Start-up, w którym wszystko się uzupełnia. Wywiad z Szymonem Barabaszem, twórcą marki Swapp

W każdej łazience znajdziemy mnóstwo plastikowych buteleczek z żelami do kąpieli, szamponami czy balsamami. Zazwyczaj, kiedy ich zawartość się wyczerpie, po prostu wyrzucamy je do śmieci i nabywamy nowe. A gdyby tak nieco zmienić swoje nawyki i z zakupionych opakowań korzystać wielokrotnie? Zobaczcie, jaki pomysł na ograniczenie produkcji plastiku ma polski start-up Swapp. Opowiedział nam o tym jego założyciel Szymon Barabasz.

 

Wasze motto i cel to: Reduce, Refill, Reuse. Co dokładnie kryje się za tymi pojęciami?

 

Wychodzimy z założenia, że za zrównoważoną, odpowiedzialną konsumpcją przede wszystkim stoi zadanie sobie pytania, czy dana rzecz na pewno jest mi potrzebna. Kiedy odpowiedź będzie jednoznacznie twierdząca, jako konsumenci, powinniśmy następnie zastanowić się, czy możemy zrobić coś, aby z danego dobra korzystać wielokrotnie, po to, żeby nie generować jednorazowego odpadu. To dotyczy zarówno samych produktów, jak i ich opakowań. I tutaj pojawia się punkt styczny z naszą działalnością: jeśli możesz, napełniaj produktami własne lub inne wielorazowe opakowania. W mainstreamowym podejściu utarło się przekonanie, że najlepszym sposobem na ograniczenie powstawania odpadów jest recykling. Owszem, recykling jest bardzo istotny, ale musimy pamiętać, że to jest odległe, właściwie już ostanie ogniwo całego łańcucha. Nasz największy wpływ na środowisko realizowany jest kilka kroków wcześniej. Świadomie ograniczajmy zakupy, nie kupujmy dla samego kupowania. Zastanówmy się, czy niezbędna jest nam kolejna para butów albo 5 szamponów o różnych zapachach. Wybierajmy produkty z drugiej ręki, które teraz sprzedawane są przez wiele fajnych aplikacji.

 

Jak działają Wasze refillomaty? Powiedzmy, że skończył mi się szampon i nie chcę kupować nowego opakowania, a jedynie napełnić od nowa to już posiadane? Jak mam do Was trafić, jak przeprowadzić cały zakup?

 

Kiedy skończył Ci się jakiś produkt w płynie: szampon, żel pod prysznic, płyn do mycia naczyń czy prania i nie chcesz generować niepotrzebnego odpadu, lokalizujesz najbliższą w Twojej okolicy stację refill. Idąc do celu, zabierasz ze sobą własne opakowanie wielorazowe, np. to, które właśnie się wyczerpało (najlepiej po wcześniejszym umyciu) lub chociażby słoik. Na ekranie stacji refill wybierasz pożądany produkt, oczekiwaną pojemność, jaką chcesz nalać - 250 ml, 500 ml, 750 ml lub 1 litr, tak aby po prostu nie kupować za dużo. Wstawiasz swoje opakowanie do dyspensera, naciskasz START i maszyna napełnia pojemnik. Po zakończeniu nalewania urządzenie wydrukuje Ci etykietę ze wszystkimi istotnymi informacjami, takimi jak składniki, data przydatności, producent, kod EAN. Naklejasz ją na opakowanie i maszerujesz z nim do kasy, tak samo jak z każdym innym zakupionym w danym markecie produktem. Jeśli nie masz własnego opakowania, bo go zapomniałeś lub decyzję o zakupie podjąłeś spontanicznie, możesz także kupić nasze puste wielorazowe opakowanie. Warto w tym miejscu nadmienić, że tworzymy ekosystem, w którego skład wchodzą trzy elementy: stacja refill, wielorazowe opakowania i aplikacja mobilna. Zakupioną u nas butelkę można od razu po zużyciu produktu wyrzucić do kontenera na plastikowe odpady - jest ona zrobiona z materiałów, które bardzo łatwo poddaje się recyklingowi. Ale, oczywiście, takiego rozwiązania nie rekomendujemy. Gorąco zachęcamy, aby - co będzie możliwe już lada moment - to nabyte u nas opakowanie, dodać do osobistego profilu w aplikacji Swapp! przy pomocy kodu QR i monitorować jego life cycle, czyli proces życia opakowania. W ten sposób użytkownik będzie wiedział, ile razy był już z tą butelką w naszej stacji. Zakładamy, że jej żywotności to 30 napełnień. Po przekroczeniu tego limitu przychodzi informacja, że butelka nie jest już tak bezpieczna, jak była na początku, i dobrze byłoby ją nam oddać lub poddać recyklingowi. Tak samo jak wielorazowe butelki na wodę tracą z czasem swoją przydatność, tak samo dzieje się z butelkami na kosmetyki czy środki czystości. Niemniej kiedy pomnożymy ilość uzupełnień, dodamy liczbę różnych produktów, które możemy w ten sposób uzupełniać, to pojedyncza osoba jest w stanie wyeliminować dzięki temu setki „jednorazówek”.

 

Czy oprócz świadomości, że zrobiłem coś dobrego dla Ziemi, zakup kosmetyków w refillomacie zamiast w zwykłej drogerii przynosi mi jeszcze jakieś korzyści? Czy drzemie tutaj jakaś dodatkowa motywacja?

