Grudzień to najgorętszy miesiąc w handlu, a wszyscy sprzedawcy marzyliby, żeby ten miesiąc trwał cały rok. Konsumenci ogarnięci gorączką świątecznych zakupów nie tylko wydają więcej, ale również zwracają mniejszą uwagę na cenę, jakość, czy też możliwość zwrotu nietrafionych prezentów. Są jednak sposoby na uniknięcie, lub przynajmniej zminimalizowanie, tych problemów. Pomogą nam w tym internet i karta kredytowa.
Zgodnie z wynikami badań socjologicznych niemal wszyscy internauci, dokonali już kiedyś e-zakupów. Co trzeci robi to kilka razy w miesiącu, a są i tacy, którzy zaglądają do wirtualnych sklepów kilka razy w tygodniu! Nic dziwnego - zakupy w sieci mają mnóstwo zalet. Najważniejszy powód jest też najbardziej prozaiczny – w sieci jest taniej. Po drugie oszczędzamy nie tylko pieniądze, ale i drogocenny czas. Możemy „przeskakiwać” ze sklepu do sklepu porównując produkty, zamiast denerwować się tłumami w galeriach handlowych, a jeśli coś nam się nie spodoba, mamy 14 dni na ich zwrot. Każdy medal ma jednak dwie strony. Wielu z nas natknęło się na nieuczciwych sprzedawców, boimy się również o bezpieczeństwo danych, które podajemy w e-sklepach. Parafrazując znaną reklamę: na (prawie) wszystkie te problemy, odpowie karta.
Karta kredytowa zagościła w naszych portfelach jeszcze zanim zakupy w sieci stały się modne. Szybko jednak okazało się, że jest najlepszym narzędziem do wirtualnego płacenia. Zacznijmy od tego, że to najszybsza i najtańsza metoda płacenia. Po skończonych zakupach wstukujemy w specjalnym formularzu numer karty i kod umieszczony na jej rewersie (tzw. CVC lub CVV) i gotowe. Pieniądze są już na koncie sprzedawcy i może on nadać naszą przesyłkę. Nie musimy logować się do własnego banku, wykonywać przelewu i czekać aż dotrze on do adresata. Nie musimy też płacić dodatkowych opłat za tzw. pobranie przy dostarczeniu przesyłki. Należy tylko pamiętać, żeby sprawdzić, czy strona, na której podajemy dane, jest zabezpieczona certyfikatem SSL (kłódka w pasku adresu strony).
Decydując się, w którym sklepie zamówimy wymarzone przedmioty warto wybierać sprzedawców, którzy wprowadzili w swoich sklepach systemy 3D Secure. To najnowsze rozwiązanie, które zwiększa bezpieczeństwo przy płaceniu kartą. W tym przypadku zamiast podawania kodu z rewersu karty, zostajemy przeniesieni na stronę www na której podajemy hasło, przesyłane nam w międzyczasie smsem, na numer, który wcześniej zdefiniowaliśmy w naszym banku. Tak samo jak podczas wysyłania internetowego przelewu. To dodatkowe zabezpieczenie drastycznie zmniejsza ryzyko utraty danych, które mogą posłużyć przestępcom do robienia zakupów na nasz koszt. Eksperci od bezpieczeństwa radzą również aby w systemach bankowości elektronicznej odnaleźć zakładkę z limitami płatności dla danej karty i zdefiniować je samodzielnie. Sprawdźmy ile wydajemy w e-sklepach i ustawmy limity tak, aby po ewentualnej kradzieży karty nie stracić majątku.
Karta w porównaniu do przelewu lub płatności za pobraniem daje nam też swego rodzaju zabezpieczenie, za które nie musimy dodatkowo płacić. Dwaj najwięksi wydawcy kart na świecie: MasterCard i VISA we współpracy z bankami oferują tzw. usługę chargeback. Na czym ona polega? Wyobraź sobie, że zamówiłeś nowego laptopa, zapłaciłeś za niego kartą a w paczce zamiast nowoczesnego urządzenia znajdujesz cegłę. Albo w ogóle przesyłka do ciebie nie dociera. W pierwszej chwili łapiesz za telefon i dzwonisz do sprzedawcy, który... oczywiście nie odbiera. Przy płatności tradycyjnym przelewem nie pozostaje nic innego jak zgłosić sprawę do odpowiednich służb i… czekać. Zwykle pieniędzy nie daje się odzyskać. Chyba, że do płatności użyłeś swojej VISY lub MasterCarda. Wtedy wystarczy, że zadzwonisz do banku i złożysz reklamację w ramach procedury charge back. Pracownik banku przyjmuje zgłoszenie a na rachunek bankowy otrzymujesz tzw. obciążenie zwrotne. Znaczy to ni mniej ni więcej, jak to, że pojawia się na nim cała kwota wysłana do nieuczciwego lub nierzetelnego sprzedawcy. Całą procedurę pozostawiasz swojemu bankowi, który zajmie się kontaktem ze sklepem i zwykle w ciągu miesiąca wyjaśnia sprawę.
Są również sytuacje, w których bez karty sobie nie poradzimy. Wiele z zagranicznych hoteli wymaga, aby przy rezerwacji na ich stronach podać numer karty. Bez plastiku nie wypożyczymy również samochodu. Usługodawcy zabezpieczają się w ten sposób na wypadek, gdybyśmy nie pojawili się w hotelu lub spowodowali stłuczkę. Wówczas ściągną opłatę bezpośrednio z karty.
Na koniec trudno nie wspomnieć o podstawowej funkcji karty kredytowej – kredycie w niej zaszytym z długim – często nawet ponad 50 dniowym – okresem bezodsetkowym. Szczególnie w okresie przedświątecznym, zanim sięgniemy po pożyczkę, warto pamiętać o tym darmowym kredycie. Trzeba jedynie pamiętać o spłacie zadłużenia.
Aby dodać komentarz, musisz się zarejestrować. Jeśli jesteś już zarejestrowany, zaloguj się. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, zarejestruj się i zaloguj.