Sporo się tu pisze o wiadomościach push... Korzystałem z tego bardzo długo, bo zależało mi na tym żeby szybko wiedzieć o wpływających fakturach na firmowe konto. Tak jak pisałem wcześniej - jestem nietypowym uzytkownikiem bo zmieniam często sieci, korzystam z różnych rodzajów połączenia z internetem. Nie wiem czy chociaż raz zdarzyło się że wiadomość push pojawiła się PRZED moim samodzielnym zalogowaniem się do apki... Może zdarzyło się że przyszło kiedyś w momencie sprawdzania paska finansowego (czyli bez logowania)... W 99,99% w moim przypadku informacje push przychodziły po tym jak zalogowałem się do apki.... Parodia.
Nie chce mi się narzekać - ale dla mnie pisanie o tym że wszystko co możliwe będzie realizowane za pomocą push-ów to kolejny przykład na to jak pracownicy banku traktują komunikację z tymi klientami którzy w ogóle mają chęci żeby jakąkolwiek informację zwrotną napisać. Ktoś prosił o uwzględnienie komunikacji mailami, która przecież jest wrecz śmiesznie prosta i tania w porównaniu do push-ów, ale ing wie swoje 
. To wszystko w momencie gdy maile odbierane mogą być na telefonach praktycznie wszędzie i zawsze, a push-e to....
Dla wiecznie negujących "narzekaczy" napiszę też że wczoraj musiałem szybko sprawdzić przelewy sprzed roku. Wow - udało się, to już jakiś sukces! Tylko niech mi ktoś wytłumaczy sens tego że muszę dwukrotnie przewijać ekran żeby widzieć wielki przycisk "dalej", który oczywiście nie mieści się na standardowym ekranie, a sama selekcja filtrów jest zbudowana z DWÓCH kroków?????????????????? Dla kogo to jest naturalne i normalne, żeby po selekcji dat (zresztą lekko poprawionej w stosunku do poprzedniej wersji --- WOW, SUKCES!), odnalezieniu wielkiego przycisku po przescrollowaniu niżej, pojawiało się kolejne obładowane filtrami pole???? Jestem programistą od 15lat i po prostu patrzę na to z pobłażaniem.
W każdym systemie jaki znam wiadomo że selekcja po datach jest NAJWAŻNIEJSZA i najczęsciej używana. Powinna być maksymalnie prosta i maksymalnie "pod ręką", dopiero jak ktoś ma powazniejsze problemy do namierzenia to zaczyna korzystać z dodatkowych opcji filtrowania. W takim mb chociazby taka selekcja jest po prostu w narożniku ekranu, dostępna od ręki w kilku wariantach wprowadzania... Jak to się ma do tego co jest w ing? Wiem, wiem - ci którzy muszą być w ing, po miesiącu się przyzwyczają. Jak do operacji zaplanowanych w historii w poprzedniej wersji systemu (i także dziesiątkach zlekcewazonych uwag użytkowników)....
@@atmt
Ja nawet tak dużo jak Ty nie klikałem - po prostu po prawej stronie na głównym view mam na pasku link Historia, tu gdzie są wyswietlane ostatnie transakcje. Chyba tego Ci potrzeba 
? Co do reszty to dokładnie o tym piszę - nie wiadomo po co ing "odkrywa" nową drogę do tego co od lat ustandaryzowane i ergonomiczne i przeładował wszystko co możliwe zbyt dużą iloscia tekstów, malunków, ramek i kroków danego procesu. Dobry system to taki w którym nowy użytkownik od pierwszego logowania wszystko znajduje a proste operacje są MAKSMALNIE ułatwione (vide PRZELEW WŁASNY!!!! - potwierdzania, komunikaty, gigantyczne ikony dla tak prostej operacji).
