17-12-2015 11:41
Cześć,
Coraz więcej mówi się i pisze o tym, że musimy sami zadbać o nasze emerytury. Zwłaszcza młodzi.
Czy posiadacie produkty / usługi finansowe, w których gromadzicie środki na przyszłość (poza OFE)? Np. Programy pracownicze (PPE), IKE, IKZE, fundusze, obligacje, akcje? Może właśnie szukacie ciekawych propozycji w bankach? Co możecie polecić i dlaczego?
24-12-2015 09:58
PawełB napisali:Cześć,
Coraz więcej mówi się i pisze o tym, że musimy sami zadbać o nasze emerytury. Zwłaszcza młodzi.
Czy posiadacie produkty / usługi finansowe, w których gromadzicie środki na przyszłość (poza OFE)? Np. Programy pracownicze (PPE), IKE, IKZE, fundusze, obligacje, akcje? Może właśnie szukacie ciekawych propozycji w bankach? Co możecie polecić i dlaczego?
Trcohę złośliwie ale zróbmy badania czy młodzi od 25 wzwyż dziś myślą o emeryturach i są sklonni uwierzyć w bełkot korpo-firm (Firmy Ubezpieczeniowe, Banki itp.) nt. zabezpieczenia emertytalnego? Dziś nawet 40+ nie za bardzo wiedzą czy dobrą ścieżkę wybrali zaczynając oszczędać na emerturę szczególnie biorąc pod uwagę ostatnie otoczenie polityczno-prawne Jaką mamy gwarancję, że oszczedzając przysłowiowe 100 PLN miesięcznie (nawet z roczną indeksacją min. 3%) w przyszłości przyjdzie lub zostanie taka kasa jak dziś Excel pokazuje
Nie masz gwarancji czy to odkladasz-oszczędzasz do skarpety czy w IKE czy IKZE Wiem trochę pachnie to nihilizmem ale nie to jest moją intencją
Niby akcje czy fundusze agresywne na długie lata (a tyle mniej więcej każdego z nas czeka jeszcze do emerytury) przyniosą zysk w długiej perspektywnie czasowej ale ostatnie dane naszego WIGa też temu zaprzeczają bo ostatnio wszystko wbrew temu, że nasza gospodarka na plusie leci w dół
IKE, IKZE-szczególnie kuszą ale nie napawają optymizmem
Trudny temat - emerytura szczególnie jak się myśli o niej i patrzy co się dziej dookoła.
Z innej beczki: Uwielbiam też spotykac sie z Doradcami Inwestycyjnymi, ktorzy przekonują pakietem liczb lub korzyści i zachęcają do odkładania a jak sie z nimi pogada trochę szerzej i zmusi do myślenia to trochę miekną i już nie jest tak fajnie jak na początku spotkania.
Kończać odkladac trza i to bezapelacyjnie ale z głową i myśleć a nie polegać na zdaniach typu: "ostatnie badania jednoznacznie pokazują że..." lub "coraz więcej mówi się otym, że..." lub "wszyscy odkładają a Ty kiedy..." itp.
Keicam.
04-01-2016 09:25
Keicam pisze:Kończać odkladac trza i to bezapelacyjnie ale z głową i myśleć
Dokładnie.
Może masz już swoje sposoby na odkładanie, którymi chciałbyś się podzielić?
04-01-2016 18:02
PawełB pisze:
Keicam pisze:Kończać odkladac trza i to bezapelacyjnie ale z głową i myśleć
Dokładnie.
Może masz już swoje sposoby na odkładanie, którymi chciałbyś się podzielić?
Warto zobaczyc jaki dramat jest na naszej GPW. Do tej pory kupowalem jednostki TFI ale teraz to juz nie za bardzo wiadomo co robic. Najgorsze ze nie ma alternatywy. No chyba ze jest?
