Na emeryturze można mieć pasje i pieniądze – poznaj osoby 50+, które odniosły sukces

Jak mówi popularne porzekadło, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. To właśnie dlatego, gdy jesteśmy naprawdę młodzi nie możemy się doczekać “osiemnastki” i wydaje nam się, że 30-tka to już w zasadzie koniec życia. Wielu z nas w podobny sposób myśli o emeryturze. Tymczasem jest wiele przykładów na to, że sukcesy zawodowe, jak i duże pieniądze mogą przyjść dość późno. Oto osoby, które są doskonałym dowodem na to, że prawdziwe życie zaczyna się po 60-tce!

Donald Trump to naprawdę wyrazista postać - jest ekscentryczny, bajecznie bogaty, na dodatek należy do osób, które nie wstydzą się pokazywać swojego bogactwa. Swojej fortuny dorobił się dosyć wcześnie, ale jego największy sukces - czyli wygrana w wyborach prezydenckich - przyszedł w dojrzałym wieku. Trump stał się najstarszą osobą, która kiedykolwiek wygrała wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. W chwili zaprzysiężenia miał 70 lat i 220 dni!

Odstawiając na bok poglądy polityczne, Trump z pewnością jest dowodem na to, że ambicje wcale nie są domeną wyłącznie młodych ludzi. Jeśli ktoś ma apetyt na duże osiągnięcia, wiek nie musi być przeszkodą! 

Charles Darwin - prawdziwy angielski dżentelmen, naukowiec z krwi i kości. Jeden z najbardziej rozpoznawanych naukowców w historii cywilizacji, zapewnił sobie miejsce w podręcznikach historii dzięki swojej książce “O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego” , w której przedstawił podstawy swojej teorii ewolucji. Wybitne dzieło z dziedziny biologii powstawało długo, bo poprzedzone było wieloletnimi badaniami i podróżami naukowca. “O powstawaniu gatunków” zostało wydane, gdy Darwin miał 50 lat.

Trzeba przy tym dodać, że wykazał się on ogromną odwagą wydając swoje dzieło. Wnioski płynące z długoletnich badań wywróciły świat nauki do góry nogami, a Darwin przez wielu uznawany był za skandalistę. Mimo wszystko dopiął swego, a jego badania uznawane są dziś za jedne z najważniejszych w historii nauk przyrodniczych. Jak widać w XIX wieku niewiele trzeba było zrobić, by zostać skandalistą - wystarczyło napisać książkę o biologii…

Harland Sanders - czy to nazwisko coś Ci mówi? Pewnie nie, bo akurat w tym wypadku, to nie nazwisko jest tutaj znane, a twarz i postać osoby. Wspomniany dżentelmen i restaurator, obywatel Stanów Zjednoczonych, osiągnął w życiu dwa gigantyczne sukcesy. Tym pierwszym było opracowanie autorskiego sposobu przyrządzania potraw z kurczaka. Drugim było rozwinięcie własnej sieci franczyzowej. A jego przyjacielską i sympatyczną twarz możesz znać z charakterystycznych kubeczków sieci fast foodów KFC. To właśnie Harland Sanders stworzył pierwszą restaurację serwującą głównie dania z drobiu, a później rozwinął ją w sieć osiągających ogromny sukces franczyz.

Pomyśl o dodatkowej emeryturze

Pierwsza restauracja KFC oparta o system franczyzowy została otworzona, gdy Sanders miał 62 lata. Właściciel licencjonowanego fast foodu był zobowiązany płacić pomysłodawcy 0,04 dolara za każdego sprzedanego kurczaka. Sanders odniósł sukces, a jego sekretny sposób przyrządzania dań z kurczaka jest stosowany po dziś dzień we wszystkich restauracjach sieci. 

KFC to nie jedyna gigantyczna korporacja, która “wyrosła” na fast foodach. Inną jest McDonald’s Corporation, którą założyli co prawda bracia McDonald, ale na szerokie wody biznesowe została wypchana dzięki komuś innemu. Chodzi o Raymonda Kroca, przedsiębiorcy, który wykupił od założycieli firmy sieć sprzedającą hamburgery i zamienił ją w prawdziwego, międzynarodowego giganta. Mając 59 lat stał się właścicielem bardzo obiecującej sieci restauracji, a dzięki swojemu biznesowemu zmysłowi wypromował ją na cały świat. Co ciekawe, Kroc nie miał zbyt dobrego zdania o restauracjach McDonald’s, kiedy je kupował. Doceniał stan sanitarny i wysoki poziom automatyzacji, ale narzekał, że główną klientelą są członkowie gangów motocyklowych. Postanowił zamienić je w miejsca bardziej przyjazne amerykańskim rodzinom.

Na koniec postać, o której nie można nie wspomnieć. Bill Gates, czyli założyciel Microsoft, współtwórca takich programów jak Windows czy Office, wykazywał ogromne talenty programistyczne już jako nastolatek, więc fortuny dorobił się dosyć wcześnie. Na szczycie listy najbogatszych ludzi świata pojawił się w 1995 roku, mając 38 lat. Pierwsze miejsce zajmował nieprzerwanie przez 12 lat. Chociaż tracił je kilka razy, zawsze wracał na samą górę. Krótko mówiąc: Bill Gates jest przedsiębiorcą, który odniósł jako biznesmen wszystko. Nie to jednak jest najciekawsze w jego osobie. 

W 2006 roku, mając 51 lat, ogłosił że częściowo rezygnuje z różnych stanowisk i obowiązków w Microsoft, bo zamierza zająć się głównie ... filantropią. Od tego czasu, na swojej dobrowolnej  “emeryturze”, skupia się głównie na pomaganiu innym. Trudno określić ile dokładnie swojego majątku przeznaczył na cele dobroczynne. Według niektórych źródeł, w latach 2000-2004 była to kwota około 29 miliardów dolarów, ostatecznie więc suma pomocy Gatesa jest z pewnością dużo większa. Takiej emerytury można życzyć każdemu!

Czego mogą nas nauczyć historie tych osób? Po pierwsze, sukces nie jest domeną młodych, wręcz przeciwnie! Po drugie, finansowe bezpieczeństwo nie przychodzi samo - trzeba je zaplanować i dbać o nie! Po trzecie - spełnianie pasji raczej pomaga w finansach, a nie w nich przeszkadza. O nich więc też warto pomyśleć!

Fot. Fotolia 

 

Komentarze