Pośrednik nie dysponuje "dogodnym" terminem. Na decyzję trzeba czekać dłużej niż 21 dni, wniosek z 06.10, komplet dokumentów 09.10 i jeszcze dwa tygodnie czekania na 15 minut roboty? I się dziwimy się rządowi i przebimbanym wakacjom, macie cuda porobione, profile zaufane, konto na selfie a do oddziału trzeba się stawić osobiście podpisać umowę? Ja rozumiem do notariusza...
Czy terminy odległe o prawie dwa tygodnie to standard, czy "zaistniała sytuacja"? Na prawdę potrzebne są dwie godziny na podpisanie umowy i nie można tego zrobić szybciej? Szukam oddziału w Warszawie lub oklicy (może być dalsza) gdzie tylko podpiszę omówioną z pośrednikiem umowę, konto mam założone. Z doświadczenia (podpisywałem podobną umowę miesiąc temu w innym banku) wiem, że trwa to 15-20 minu