 

Zacznę od tego, że produkty, które można kupić w refillmoatach Swapp, są takie same jak każde inne - ich jakość w najmniejszym stopniu nie odbiega od tych ze sklepowej półki. Jeśli motywacja ekologiczna nie jest dla kogoś wystarczającą przesłanką, może pomyśleć o korzyściach ekonomicznych. Ponieważ kupujesz produkt, a nie opakowanie, kupujesz taniej - średnio o 15-20%. Ponieważ produkujesz mniej odpadów, trochę mniej płacisz za śmieci. 

 

Wasz biznes wymaga stałej współpracy z zewnętrznymi partnerami. Po pierwsze refillomat trzeba wypełnić kosmetykami jakiegoś producenta, a po drugie postawić go w jakimś przyjaznym miejscu. Jak budujecie i układacie relacje z takimi podmiotami? Czy proekologiczne podejście jest tutaj głównym kryterium?

 

Tworzymy platformę do sprzedaży dla rożnych producentów, mamy jednak swoje wymagania. Po pierwsze, oczekujemy produktów bardzo dobrej jakości, opartych o składniki naturalne i co oczywiste bez mikroplastiku. Po drugie, nie mogą być to produkty testowane na zwierzętach. Zapraszamy do współpracy wszystkie firmy zainteresowane przetestowaniem nowego kanału sprzedaż, jak i te, które planują ją wprowadzić na większą skalę. Najważniejsze jest to, aby stacji było jak najwięcej. Staramy się być blisko ludzi, lokalni i dostępni. Postawienie 5 czy 10 maszyn to kropla w morzu, która niewiele zmieni. Budujemy więc strategię głównie we współpracy z dużymi sieciami handlowymi, które dysponują wieloma punktami sprzedaży. Z drugiej jednak strony rozmawiamy też z mniejszymi wyspecjalizowanymi sklepami, których klienci świadomie dokonują ekologicznych wyborów.

 

Działacie obecnie w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu. W jakim tempie zamierzacie podbijać kolejne miasta na polskiej mapie?

 

Polski rynek dopiero się buduje, ale mam poczucie, że Swapp! jest częścią zachodzącej zmiany. Zamierzamy otwierać nasze stacje we wszystkich dużych miastach w kraju, ale nie będę ukrywał, że naszą ambicją jest rozwój również za granicą. Rozmawiamy z pierwszymi partnerami, którzy pozwolą nam zaistnieć w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. Szczególnie interesujące są dla nas wyspy, bo rynek refill istnieje tu od dawna. Producenci z naszego segmentu mają tam kilkaset lokalizacji i zapowiadają uruchomienie kolejnych punktów.

 

Czy w jakiś sposób liczycie, ile plastiku mniej trafiło lub trafi w przyszłości do obiegu dzięki Waszym urządzeniom?

 

Nasz program pilotażowy, który był realizowany w dwóch sklepach, w Warszawie i we Wrocławiu, pokazał, że przez kilkanaście miesięcy wyeliminowaliśmy ponad 2 000 plastikowych opakowań. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że był to tylko pilotaż - oferowaliśmy jedynie 4 produkty - a w dodatku przypadający na bardzo trudny okres pandemii, to myślę, że wyniki są całkiem obiecujące. Naszym celem do 2024 roku jest wyeliminowanie 1 miliona plastikowych opakowań.

 

Czy zauważacie, że klienci wracają do Was? Innymi słowy, czy czujecie, że przyczyniacie się do kształtowania pozytywnych eko-nawyków?

 

Budowanie nawyków jest dla nas szalenie istotne. Z analiz wynika, że osoby, które zaczynają refillować, zostają z nami. Widzimy także, że jeden użytkownik napełnia co najmniej dwa produkty jednocześnie. Rozmawiamy regularnie z klientami i ich deklaratywność jest na bardzo wysokim poziomie. Konsumenci są podekscytowani możliwościami, jakie daje Swapp!.

 

Co doradzilibyście młodym start-uperom, którzy mają jakiś eko pomysł na biznes?

 

Mam jedną radę i zawsze ją powtarzam, kiedy ktoś zadaje mi podobne pytanie. Jak myślicie o eko-biznesie, nie myślcie o eko, ale o biznesie. Każdy świetny, ekologiczny pomysł, który ma zmienić świat, musi dawać profity. W przeciwnym wypadku nie zda się on na nic. Kalkulujcie, budujcie modele biznesowe i róbcie to tak, żeby każda ze stron była wygrana.

 

Jak, Waszym zdaniem, kształtuje się obecnie relacja między biznesem a ekologią?

 

Wszystko zależy od partnera, z jakim robi się biznes. Z przykrością muszę jednak stwierdzić, że w polskich warunkach ekologia często jest wykorzystywana głównie w celach marketingowych i budowania sobie publicity. Wciąż zbyt często spotykamy się z greenwashingiem. Ale oprócz tej ciemnej strony istnieje także ta znacznie bardziej pozytywna. Są firmy, które naprawdę się angażują, starają się zmieniać rzeczywistość, wdrażając nowe technologie i pomysły, a przy tym działając transparentnie. Ekologia to nie jest trend, to trwała zmiana. Nie ma już odwrotu - firmy, które nie przestawiają się na myślenie o planecie i społeczeństwie, w perspektywie długoterminowej będą przegrywały. Jestem w tym zakresie optymistą.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Dziękuję.