Dlaczego nie potrafimy rozmawiać o pieniądzach?

Polacy deklarują, że rozmowy o pieniądzach są dla nich całkowicie naturalne (68%). Jednocześnie z badań ING wynika, że w kwestiach finansowych wolimy radzić się internetu niż bliskich (25%), a dla wielu z nas pieniądze są źródłem konfliktów (19%). Bywa też, że nie lubimy na ten temat rozmawiać z partnerem (16%), a czasem wręcz się takich dyskusji boimy (8%). Czy więc faktycznie rozmowy o pieniądzach są dla nas takie proste?*

 

Wniosek z powyższych liczb jest jeden: myślimy i deklarujemy, że rozmowy o pieniądzach nie sprawiają nam problemu, ale głębsze spojrzenie pokazuje, że temat wywołuje sporo napięć i emocji. Dlaczego tak się dzieje?

 

Indywidualne różnice

Pieniądze to temat, który pokazuje, jak różnorodni jesteśmy. Różnimy się płcią, wiekiem, doświadczeniami i temperamentem. Wszystko to wpływa na nasz stosunek do pieniędzy. W dodatku nasze podejście do nich ewoluuje w czasie i ta sama osoba będzie inaczej podchodzić do pieniędzy w wieku 25 i 45 lat. Jednocześnie większość z nas nie uczy się w szkole rozmawiać o finansach, przez co od początku traktujemy tę kwestię intuicyjnie, myśląc, że „jakoś to będzie”. Nie tłumaczymy sobie wzajemnie dostatecznie dobrze naszych różnych spojrzeń na pieniądze i stąd często wynikają nieporozumienia. Zdarza się, że denerwujemy się na drugą osobę i przypisujemy jej złe intencje, zamiast szczerze porozmawiać, wysłuchać i zrozumieć jej perspektywę.

 

Schematy działania

Normy kulturowe też nie ułatwiają nam sprawy – zostaliśmy wychowani w pewien sposób i konkretne wzorce zostały nam zakodowane. Jeśli w domu nauczyliśmy się, że „nie wypada” rozmawiać o pieniądzach, to taki schemat nieświadomie możemy stosować w dorosłym życiu. Innym schematem utrudniającym rozmowę o pieniądzach jest tradycyjny podział ról. Jeszcze do niedawna to mężczyzna był głową rodziny i jej jedynym żywicielem. To on decydował o rodzinnych finansach, a rola kobiety była marginalizowana. Aktualnie model ten został już w dużej mierze wyparty przez podejście partnerskie, nadal jednak mamy do czynienia z jego pozostałościami.

 

Co jeszcze utrudnia nam rozmowę?

 

  1. Błąd interpretacji
    Jednym z błędów w rozmowie o pieniądzach jest dopisywanie znaczeń i domyślanie się motywacji partnera. Popełniamy ten błąd, gdy nie wiemy, co myśli nasz partner, bo nigdy go o to nie zapytaliśmy, ale wydaje się nam, że znamy jego intencje. Zaczynamy dopowiadać interpretacje do jego zachowań i może okazać się, że szybko zaplączemy się w gąszczu negatywnych emocji.

  2. Język zarzutu
    „Nie potrafisz”, „nie radzisz sobie”, „bo ty jesteś taki” – to frazy typowe dla języka zarzutu. Popełniamy ten błąd, gdy zamiast mówić o zachowaniach, które nam się nie podobają lub nas niepokoją, mówimy o drugiej osobie, oceniamy ją i krytykujemy. Takie stwierdzenia odbierane są jako atak i atakiem są najczęściej odpierane. Trudno o pozytywny finał tak prowadzonej rozmowy.

  3. Generalizacje
    „Ciągle trwonisz pieniądze”, „zawsze masz z tym problem”, „nigdy nie potrafiłeś/łaś oszczędzać” – to typowy błąd generalizacji, idący zwykle w parze z językiem zarzutu. Polega on na nieuzasadnionym uogólnianiu jednostkowych sytuacji i robieniu z nich reguły. Tego typu generalizacje są krzywdzące dla drugiej strony, ranią i prowadzą do konfliktu.

    Szczera, otwarta i konstruktywna rozmowa o pieniądzach nie przychodzi nam zupełnie naturalnie. Jest raczej czymś, czego trzeba się nauczyć. Warto się jednak otworzyć na dialog i inne perspektywy, bo może to przynieść pozytywne skutki zarówno naszym relacjom, jak i finansom. Jak więc rozmawiać, żeby się ze sobą dogadać? Dowiecie się tu: 10 kroków do konstruktywnej rozmowy o pieniądzach

 

* Badanie CAWI „Porozmawiajmy o pieniądzach” na reprezentatywnej próbie Polaków N=1000, zrealizowane w czerwcu 2020 r. Przez firmę Difference.