Hey Siri, Ok Google, Alexa – kiedy przemówicie po Polsku?

Czyli jak polski język w asystentach może wpłynąć na bankowość.

 

Właśnie minął 2021 rok, czyli kolejny, w którym żaden z asystentów nie przemówił po polsku. Ciężko określić moje rozczarowanie wielką trójcą, czyli Apple, Google oraz Amazon w tym kontekście. Niby każdy jest blisko, bo Google robił już testy, Apple zatrudniło ludzi do wprowadzenia naszego języka, a Alexa jest rozwijana w naszym rodzimym Gdańsku! Ale efekt jest dalej jaki jest – nikt nie mówi po polsku.  Za to każdy zadaje sobie pytanie – czy 2022 rok będzie tym przełomowym?

 

Jaki to ma jednak wpływ na bankowość? I gdzie asystenci mogą pomóc z finansami? Rozwinę tutaj wątek, o którym kiedyś już pisałem, a który jest z obszaru BoT (niefortunny skrót moim zdaniem), czyli Banking of Things. Aktualnie, cały rynek bankowości opartej na asystentach jest niezwykle mały. Myślę jednak, że z czasem, rozwinie się na naprawdę dużą skalę.

 

Dlaczego asystenci nie są tak popularni? (jeszcze)

Idea jest stosunkowo prosta – asystenci pomagają w naszym codziennym życiu. Zapalają światło, dzwonią do znajomych, mówią jaka jest pogoda, zamawiają stolik w restauracji itd. Potrafią to wszystko robić i brzmi to świetnie na papierze. W praktyce jednak, jest już zgoła inaczej, bo mamy dwa główne problemy.

 

Po pierwsze - język

Język angielski nie jest naszym naturalnym językiem. Nawet jeśli mówimy dobrze po angielsku, to ciągle jest to język obcy. Dlatego wypowiedzenie frazy „Hey Siri, call my wife” jest znacznie mniej naturalne od „Hey Siri, zadzwoń do mojej żony”. A jeśli coś nie jest naturalne, to zmuszamy się do tego, żeby to robić i tak długo jak będziemy się do tego zmuszać, nie będziemy korzystać z asystenta tak często jakbyśmy mogli.

 

Po drugie – wykluczenie geolokalizacyjne

Drugim problemem asystentów jest wykluczenie geolokalizacyjne. Oznacza to tyle, że ze względu na to, że jesteśmy w Europie Środkowej, część funkcjonalności przychodzi do nas z opóźnieniem lub w ogóle do nas nie dociera. Dobrym przykładem jest Apple, które oferuje klientom w USA o wiele więcej usług i funkcjonalności niż nam. Nie trudno tu o przykład, tego czego w Polsce nie mamy - Apple News, Apple Cash, czy proste wywołanie lokalnego radia w głośniku HomePod.

Co się jednak stanie, gdy te dwa problemy znikną? Gdy będziemy mogli rozmawiać z asystentem w rodzimym języku i nie będziemy pozostawieni w tyle z nowymi funkcjami gigantów technologicznych? Wtedy rozpocznie się nowa era.

 

Ok Google – sprawdź ile wydałem w tym roku na benzynę

Dlaczego tak bardzo zależy mi na tym, żebyśmy mogli bankować poprzez asystentów? Bo mam w domu trzech i widzę, jak ułatwiają mi życie ze wszystkimi swoimi ograniczeniami, a bez nich będą mogły kompletnie je odmienić. Asystenci są już w stanie rozpoznawać nasz głos. Siri w HomePodzie wie, kiedy mówię ja, a kiedy mówi moja żona i na bazie tego przestawia się nie tylko z kontekstem, ale z całym Apple ID. Asystenci stali się spersonalizowani, a to bardzo ważna zmiana w stosunku do ich funkcjonalności kilka lat temu.

Gdy dziecko poprosi nas o przelew, będziemy mogli zrobić go, nie wyciągając telefonu z kieszeni. Wystarczy, że dziecko spyta się Siri, a my dostaniemy pytanie od Asystenta, czy się zgadzamy. Będziemy mogli to potwierdzić głosem albo klikając w powiadomienie na Apple Watch. Asystenci będą też działać w formie naszych doradców. W przyszłości będziemy mogli spytać się Google ile wydaliśmy w tym roku na benzynę, a on wskaże nam konkretną kwotę, którą obliczy z pokategoryzowanych transakcji. Gdy będziemy jechać do sklepu, a na naszej karcie debetowej będzie mała ilość środków, wtedy Siri w samochodzie może spytać się, czy i ile środków z konta oszczędnościowego ma przelać. Będziemy mogli też opłacić rachunki w trakcie jazdy samochodem. Przypadków użycia jest tak dużo, że ciężko jest je zliczyć.

 

z.png

 

Alexa, czyli to co już dzisiaj jest

Jeśli zastanawiacie się, który asystent jest najbardziej zaawansowany, to odpowiedź jest bardzo prosta – Alexa. Mimo, że nie jest ona u nas tak bardzo popularna, to zostawia swoją konkurencję daleko, daleko w tyle. I oferuje już formy płatności za pomocą głosu. Wystarczy, że poprosimy ją o kupno konkretnego produktu, a za chwilę dostaniemy powiadomienie, że transakcja się udała i paczka będzie u nas jutro. Ten przykład pokazuje też, że pewne ograniczenia dnia wczorajszego znikają dzisiaj. Wejście Amazon.pl w zeszłym roku to coś na co długo czekaliśmy, a głośniki Echo myślę, że zagoszczą na półkach supermarketów jeszcze w tym roku.

 

Banking of Things

Banking of Things dopiero raczkuje. Ilość funkcjonalności oferowana przez asystentów, związanych z bankowością, jest wciąż znikoma. Ale świat IoT rozwija się w drastycznym tempie i tylko czekamy na prawdziwy boom. W Polsce, myślę, że tym boom będzie pierwszy asystent mówiący po Polsku. Wtedy realnie zaczniemy z nich korzystać i wszystko to o czym pisałem powyżej, stanie się rzeczywistością.

 

Jeśli interesuje Was tematyka Banking of Things, dołączcie do społeczności na Yammerze, którą utworzyłem. To miejsce, gdzie będziemy dyskutować o tym, czy lodówka powinna sama zamawiać mleko, a pralka wzywać technika, gdy poczuje, że źle się czuje. 

 

Życzę wszystkim, żeby w tym roku każdy z asystentów był w stanie powiedzieć – Dzień dobry!

 

xxxxxxxxxx.png

Pasjonat nowych technologii, IoT, rozszerzonej rzeczywistości i ekosystemu Apple. Uwielbia Smart Home i Smart City. Prowadzi autorski podcast – Smart Strefa, gdzie przedstawia newsy ze świata Technologii.

Komentarze