Najpierw dzielę pensję na dwie równe części, pierwsza idze na bieżące wydatki oraz zachciewajki, druga część idzie na oszczędzania. Drugą część dzielę dodatkowo na 3 części wg. moich potrzeb i w razie sytuacji awaryjnej biorę pieniądze właśnie z jednej z tych trzech części. Przekonałem partnęrkę do takiego sposobu i zaczęła odkładać 2-3 razy więcej niż wcześniej.