Jak lokować oszczędności w funduszach, by nie osiwieć z nerwów?
W długim terminie nigdy nie możesz być pewny, że dany sposób lokowania pieniędzy będzie lepszy od innych. Jeśli lokujesz w funduszach inwestycyjnych, to wybierz co najmniej dwa lub trzy. I to najlepiej pochodzące z różnych rodzin. Kiedy jedne fundusze radzą sobie lepiej, inne słabną. A potem karta się odwraca. Im dłużej będziesz inwestował, tym lepiej zaczniesz rozpoznawać te fundusze, które częściej są na górze tabeli, a jeśli z niej wypadają, to na krótko.
Trzymając odrobinę swoich długoterminowych oszczędności w funduszu akcji, musisz mieć świadomość, że ich bieżąca wartość może się zmieniać, także bardzo mocno spadać. Ale tak naprawdę istota twojej inwestycji się nie zmienia. Masz udziały w funduszu, który jest współwłaścicielem wielu firm (zwykle dochodowych). Jeśli te rosną, rozwijają się, to prędzej czy później świat to doceni w postaci wzrostu wartości funduszu, który w nie inwestuje.
Kłopot w tym, że nigdy nie wiadomo, kiedy ten moment nastąpi. Czasem trzeba czekać nawet kilka lat. Minimalny horyzont twoich inwestycji powinien wynosić 5-10 lat. Jeśli nie możesz na tyle zablokować pieniędzy - odpuść inwestowanie.
Najstarsze fundusze zrównoważone (czyli takie, które lokują mniej więcej po połowie w akcje i obligacje) w ciągu ponad 20 lat działalności przyniosły inwestorom 2000 proc. zysku. Sporo, ale zdarzył się taki rok, w którym straciły 50 proc. Jeśli ktoś włożył do nich większą sumkę w takim właśnie pechowym momencie, to do dziś mógł nie odrobić strat.
Nigdy nie wiesz, czy dziś będzie dobry dzień na inwestowanie. Nie baw się w jasnowidza, tylko co miesiąc lub co kwartał dokładaj do salda swoich inwestycji kolejną cegiełkę. Dzięki temu nigdy nie wejdziesz do gry ze wszystkimi pieniędzmi w złym momencie.
Historia pokazuje, że lokując pieniądze na rynku kapitałowym, w przeszłości zarabiało się więcej niż w banku czy w obligacjach. Ale nigdy nie można mieć absolutnej pewności, że nie zdarzy się coś, co odmieni te statystyki.
Jeśli masz 30 tys. zł i z tego 5 tys. zł zainwestowałeś, to za 20 lat i tak z odsetek od lokat będziesz miał znacznie więcej niż dziś (zadziała procent składany!). Nawet gdyby te 5 tys. zł wyparowało, to najgorsze, co może cię spotkać, to nieco mniejszy zarobek.
Lokując pieniądze w funduszu inwestycyjnym, powierzasz je ekspertom (żeby zarządzać cudzymi pieniędzmi, trzeba zdać państwowy egzamin na doradcę inwestycyjnego). To oznacza, że nie musisz się znać na inwestowaniu, wyręcza cię w tym ktoś, komu za to płacisz (każdy fundusz odciąga kilka procent rocznie w ramach opłaty za zarządzanie pieniędzmi klientów - o tę "daninę" pomniejszany jest zysk, który fundusz wypracował).
Zarządzający - jak każdy z nas - mogą się mylić. Jeśli jakiś fundusz przez rok notuje wyniki znacznie gorsze niż inne podobne do niego fundusze - wpisz go na listę obserwacyjną. Jeśli to samo powtórzy się w drugim roku, zabierz mu przynajmniej część pieniędzy.
Więcej materiałów z cyklu "Od oszczędzania do inwestowania" znajdziesz tutaj.
Autor: Maciej Samcik
Źródło: Wyborcza.biz
Źródło zdjęcia: fotolia.com
Aby dodać komentarz, musisz się zarejestrować. Jeśli jesteś już zarejestrowany, zaloguj się. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, zarejestruj się i zaloguj.