Jako wieloletni klienci banku wraz z mężem jesteśmy mocno zniesmaczeni procesem podejmowania decyzji przez bank któremu do tej pory nie mieliśmy nic do zarzucenia.... Składamy wniosek na zakup nieruchomości i wnioskujemy o kwotę 210 tys zł , wkład własny 120 tys i mieszkanie pod zabezpieczenie z operatem oszacowane na 260 tys. Czysty bik, dwie umowy o pracę na czas nieokreślony. Po miesiącu analityk prosi o wyjaśnienie w różnicy zarobków męża i informuje, że w sumie mogą dać tylko 150 tys - składamy wyjaśnienia, ze mąż jest górnikiem i jego pensje są zróżnicowane (czasem nawet o 1000 zł) w miesiącu i z tego też powodu - chociaż jesteśmy klientami i bank ma dostęp do naszych wpływów przez ostatnie 15 lat to na etapie składania wniosku dołączyliśmy roczny PIT, który mniej więcej zobrazuje zarobki męża. Po tygodniu analityk wnosi dodatkowo o przedłożenie zarobków męża z ostatnich 12 miesięcy (jakby nie mógł tego zrobić wcześniej, kiedy prosił o wyjaśnienia) na DRUKU ING. Mąż poszedł do działu płac, gdzie Panie mu powiedziały (zgodnie z zapisem bankowym druku) że nie mogą wystawić zaświadczenia na 12 miesięcy bo instrukcja (dla zakładu pracy) zawarta na druku ING pod rubryką o kwocie wynagrodzenia mówi JASNO średnie zarobki na okres 3 miesięcy przy umowie o pracę, natomiast 12 miesięcy jest przeznaczone dla innych form zatrudnienia i gdyby tak wypisały poświadczyłyby nie prawdę. Mogą wypisać takie zaświadczenie ale na druku kopalni, bo druk ING zawiera zapis, który wyklucza wpisanie zarobków z 12 przy umowie o pracę - bo mówi jasno, że tutaj należy wpisać 3 miesiące. Jestem zmęczona takim traktowaniem i wymyślaniem sztucznych dokumentów, których nawet nie mogę dostarczyć bo nikt nie będzie poświadczał nie prawdy, bo Pan analityk tak prosi, nie wiem czy ktoś jeszcze tak ma, że na siłę podczas analizy kredytu szukano dokumentów żeby .... wydłużyć czas..... czekać na jeszcze większe stopy procentowe....zniechęcić stałego solidnego klienta, który od lat ma konto w ING. Kiedy przyszłam do siedziby banku jako stały klient myślałam, że jest to formalność nasza opiekunka na pytanie, jak długo będzie trzeba czekać powiedziała 2 tygodnie - na moje pytanie, że proszę o szczerą odwiedź, bo muszę uczciwie rozmówić się ze sprzedającą jak długo to może trwać usłyszałam - no maksymalnie 3 tygodnie. Wniosek złożyłam 13 października, a ponieważ sprzedająca przyjeżdża z Francji, akt notarialny umówiliśmy na 29 listopada 2021, bo stwierdziłam, że bezpiecznie będzie dać jeszcze trochę czasu. Dzisiaj mamy 17 listopada, decyzji brak, a analityk prosi o ZAŚWIADCZENIE O ZAROBKACH 15 LETNIEGO KLIENTA BANKU, KTÓREGO PENSJA Z ZAKŁADU PRACY WPŁYWA OD 11 LAT NA KONTO ING. Kpina, żenada, brak profesjonalizmu, niepoważne traktowanie, wciskanie nie prawdy klientowi o czasie oczekiwania. Załączam oryginalne zaświadczenie ING o zarobkach - przeczytajcie przy jakim zatrudnieniu pracodawca ma wpisać zarobek z 12 miesięcy, bo na pewno nie przy umowie o pracę.
