Gdy realizujemy swoje indywidualne potrzeby lub marzenia, sytuacja jest klarowna, bo zwykle finansujemy je z własnej kieszeni. Jeśli jednak przychodzi nam płacić za coś, z czego korzystamy wspólnie, pojawia się pytanie: jak dzielić się takimi kosztami?
Czy jesteśmy skorzy do rozmowy o pieniądzach?
Z jednej strony dzielenie wydatków wydaje się czymś naturalnym i oddającym ideę sprawiedliwości. Z drugiej barierą może być fakt, że pieniądze wciąż są tematem tabu. Niezręcznie jest o nich rozmawiać, więc nie zawsze wychodzimy ze stosowną propozycją.
Chociaż 66% Polaków twierdzi, że trzeba otwarcie mówić o podziale wydatków za wspólne zakupy lub mieszkanie, to nie zawsze taka świadomość przekłada się na konkretne działania. Co piąty ankietowany przyznaje, że nie wie w jaki sposób poruszyć kwestie dotyczące pieniędzy.[1] Brak otwartego i szczerego dialogu rodzi niepotrzebne napięcia i wpływa na relacje.
Równie ważną sprawą jest to, czy powinniśmy rozliczać się co do złotówki. Czasem górę bierze nasza niechęć do zbyt szczegółowego wnikania w kwestie finansowe. Co trzeci Polak uważa, że nie wypada rozliczać się zbyt dokładnie. Efekt? 20% badanych przyznaje, że w przeszłości zgadzało się na niesprawiedliwy podział wydatków, bo nie wiedziało, jak rozmawiać o tym z pozostałymi osobami.[2]
Dlaczego warto podjąć taki temat?
Choć – według jednego z przysłów – milczenie jest złotem, w przypadku wspólnych wydatków warto w otwarty sposób artykułować swój punkt widzenia. Powodów jest kilka. Pierwszy związany jest z finansami. Jeśli płacenie za innych wejdzie nam w krew, prywatny budżet może dotkliwie to odczuć. Nie każdego stać na bycie filantropem.
Ponadto jasne postawienie sprawy pomoże w utrzymaniu dobrych relacji z osobami, których dotyczą wydatki. Jeśli zadbamy o sprawiedliwy podział, unikniemy poczucia krzywdy, które rodzi złość i frustrację. Niedomówienia i ukryte żale mogą się kumulować. Bywa, że zaczynamy unikać osób, za to właśnie, że – w naszym odczuciu – nie są wobec nas w porządku. Jeśli w końcu damy upust swojemu niezadowoleniu i dojdzie do poważnego konfliktu, może to zaszkodzić przyjaźni.
Nawet jeśli tkwi w nas obawa, że upominając się o swoje zaczniemy być postrzegani jako skąpcy, wyjaśnienie sytuacji już na samym początku oczyści atmosferę i zapobiegnie gromadzeniu się negatywnych emocji.
Jak dzielić wydatki?
Celem rozmowy jest ustalenie najważniejszych zasad, którymi będziemy się kierować w trakcie rozliczania wspólnych wydatków. Istotne jest to, by dojść do porozumienia jeszcze zanim zaczniemy wydawać pieniądze. Czasami wystarczy jedno zdanie typu „każdy płaci za siebie” lub propozycja „może zapłacimy po połowie?”.
Chociaż naturalnym wydaje się podział po równo, są takie sytuacje, gdy należy zastanowić się nad innym kluczem. Przykładem może być sytuacja, gdy na wspólnych wakacjach są: rodzina z dwójką małych dzieci oraz bezdzietna para. Podział poniesionych kosztów na 6 osób może nie być wtedy zbyt sprawiedliwym rozwiązaniem, bo pociechy zwykle nie generują takich kosztów jak dorośli. W takiej sytuacji warto przed wyjazdem ustalić jak będziemy dzielić wspólne wydatki. Ważne jest ustalenie takich zasad, aby wszyscy czuli się sprawiedliwie.
Wspólne rozliczanie się może być kłopotliwe także wtedy, gdy idziemy większą grupą na obiad do restauracji. W takiej sytuacji osoby, które zamówiły najskromniejsze potrawy mogą czuć się niesprawiedliwie potraktowane przez współtowarzyszy, zamawiających dania z wyższej półki. Nie zawsze po równo znaczy sprawiedliwie.