Tkwimy i wierzymy ze pojdzie w koncu do gory. Na razie tracimy. Oby kilka ryb z prawdziwa kasa sie nie wynopslo z Gielgy jak widza jakie zaplecze prawne sie dla nich szykuje.
A Ty @PawełB masz jakis swoj indywidualny pomysl czy marketingowo pojedziesz z produktem ING?
04-01-2016 21:26
Nie wierzę w żadną emeryturę państwową więc jestem przygotowany psychicznie na to że mogę liczyć tylko na siebie, przygotowanie materialne trwa od wielu lat. Z jednej strony staram się marnować jak najmniej pieniędzy a z drugiej możliwie dużo odkładać, czyli od strony kosztów:
- nie pracuję na etacie - zbyt duża róznica brutto/netto
- nie tracić bez sensu pieniędzy (choć aktualnie to mi nie wychodzi bo mam samochód na benzynę a nie lpg więc marnuję mnóstwo plnów na akcyzę, vat i całą resztę podatków zawartych w cenie)
- możliwie dużo zakupów robić za granicą jeśli to się tylko opłaca - przesyłki nie są drogie a choćby ze względu na różnicę w stawkach VAT często jest taniej, aparat kupiłem jakieś 30% taniej niż w PL, laptop podobnie, zegarek, itp., generalnie największe różnice są na elektronice
- optymalizacja stałych kosztów - na przykład teoretycznie małe, ale denerwujące stałe opłaty typu opłata od wypłat z bankomatów
Z kolei od strony przychodów:
- zarabiać możliwie dużo, bez tego reszta nie ma sensu - niby oczywistość ale czasem trzeba wyjść ze strefy komfortu i się przeprowadzić albo zmienić pracę dwa razy do roku
- mieć silną rodzinę - to niby taki mało finansowy argument ale koniec końców to będzie dość istotne, tu w przypadku posiadania w miarę zamożnego potomstwa i przy dobrych relacjach jest szansa na jakieś wsparcie za kilkadziesiąt lat gdy będzie taka potrzeba - w zusie nie ma nawet tego
Jakie konkretnie formy?
- IKE/IKZE - co prawda są tu niskie limity wpłat ale za to w zasadzie jedyna forma wspierania oszczędzania proponowana przez to państwo - przy czym cały czas trzeba uważać czy nie pojawiają się plany nacjonalizacji jak przy OFE, w razie najmniejszych pogłosek na ten temat kasuję oba programy i ratuję resztę pieniędzy
- forex - od jakiegoś czasu nie, na to trzeba mieć dużo czasu i energii do przeznaczenia na to a od dawna obu mi brakuje, aczkolwiek najlepiej to wspominam
- obligacje - głównie korporacyjne, na państwowe jeszcze przyjdzie czas za kilkanaście lat, na razie mogę sobie ryzykować mocniej
- akcje bezpośrednio - trochę GPW, trochę ameryki (głównie NASDAQ) i Europy (DAX) aczkolwiek ostatnio niewiele, nie mam na to czasu
- ETFy - tu więcej, różnie z całego świata
- fundusze - tylko testowo w ramach IKZE - NN Japonia, itp.
- kruszce fizyczne, numizmaty, itp. - na razie brak
wszelakim zbędnym pośrednikom dziękuję, długo porównywałem i praktycznie nigdy nie wychodzi to lepiej - albo można znaleźć tańszą bezpośrednią ofertę zagraniczną albo wejść w coś bezpośrednio w przypadku GPW czy polskich korpoobligacji. Na razie ryzyko mam stosunkowo spore, chciałbym pobawić się jeszcze surowcami ale nie mam na to czasu, może w tym roku się uda. Miałem zresztą zainteresować się ING Turbo ale biorąc pod uwagę ostatnie działania ING staram się nie wkładać tu więcej pieniędzy a wręcz przeciwnie.
