Wydaje Ci się. Wszystko działa jak należy. Widocznie robisz coś nie tak - po przeanalizowaniu wszystkich ewentualności ING z radością odpisze Ci bazując na kruczkach prawnych i licząc na zmęczenie że jakaś opcja istniała. Sami jeszcze jej nie znaleźli ale szukają - dlatego już nawet telefon mają wyłaczony.
Oj trzeba przenieść swoje oszczędności gdzie indziej. To już nie jest skandal tylko jawna kp
Hey. Możecie się zalogować na swoje konto on-line? Czy znów im coś padło? Nawet telefoniczna infolinia odbija z informacją że mają telefon wyłączony lub są poza zasięgiem.
Zrozumcie iż w skali poważnych transakcji Wasze groszowe problemy nikogo nie interesują. Zawsze poważnych graczy obsługuje się kosztem małych. Jedyne co mozna zrobić to nagłośnić sprawę i pójść w stronę pozwu zbiorowego. Tylko ochrona wizerunku może spowodować, iż nie nastąpią próby umniejszenia strat zwykłych śmiertelników. Jak nie, to zacznie się mail przyszedł 5 min po czasie, reklamacja nie by
Support nie wie co mówić i nie chcą wprowadzać w błąd. Na samym końcu pojawi się informacja - trzeba było zrobić tak i tak - nie zrobiłeś tego Kowalski? Twój problem :/ Dzwoniłem kilkanaście razy, pisałem kilkanaście wiadomości - zero informacji nt formy (detali, czasu reakcji, zawartości) komunikacji.
Tylko enigmatyczne slogany pt: rozumiem zdenerwowanie, współczuję :/
Po jakim czasie od zamknięcia Maklera pojawiła się oficjalna informacją dot. formy zgłoszeń/reklamacji/zleceń? Dzień, dwa dni po? Teraz wymyślane są reguły co trzeba było zrobić wcześniej mimo iż na czas nie były przedstawione jasno i klarownie użytkownikom? W ING zasady działają wstecz??
Ludzie pieniądze potracili przez te 2-3 dni !! A teraz będzie akcja pt - czy forma i treść zgłoszenia była właści
Przecież to jest absurd to co odwaliło ING. Ludzie potracili pieniądze na spadkach i jak to teraz udowodnić że człowiek chciał się ich pozbyć czy kupić na dołku. Nie dość że stracili twarz to sądowo trzeba będzie walczyć?
Mam nadzieję że zaproponują sprawiedliwe rozwiązanie, bo korekty artykułów w prasie nie będą miłe.
Najgorzej że sytuacja 3 dni temu była analogiczna - tylko nie było informacji oficjalnej. Cały dzień czekałem na sprzedaż i.... w plecy dziś już jakieś 6-7 tyś. zł. Wiem że to grosze w skali gigantów, ale dla mnie nie. W ubiegłym tygodniu analogiczna sytuacja - wieczór przed zamknięciem sesji - strona maklera wisi, jakakolwiek reakcja niemożliwa.
Mówicie że linie zajęte i nie odbierają - ja się dod