Aplikacja mobilna

[#1]

Żeby było zabawniej, wszystkich którzy wypowiadają się w tematach dotyczących braku AP za lojalnych klientów. Pewnie, można by „walnąć papierem” i przenieść majdan do konkurencji, a tu pewna grupa mniej lub bardziej cierpliwie czeka na jakąkolwiek informację. Nie straszy odejściem, nie działa impulsywnie. Baaa, chce zostać u „pomarańczowych” i transfer traktuje jako mniejszą lub większą konieczność. Nie ukrywam, miałem Inteligo, Getin, T-mobile, ale to Lew zdecydowanie najbardziej mi pasuje i to konto chciałbym zostawić jako główne.

[#2]

Hej,
Nie zastanwia Was fakt że jedynie w Australii ING udostępniło usługę ApplePay?
W całej Europie i reszcie Świata nie ma tej usługi. Chyba że jestem w błędzie. Dane ze stroany apple.
Dla mnie jest to wymowne... sorry ale nie ma co liczyć na inny rozwój spraw.
Sorry ale ja nie jestem zwiazany z żadnym bankiem i po wakacjach zmienie. Pewnie wysypia się analizy w sieci ktory bank jest alternatywa. Jestem zwiazany z Apple i bede go uzywal takze do platnosci zblizebiowych. To jest bardzo proste.

[#3]

A jak z reszta banków światowych ?
Paribas, Santander itd w innych krajach ?
Pewnie tez nie lepiej poza Santanderem w Hiszpanii i UK

[#4]

@MichalSK84 w większości klienci, którym zależy na Apple Pay wypowiadają się za siebie tak jak my tutaj. Zgadzam się z Tobą, że „Pomarańczowi” przez bardzo długi czas dawali radę. Ale biorąc pod uwagę ofertę konkurencji to wszystkie konta są bardzo podobne, dlatego uważam, że jeżeli ktoś czekał na usługę Apple Pay a jej nie dostał u „pomarańczowych” to jaki dla Niego to jest problem przenieść konto? W dzisiejszych czasach wszyscy korzystamy na codzień ze smartphone’ów a jak już wcześniej ktoś zauważył, ludzie korzystający z iPhone’ów tworzą coraz liczniejszą grupę, którą ING Bank Śląski olał. Oczywiste jest to, że ING nie odczuje przenosin kilkuset, kilku tysięcy a może kilkudziesięciu tysięcy (tutaj sobie wynyślam liczby, ale myślę że kilka tysięcy jest realne) kont, ale po prostu szkoda że taki fajny bank dał tyłka tak bardzo. Mnie trzyma tylko kredyt hipoteczny. Gdyby nie to, już bym pewnie był w innym banku a tak, to muszę korzystać z dwóch kont.

[#5]

Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze.
Dodatkowe opłaty to extra koszt dla ING.
Sprzedawca płaci już za obsługę terminali a tutaj dodatkowo pojawia się opłata dla kilenta/banku za ApplePay... the question is, bank to zapłaci czy przerzuci na klienta?

[#6]

Mnie również trzyma hipoteczny, nie mniej okres „karencji” to zdaje się po iżej pół roku i jeżeli do tego momentu sprawa się nie rozwinie w sposób jaki oczekuję to bez mrugnięcia okiem znajdę nowy, główny rachunek, ewentualnie może do tego czasu Revolut podejmie się sfinalizowania wdrażania AP.

Nie zmienia to faktu, że gdyby ING „namyślił się” i jednak postanowił usługę wprowadzić, zostałbym tylko przy nim.

[#7]

Równiez popieram Was wszystkich.

Mnie brakuje do szczęścia w ING kilka zmian w systemie, Euronety za dormo, możliwość wyboru karty debetowej MC/Visa oraz ApplePay.   Poza tym jest tutaj ok i nie ma na co narzekać.

Również czekam do września jak pisałem już chyba dwa razy czyli do czasu PKO BP, które ma wprowadzić ApplePay.

Jak do tego czasu nic się nie zmieni (nawet deklaracja ze strony ING), będę MUSIAŁ aby korzystać z Apple Pay założyc konto w banku które tą opcję posiada. A wtedy zobaczę czy to nie będzie początek mojej całkowitej przeprowadzki.