Szczera rozmowa pozwoli też znaleźć optymalne wyjście w sytuacji, gdy osoby partycypujące w kosztach są w różnej sytuacji materialnej. Kiedy składamy się na urodzinowy prezent i zaproponowana kwota przekracza nasze możliwości finansowe, powiedzmy ile jesteśmy w stanie na niego przeznaczyć. Być może wspólnie uda się podjąć decyzję o zakupie tańszego upominku lub ktoś w lepszej kondycji finansowej, zgodzi się wyłożyć więcej. Tylko jasne nakreślenie własnej sytuacji pozwoli znaleźć rozwiązanie, które zadowoli wszystkich.
Czy należy rozliczać się co do grosza?
Jeśli jesteśmy z kimś w przyjacielskich relacjach, zwykle nie ma takiej potrzeby. Wyjścia możemy oprzeć na zasadzie „raz płacę ja, następnym razem zapłacisz ty”. Taki układ zadziała dobrze, gdy żadna ze stron nie będzie próbowała nadużywać zaufania i naciągać towarzyszy.
Należy jednak wziąć pod uwagę fakt, że są wśród nas osoby bardzo uporządkowane, dla których dokładne rozliczenia są istotną częścią życia. Może to wynikać z nabytego w domu podejścia do pieniądza lub z chęci dokładnego kontrolowania wszystkich wydatków. Niezależnie od motywacji, powinniśmy uszanować takie życzenie. Zrozumienie potrzeb drugiej osoby zaowocuje lepszą atmosferą.
Jak ułatwić sobie i innym dzielenie wydatków?
Ustalenie zasad to jedno. Gdy już wiemy, w jaki sposób chcemy podzielić wspólne wydatki, pora wybrać system, który pozwoli zapanować nad grupowym budżetem. Rozwiązaniami mogą być:
Ten system ma szansę się sprawdzić w sytuacji, gdy składamy się po równo i mamy do siebie duże zaufanie. Wówczas należy wytypować ze swojego grona skarbnika, który na początku zbierze składki i będzie sprawował pieczę nad – ustalonymi wcześniej – wspólnymi wydatkami (np. na noclegi i jedzenie). Zakupy niemieszczące się w tej kategorii (np. pamiątki) powinny być finansowane ze środków indywidualnych.
Jeśli nie dysponujemy wspólnym portfelem na grupowe wydatki, to prawdopodobnie w przypadku opłat za noclegi lub wspólne zakupy ktoś będzie musiał wyłożyć pieniądze za całą ekipę. Takie rozliczenia, jeśli nie dokonuje się ich na bieżąco, potrafią wymknąć się spod kontroli. Co więcej – kwota, która nam wydaje się niewielka, może być dla kogoś istotna, nie powinniśmy więc stawiać innych w trudnej sytuacji, gdy będą musieli się upomnieć o zwrot. Problem w tym, że nie zawsze dysponujemy odpowiednią kwotą w gotówce. Na szczęście w takich sytuacjach doskonale sprawdzają się przelewy na telefon, które pozwalają szybko przekazać pieniądze, nawet jeśli nie znamy numeru konta.
W rozliczaniu wspólnych wydatków pomóc mogą aplikacje mobilne, ułatwiające dzielenie kosztów. Dzięki nim możemy notować poszczególne kwoty oraz oznaczać osoby, które oddały już dług. Pamięć – jak wiemy – bywa ulotna, ale jeśli posłużymy się takim prostym narzędziem, możemy uniknąć niedomówień i kłótni. Już teraz w aplikacjach bankowych można podzielić wydatek i wysłać powiadomienie znajomemu, ile powinien nam oddać.
Jak dzielić wspólne wydatki? Z tymi dylematami mierzą się także Izak, Karol Paciorek, Martin Stankiewicz i Red Lipstick Monster. Sprawdź, czy udało im się dogadać i Ty też zacznij rozmawiać o pieniądzach, żeby bez stresu robić swoje ➡ ing.pl/lp/porozmawiajmy-o-pieniadzach
[1] Badanie przeprowadzone na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie liczącej N=1083 osób. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji Polaków w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Dodatkowo booster N=300 dla kohorty: 18-26 oraz 27-35. Termin realizacji: 27 - 31 maja 2021. Metoda: CAWI.
[2] Tamże.
Aby dodać komentarz, musisz się zarejestrować. Jeśli jesteś już zarejestrowany, zaloguj się. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, zarejestruj się i zaloguj.