Przez pandemię znalezienie partnerki lub partnera, randkowanie i pielęgnowanie bliskości w związku stały się znacznie trudniejsze niż wcześniej. Na szczęście zarówno single, jak i pary mogą korzystać z mnóstwa pomysłowych rozwiązań, dzięki którym życie uczuciowe nabiera rumieńców nawet w dobie społecznego dystansu. Może znajdziecie tu jakąś ciekawą podpowiedź dla siebie, a może inspirację do założenie biznesu, który pomoże innym.
Już na długo przed pandemią poszukiwanie drugiej połówki przez internet zyskało większą popularność niż tradycyjne metody. Z badań przeprowadzonych w 2010 roku wśród 14 tysięcy osób wynikało, że nawiązanie relacji za pośrednictwem serwisu randkowego preferuje 68% ankietowanych[1]. Szczególnie, co zrozumiałe, ten sposób upodobali sobie ludzie młodzi. Szacuje się, że nawet 1/3 par w wieku 18 - 24 lata poznała się przez internet. Wbrew obiegowej opinii internetowe znajomości nie są przelotne, ale prowadzą do trwałych, długoterminowych (ponad 7 miesięcy) związków. Z analizy przeprowadzonej w Stanach Zjednoczonych wynika nawet, że związki, które zaczęły się przez internet, są trwalsze niż inne. Joanna Godecka, terapeutka i ekspertka do spraw związków, przyczynę takiego stanu rzeczy widzi w tym, że z serwisów randkowych korzystają głównie osoby szczerze zainteresowane znalezieniem swojej drugiej połowy, przyglądające się innym pod kątem stworzenia stabilnej relacji[2]. Inaczej niż „w realu” osoby zawierające znajomość przez internet często od samego początku jasno deklarują swoje intencje i oczekiwania.
Jak dynamicznie rósł segment aplikacji randkowych - jeszcze zanim ktokolwiek słyszał o koronawirusie - dobitnie udowadniają dane z 2019 roku. Pod koniec 2019 roku liczba aktywnych subskrybentów słynnej aplikacji randkowej wynosiła 5,9 miliona, czyli o 36% więcej niż w analogicznym okresie 2018 roku.[3]. Wraz z lockdownem - zamknięciem restauracji, kin, anulowaniem imprez kulturalnych, wprowadzeniem pracy i nauki zdalnej - dla wielu samotnych osób poszukiwanie partnera przez internet przestało być wyborem, a stało się koniecznością. Statystyki nie pozostawiają wątpliwości: marka Match Group, do której należy aż 45 aplikacji randkowych, w tym Tinder, Hinge, OkCupid i Match, niemal natychmiast po wprowadzeniu ograniczeń w różnych krajach odnotowała 15% wzrost liczby nowych subskrybentów.[4]
Obecnie powszechnie dostępnych jest ponad 100 różnych aplikacji i portali randkowych, a konto w jednym lub kilku takich serwisach może mieć nawet 2/3 singli w Europie.
90% użytkowników aplikacji randkowych prędzej lub później decyduje się na spotkanie w cztery oczy z osobą, która im się spodobała i wzbudziła ich zaufanie[5]. Ale jak to zrobić, kiedy nie bardzo wiadomo, gdzie i jak, ani nawet, czy w ogóle można? Restauracje odpadają, w innych - otwartych już miejscach - trzeba mieć na twarzy maseczkę, co utrudnia i komunikację, i ekspresję, i autoprezentację…
Przed Covid-19 tylko około 6% użytkowników aplikacji randkowych decydowało się na wideo rozmowę przed bezpośrednim spotkaniem. W czasach Covid-19 odsetek ten wzrósł aż do 69%[6]! Można więc zaryzykować stwierdzenie, że pierwsza randka to obecnie najczęściej randka online. Oczywiście nic nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z drugą osobą, ale psychologowie podkreślają, że okoliczność ta może także przekładać się na kilka korzyści. Psycholog randkowy Jo Hemmings wyjaśnia, że poczucie intymności wcale nie jest uzależnione od kontaktu fizycznego. Ważniejsza jest bliskość emocjonalna, zrozumienie, otwartość i życzliwość[7].
Dziennikarze The New York Times - na wzór idei slow life - wprowadzili niedawno koncepcję slow love. W dobie pandemii świeżo zakochani poświęcają znacznie więcej czasu na rozmowy: zanim w pełni się zaangażują, lepiej poznają swoje zalety i słabości, doświadczenia i zainteresowania. A to może zaowocować stworzeniem później dojrzalszego, głębszego, stabilniejszego i trwalszego związku. Nowy trend w poszukiwaniu miłości to test dopasowania dla par – zyskuje na popularności ponieważ możliwość weryfikacji cech osoby, którą poznajemy w sieci bywa trudna. Test zgodności online może stanowić dobry fundament dla nowo zawieranych znajomości, przykładów w sieci jest sporo np: Planeta serc, czy 16 personalities.
W czasach społecznego dystansu odżywają także nieco już zapomniane kody kulturowe, jak na przykład flirtowanie. Wideo randki rozwijają umiejętność mówienia komplementów i pobudzają do kreatywności. Zakochani nie są przecież skazani wyłącznie na picie herbaty na Zoomie. Coraz większą popularność zyskują np. wspólne kursy online, różne cyfrowe gry i zabawy pozwalające lepiej się poznać, czy wspólne wirtualne wycieczki po światowych muzeach.
Technologia nie zastąpi miłości, ale z pewnością idzie z nią w zgodnej parze. Jak widać w dobie społecznego dystansu nie brakuje firm, których pomysłowe rozwiązania pomagają zakochanym. Mamy nadzieje, że wspomniane aplikacje będą pomocne nie tylko w Walentynki, a może zainspirują do tworzenia nowych patentów, które ułatwiają życie zakochanym - bo warto robić swoje!
Zródła:
[1] https://e-marketing.pl/milosc-z-internetu/
[2] https://natemat.pl/312829,milosc-w-internecie-czy-znalezienie-partnera-w-sieci-jest-mozliwe
[3] https://mamstartup.pl/tinder-z-przychodem-12-mln-dolarow-za-2019-r-uzytkownicy-chetnie-wykupuja-platne-opcje-w-aplikacji
[4] https://builtin.com/design-ux/dating-apps-social-distancing
[5] https://e-marketing.pl/milosc-z-internetu/
[6] https://www.nytimes.com/2020/05/07/well/mind/dating-coronavirus-love-relationships.html
[7] https://www.focusnauka.pl/artykul/wirtualne-kolacje-i-ghostowanie-jak-wyglada-randkowanie-w-czasie-koronawirusa?page=1
Aby dodać komentarz, musisz się zarejestrować. Jeśli jesteś już zarejestrowany, zaloguj się. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, zarejestruj się i zaloguj.