Co do hajsu. To od razu było wiadome, że ApplePay nie pozwala bankom zarobić.  Tu nie chodzi o to. Tu chodzi o prestige. Z wielu badań rynkowych Apple produkty posiadaja zamożniejsi klienci. A ci mają kasę, którą później bank może obracać. Więc nie wiem nad czym sie ING zastanawia??

Przy okazji - zauważyliście że Amerykański bank City Handlowy również Apple Pay nie ma i jak na razie milczy?

[#8]

ING usługę Apple Pay posiada również w Holandii tam to działa. Nie znam tajemnic związanych z umową pomiędzy ING a Apple, ile ta druga firma sobie życzy za wdrożenie tego systemu. Wiemy że bank to instytucja nastawiona na zysk, i każdy tnie koszty, skoro w Polsce dla ING Apple Pay jest nieopłacalne, to niech ING nie ściemnia tylko oficjalnie napisze, że nie ma i nie będzie. Po co oszukiwać klienta. Rozumiem że każdy ma swoje interesy, i skoro coś nie opłaca się wystarczy powiedzieć, napisać. Każdy wtedy ma co chce. Mamy wolny kraj można sobie drugie konto założyć i mieć do transakcji internetowych i zakupów. Ja tak zrobiłem. ING jeśli chodzi o usługi on line mają to najlepiej zrobione. Łatwo i przejrzyście. Mam dochody z różnych źródeł więc cześć trafia do ING część do konkurencji m banku. Jeśli chodzi o koszta to większość banków dla klienta indywidualnego ma podobne oferty. Teraz nie muszę żadnych kart nosić. Dużym plusem w ING jest możliwość karty wirtualnej, dobrze to działa. Tą wirtualną kartę mam powiązaną z iCloud , ponieważ mam większą chmurę czyli płatną. Spodziewałem się że tak duży Bank jeden z największych w Polsce i inie tylko, wprowadzi taką jakby nie było prestiżową usługę. Nie czarujmy się, telefony które mają NFC od Apple to najnowsze, bo od modelu 6 w górę. Same urządzenia są dość drogie jak na polskie warunki, nowy iPhone to koszt rzędu 4000-5000 złotych. Więc spodziewałbym się poważnego ze strony banku podejścia do sprawy. Jeśli nie to nie wystarczy jasna deklaracje, nikt się nie obrazi, tylko chce wiedzieć czy w ogóle jest sens czekać. 

[#9]

Paradoksalnie dziś telefon z nadgryzionym jabłkiem może mieć każdy, nie tylko grono bogaczy którzy są w stanie wydać 4-5k. Apple SE który umożliwia płatności AP można dorwać za 1k! Dla żartu dodam że w opisie produktu sieci MM stoi jak byk: bezpieczne transakcje Na popularnym portalu aukcyjnym powystawowe smartphony idą dziesiątkami.
Do czego zmierzam, grono posiadaczy IPhone nie jest marginesem. Za każdym z nich stoją przychody, transakcje, lokowanie kapitału, obecne lub przyszłe kredyty. mBank stwierdził że 25% użytkowników apki mobilnej korzysta ze sprzętu Apple! Do tego jego użytkownicy są grupą która wydaje więcej (nie mylić z zarabia więcej). Mało?

[#10]

Mnie sie wydaje, że niepotrzebnie bijemy pianę.

ING pewnie podchodzi do tego jak do nowego systemy transakcyjnego.  Pomarudzą, postękają, odejdzie 10 tys klientów, przyjdzie kolejne 50 tys.

Obecnie siedzą i milczą, uzytkownicy czyli MY wyleją swoje żale i rozejdzie się po kościach.

I tak to zostanie.

Moim zdaniem - gdyby ING miało w planach w tym roku Apple Pay już dawno by coś skrobnęli. PKO BP nie zdążyło ale zapewniło, że włączy pod koniec września. Reszta banków jak na razie połozyła tzw lachę....

ING przeanalizuje sytuację i jeśli w ogóle włączy Apple Pay, to nie będzie to prędko.