Problem w tym, że Wasi analitycy w ogóle niewiele są w stanie rozpatrzeć.
Aktualizacja statusu naszego wniosku - po reklamacji na infolinii (na którą odpowiedź dostałam dzień później, więc ekspresowo) wniosek w dniu uzyskania odpowiedzi na reklamację zmienił status na "podejmujemy decyzję". Według czasów procesowych decyzja powinna być dzisiaj. Co dostaliśmy zamiast decyzji? Informację od analityka...
Mamy umowę przedwstępną a nie deweloperską - budynek jest skończony. Wszystko zostało załączone 12 lipca. W dniu, w którym miała zostać wydana decyzja wstępna bank poprosił o nowe zaświadczenie o zarobkach. Nie Ty jeden nie rozumiesz.
Konsultowaliśmy się z prawnikiem i będziemy skarżyć bank z tytułu niedopełnienia przepisów ustawy o kredycie hipotecznym. Kompletny wniosek wraz z operatem wpłynął do banku 12 lipca, 17 lipca wniosek wszedł w status "analiza dokumentów", a informację zwrotną z banku (konieczność przedstawienia nowego zaświadczenia o zatrudnieniu) otrzymaliśmy dopiero 1 września, czyli grubo po ustawowych 21 dniach...
Miałam dokładnie taką samą sytuację. Okazało się, że nawet po zamknięciu karty przez jakiś czas aktywny jest jej rachunek. Zadzwoniłam na infolinię i tam konsultant złożył dyspozycję zamknięcia rachunku i usunięcia zgody na przetwarzanie danych karty kredytowej w BIK - sprawa była załatwiona już na drugi dzień.
"czekamy na dodatkowe dokumenty" - mimo że te zostały dostarczone prawie tydzień temu. Doradca twierdzi, że ten status nie zmieni się dopóki ktoś znowu nie podejmie wniosku. Moje pytanie brzmi - kiedy to nastąpi?
Kompletny wniosek wraz z operatem zewnętrznym złożyliśmy 12 lipca. Zmiana statusu na "analiza dokumentów" miała miejsce 17 lipca. Do dnia dzisiejszego nie mam nawet wstępnej decyzji. W ubiegłym tygodniu, dokładnie 1 września bank zażyczył sobie dodatkowe dokumenty. Doradca przesłał je tego samego dnia. Razem z dokumentami oczywiście do podpisania idiotyczne oświadczenie, że zostaliśmy poinfo...