zweryfikować to na mnóstwo sposobów ale trzeba… chcieć. Mam tylko nadzieję, że zostanie to odpowiednio rozliczone, że nie wyjdzie jakiś błąd maszyny w obliczeniach i tysiące odwołań bądź niepotrzebnych wizyt. Wszystko w losach maszyny która działa jak każdy wie. Rzadko kto już odpisuje po „zażaleniach” na forum jak sprawy się rozwiązały więc ode mnie rada - najlepiej wpłacać bezpośrednio w kasie. Pozdrawiam

[#4]

Na podstawie prośby o pilne rozpatrzenie, właściwy zespołu sprawdza co możemy zrobić, żeby miał Pan jak najszybciej wyjaśnioną sytuację. Cieszę się, że otrzymał Pan uznanie warunkowe. Każdą reklamację rozpatrujemy indywidualnie i sprawdzamy dany wpłatomat. Przykro mi, że nie miał Pan jednolitych informacji od specjalistów.

[#5]

ING nie posiada swoich bankomatów, wszystkie są Planet Cash. Zostałeś wprowadzony w błąd.