Smutne jest że właściwie żaden polski bank czy dom maklerski poza Saxo nie ma sensownego wejścia na obce giełdy a jeśli już to ma kosmiczne prowizje, czasem koszty są większe o cały rząd wielkości, to na pewno nie pomaga.
Czy się uda to nie wiem ale mam nadzieję że za te 20-30 lat będę miał sensowną kwotę ulokowaną w wiele instrumentów, najbardziej obawiam się tylko tego że nie uda mi się uzbierać wystarczającej kwoty na sensowną ochronę kapitału i moim największym ryzykiem będzie cypryzacja banków czy coś podobnego - w perspektywie tych 30 lat na pewno będzie jedna czy więcej takich sytuacji a jako małe żuczki nie mamy odpowiednich możliwości ochrony.
05-01-2016 11:23 | Edytowano: 05-01-2016 11:27
Osobiście mam podobne podejście do xtr.
Aby w ogóle posiadać środki, które odłożę/zainwestuję, bardzo skrupulatnie podchodzę do planowania i wykonywania domowego budżetu. Stałe, większe wydatki np. wyjazdy, samochód (przegląd, OC/AC), rozwój osobisty rozkładam sobie w ciągu roku i co miesiąc odkładam na ten cel. Traktuję to tak samo jak stały, miesięczny wydatek np. na paliwo. Dostęp do tych środków musi być łatwy więc albo wybieram krótką lokatę albo konto oszczęndościowe (często są promocje na krótkie okresy). Korzystam ze stałych zleceń.
Mam to szczęście, że mam dostęp do pracowniczego programu emerytalnego (PPE). Niestety wciąż stosunkowo mało firm go udostępnia bo wiąże się z dodatkowymi kosztami. W ramach PPE pracodawca co miesiąc dodatkowo preznacza ok. 1-2% miesięcznego wynagrodzenia na składkę do programu (tzw. składka podstawowa). Pracownik może określić sobie składkę dodatkową, która jest dobrowolna i finansowana już z wynagrodzenia pracownika. Osobiście korzystam z jednej i drugiej. PPE najczęściej inwestują w fundusze, więc u mnie jest podobnie. Składka dodatkowa zastępuje mi inwestycje w typowe fundusze. Dlaczego? Zaletą PPE jest to, że opłaty (np. za zarzadzanie) są często niższe niż jeśli bym wybrał ten sam fundusz samodzielnie.
Oprócz powyższego kupuję bezpośrednio akcje na GPW. Ostatnie spadki traktowałem jako okazję do zakupów. Nigdy nie przeznaczam natomiast na to więcej niż 5-10% ogółu oszczędności.
Staram się tez "wyjść za granicę". Bezpośrednio jest drogo. To fakt, ale dlatego, że przy obecnym zapotrzebowaniu na bezpośredni dostęp do giełd zagranicznych (nie chodzi o CFD na platformach forexowych) dla większośc banków, domów maklerskich biznes nie jest jeszcze opłacalny. Radzę sobie w inny sposób. Kupuję certyfikaty inwestycyjne, które opierają się często o ceny/koszyki surowców, indeksy giełd zagranicznych, akcje zagraniczne itp. Jest ich mnóstwo. Z gwarancją kapitału, bez gwarancji, z dźwignią i bez etc.
http://www.gpw.pl/produkty_strukturyzowane_instrumenty
Mozne je kupować w różnych bankach i domach maklerskich. Plusem jest to, że zawsze można je sprzedać na giełdzie. W ostatnich miesiącach bardzo interesują mnie surowce w tej formie.
Mam taką sytuację, że z uwagi na harmonogram 20/80 uruchamiam kredyt w kwocie 1000 zł, a pozostałą część (ok. 700.000 zł) kredytu po zakończeniu budowy przez dewelopera (za ok. 1,5 roku).
Kredyt wypła
... 17-12-2024Użytkownik | Liczba Lajków |
---|---|
2 | |
2 | |
1 | |
1 | |
1 |