@Konto usunięte@
Ja mam takie doświadczenia z push-ami - nigdy nie powiadomiły mnie o przyjściu przelewu na konto wcześniej niż sam tego nie sprawdziłem. Jest to u mnie sprawdzone i wyłączyłem ten "ficzer" bez żalu. Akurat u mnie taki tryb ma sens a maile miałyby super funkcjonalność, szczególnie gdyby ktoś wpadł na pomysł że te wiadomości można "dopasować" do użytkownika, czyli np. ktoś chce tylko przelewy przychodzące w jakimś przedziale kwotowym, ktoś informacje o braku środków przez zaplanowanym, ktos inny że np. przelew od takiego a nie innego zdefiniowanego odbiorcy, operacja na karcie na jakąś tam kwote, czy powiadomienie że masz jakiś niski stan na koncie. Nie ma żadnych problemów "bezpieczeństwa" bo to są tylko informacje, np. "Wpływ na konto od...." czy "Niski stan konta, sprawdz". To sie nazywa "customizing"
Co do selekcji dat - chodzi o preselekcję przedziału, wiadomo że na dzień dobry historia powinna się wyświetlać jako "historia" . Chodzi o to że musisz w kilka minut sprawdzić czy rok temu przelewałeś kasę w lutym na np. ubezpieczenie. W dobrze zaprojektowanym systemie jest to kwestia której nie zauważasz - klik, wprowadzasz daty w dowolny sposób jaki akurat ci pasuje, i widzisz wszystko. W ing najpierw szukasz, potem wchodzisz w filtry, potem znowu pozycjonujesz ekran po raz któryś z rzędu żeby zrozumieć że te dziwne wielkie datowniki to potrzebne Ci miejsce, robisz swoje (zablokowana jest edycja bezpośrednia, bo w poprzedniej wersji programiści mieli z tym niewiarygodny wręcz problem), normalnie preselekcja już by się wykonała, ale tu jest jeszcze wielki przycisk, ekrany znowu się mieszają, chcesz obejrzeć wynik, ale nieeeeeeeeee --- oto bowiem ing wydumało kolejną dawkę kryteriów selekcji, znowu scrollujesz ekran i szukasz jakiegoś "dalej"... I teraz po kolejnym miszmaszu na ekranie, kolejnym przesuwaniu ekranów wreszcie masz swoją historię.... MASAKRA - z punktu widzenia projektowania oprogramowania to jest po prostu mierny z minusem, bo niedostateczny byłby jakby to jeszcze miało jakiś błąd...
A co do zaplanowanych to miałem podobne zdziwienia jak Twoje - u mnie nawet skończyło się tak że nie bardzo wiedziałem co zrobiłem i musiałem to potem kontrolować... Dokładnie o tym piszę ----- od nie wiem ilu lat wiadomo na całym świecie że to nie programiści tworzą programy, bo jak oni je stworzą to powstają niezrozumiałe, skomplikowane i pełne błędów molochy w których 90% funkcji nie jest używana. Cały świat wie że trzeba zaprojektować odpowiednio ergonomiczny projekt, a programisci mają to wcielić w zycie niezależnie od tego co oni by "widzieli w tym miejscu".Dla ING to nadal temat nieznany.
Raz jeszcze - dobry system to taki w którym każdy użytkownik od razu orientuje się gdzie co znajdzie i co robi. W którym potrzebne informacje są pod ręką a podstawowe funkcje to takie o których się nie wspomina. W ing przez miesiące trwa burza bo ludzie najpierw nie moga odnaleźć gdzie są "Operacje zaplanowane" a potem próbuje im się wmówić że "dla programisty to ma sens, no bo przyszłosc to jakby powinna należeć do sekcji historii" - że się tak przypnę do komedii z poprzedniej wersji systemu bankowego. W tym wmawia sie nam że niewiarygodna ilość kliknięć, przesuwania ekranów i czytania bezwartościowych informacji przy np. przelewie na swoje własne zdefiniowane i bezpieczne konto albo między własnymi kontami (!!!!!) to jest "nowoczesność"... Do tego te cudowne przymusowe reklamy proponujące klientowi chwilówki - miodzio! Myślę że następnym krokiem będzie pokazywanie takich reklam w trakcie wykonywania przelewu. Osobiście dzięki nowej odsłonie systemu szukam sobie alternatywy dla konta firmowego i widzę że będzie łatwiej niż myślałem. Tylko strasznie mi się nie chce tego wszystkiego formalnie załatwiać - ale trudno, skoro ing nie rozumie że coś na kształt "wzorcowych przelewów" niektórym się bardzo przydaje to widocznie tak musi być. Za to mam kolejne kółko ktore niczego nie wnosi i jest kompletnie niepotrzebne a nawet niezrozumiałe w moim przypadku - z blikiem .
Żeby nie było że tylko hejtuje - "coś" poprawiono z zapisywaniem przelewów do pdf-ów, które chyba nawet po kilku latach dostały jakieś sensowne nazwy... Co prawda chyba więcej trzeba się naklikać żeby to zapisać, ale jednak! No i chyba poprawiono coś z tymi koszmarnymi kółkami - bo zaczęły mi się mieścić w swoich sekcjach a wczesniej był z tym jakiś komiczny i żenujący problem.
