Budżet domowy po kwarantannie - czyli jak wykorzystać lockdown do poprawy nawyków finansowych

Ograniczenia w przemieszczaniu się i domowa izolacja to dla wielu osób trudne doświadczenia. Czy w tej sytuacji można doszukiwać się jakichkolwiek pozytywów? Część z nas wydaje obecnie mniej pieniędzy niż zwykle. Może jest to więc dobry moment, by wykształcić w sobie nowe nawyki, które pomogą nam lepiej zarządzać finansami i zbudować większe oszczędności?

 

Z analizy płatności karatami debetowymi w Holandii wynika, że mieszkańcy kraju tulipanów uszczuplili  swoje konta o 24% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. W drugim tygodniu kwietnia 2020 roku, również Australijczycy wydali mniej niż zwykle - aż o 26%. W Chinach wydatki zmniejszyły się aż w 15 kategoriach.

Z utęsknieniem czekamy, aż znów będziemy mogli zjeść lunch w ulubionej knajpce lub profesjonalnie przyciąć niesforną grzywkę ale może to dobry moment, żeby przeanalizować swoje nawyki? I wcale nie chodzi o to, by całkowicie zrezygnować z usług, które były dla nas źródłem przyjemności, a dla setek tysięcy osób źródłem utrzymania.

Zmieniliśmy swoje zachowania – co to zmienia?

 

Spójrzmy na to w ten sposób -  więcej czasu spędzonego w domu i zaburzenie naszej codziennej rutyny przez różne ograniczenia sprawiły, że w nieunikniony sposób zmieniliśmy niektóre swoje zachowania. Na przykład:

  • W drodze do pracy zawsze kupowałeś kawę w kubku za 12 zł. Teraz Twoja droga do pracy to trasa z łóżka do laptopa na stole, a na kawę zahaczasz do kuchni i przygotowujesz ją sobie w kawiarce – jej koszt to powiedzmy 50 groszy.
  • Twoja firma nadal pracuje stacjonarnie, ale z obawy przed dużymi skupiskami ludzi nie dojeżdżasz do niej komunikacją miejską, lecz rowerem. Dziennie zaoszczędzasz w ten sposób ponad 5 zł.
  • Zamiast trzy razy w tygodniu zamawiać lunch do biura szykujesz sobie kanapki lub odgrzewasz w kuchence wczorajszy obiad.
  • Limit klientów w supermarketach i związane z tym kolejki oraz konieczność noszenia średnio wygodnych maseczek spowodowały, że zamiast (jak do tej pory) co trzy dni jeździsz na zakupy tylko raz w tygodniu. W ten sposób rzadziej ulegasz pokusom i kupujesz mniej niepotrzebnych rzeczy. Twoje tygodniowe oszczędności na zakupach spożywczych to nawet 50 zł.

 

Takie i podobne odstępstwa od utrwalonych schematów obserwuje obecnie niemal każdy. Większość zauważa też, jak szybko takie drobne sumy realnie przekładają się na zawartość portfela czy stan konta. Bo oszczędzania wcale nie trzeba kojarzyć z wyrzeczeniami. Droga do sukcesu nie wiedzie przez powiedzenie sobie: Już nigdy nie kupię kawy na wynos! czy Przestanę zamawiać ten pyszny makaron na biurowy lunch! Cała sztuka polega na:

 

  1. Uświadomieniu sobie istnienia nawyków, przez które nie kontrolujemy wydatków, i zastąpieniu ich świadomymi decyzjami finansowymi.
  2. Sprawieniu, by te decyzje same stały się „niezauważalnymi nawykami”.

 

Lockdown – trochę niezależnie od naszej woli, ale jednak – sprawił, że wiele osób ten pierwszy krok ma już za sobą. Teraz trzeba tylko postarać się, aby niektóre nowe czynności praktykować także wtedy, gdy sytuacja na świecie wróci do normy. 

Co pomaga w budowaniu nawyków związanych z oszczędzaniem?

 

  1. Kontrola. Przy pomocy aplikacji lub kartki i ołówka rejestruj i zapisuj wydatki.
  2. Wyznacz cel. Oszczędzanie jest znacznie łatwiejsze, gdy odkładamy na jakąś konkretną, wymarzoną rzecz. W wizualizacji celu i mierzeniu postępów pomagają np. nowoczesne produkty bankowe.
  3. Nagrody. Zastąpienie jednej czynności inną jest dużo łatwiejsze, gdy nowe działanie wiąże się z podobną przyjemnością, jak to wcześniejsze. Postaraj się np., by samodzielnie przygotowana kawa smakowała nie gorzej niż ta z kawiarni – eksperymentuj z gatunkami, szlifuj technikę przyrządzania itp.
  4. Trzymaj się zasad i unikaj pokus. Gdy znów zaczniesz codziennie przechodzić obok lubianego sklepu, ochota, by do niego wstąpić na pewno powróci. Przez jakiś czas warto więc np. wybierać dłuższą, ale przyjemniejszą trasę przez park.
  5. Zacznij działać od razu. Założenie, że na jakiś czas powrócę do dawnego nawyku, a później znów będę oszczędzał jak podczas kwarantanny, raczej nie zapowiada powodzenia.

Jak długo tworzy się nawyki?

 

Żeby powstał nawyk – czyli działanie w sposób automatyczny – trzeba daną czynność powtarzać regularnie przez jakiś czas. Jak długo? Zależy to od wielu czynników, ale można przyjąć, że między 18 a 254 dniem konsekwentnej pracy nawyk na pewno się pojawi. Średnio, jak dowiedli badacze z londyńskiego University College, zajmuje to 66 dni.

Komentarze