Niezależnie od sytuacji na rynku pracy, dobrym pomysłem dla młodych absolwentów i studentów jest wzięcie sprawy w swoje ręce. Rozpoczęcie własnego biznesu ma wiele zalet, ale wymaga też poświęcenia, uporu i determinacji.
Młodzi ludzie stoją przed wyborem: podążać tradycyjną ścieżką zawodową, często zaczynając w dużych korporacjach od najniższego szczebla, czy podjąć ryzyko i zrealizować swój własny plan. Większość, z obawy przed nieznanym, stawia na pierwszą opcję. „Psychologicznie“ rzecz biorąc, bezpieczniej jest nie wyłamywać się z szeregu, co sprawia, że spora część osób nawet nie próbuje sił we własnym biznesie. Myślę, że jednak warto. Przedstawię Wam dziś trochę rad z mojej własnej praktyki studenta-przedsiębiorcy.
Moje obserwacje rynku pracy kiedyś i dziś pokazują, że właśnie teraz jest łatwiej o dobrą posadę. Nie zmienia to jednak faktu, że wielu moich młodszych czytelników skarży się na brak perspektyw. Czasem pojawia się frustracja i nierzadko młodym, wykształconym ludziom towarzyszy postawa rezygnacji. Teraz, mimo ogólnie lepszej sytuacji niż 10-15 lat temu, nie każdy może pochwalić się dobrze płatną pracą na stanowisku „dla studenta“ lub absolwenta.
Na samym początku – w fazie rozważań i oceny swoich możliwości - kluczowe jest niezałamywanie rąk. Zdobywanie dodatkowych kwalifikacji, szkolenia i seminaria okazują się być świetnym pomysłem. Kontakty nawiązane z ciekawymi ludźmi stają się bowiem w przyszłości niezłym atutem.
Kiedyś, na jednym z takich kursów, pewien doświadczony przedsiębiorca w odpowiedzi na skargi uczestników zasugerował: "Nie szukajcie pracy, szukajcie klientów". Te słowa faktycznie stały się dla mnie bodźcem do realizacji własnego pomysłu. Oczywiście warto mieć pomysł, coś bardzo oryginalnego, co się sprzeda, ale to nie oznacza wcale, że brak innowacyjnego pomysłu przekreśla szanse na sukces. W wyeksploatowanych już branżach można znaleźć miejsce dla siebie, trzeba jedynie obserwować lokalny rynek i jego potrzeby. Szukając luki, którą możemy skutecznie zapełnić swoimi usługami dajemy sobie większe szanse na powodzenie.
Studentowi pochodzącemu z innego miasta relatywnie ciężko jest zrobić karierę tam, gdzie środowiska biznesowe są raczej solidarne i premiują głównie "swoich". Kluczem do rozpoczęcia ścieżki kariery może okazać się chociażby przyjmowanie takich zleceń, jakich miejscowi się nie podejmują. Przez wzgląd na ich raczej wygórowane oczekiwania wiele nieco mniej opłacalnych zleceń, pozostaje wciąż dostępnych. Powiedzmy sobie szczerze, znajomości na pewno pomagają młodemu człowiekowi szybciej stanąć na nogi, ale i bez nich można się obejść. Ta droga będzie po prostu nieco dłuższa, jednak także satysfakcjonująca.
Kiedy myślimy o założeniu własnego biznesu, na pewno liczy się upór. Bez pewności siebie i często przeciwstawieniu się środowisku niedowiarków osiągnięcie celu może być trudne. Nasze otoczenie często mówi, że "to się nie uda", "tego nie warto się podejmować". Mimo początkowych trudności nie wolno się za szybko poddawać, a raczej włożyć jeszcze więcej pracy w powodzenie naszego przedsięwzięcia.
Działaj! Samo planowanie nikomu jeszcze nie przyniosło profitów. Czasami ciężko jest z etapu rozmyślania przejść do wdrożenia planu w życie. Należy zatem po prostu spróbować.
Przede wszystkim - obalmy przekonanie, że bez większej sumy ani rusz. Jako przykład przedstawię początek mojej przygody z własnym studenckim biznesem. Moja pierwsza firma - mobilny serwis komputerowy - wymagała kapitału jedynie w postaci teczki i zestawu podstawowych narzędzi. Większość aktywów stanowił mój kapitał intelektualny, tak samo zresztą w przypadku mojego drugiego biznesu - internetowego biura tłumaczeń - otwartego tuż po zakończeniu mojej formalnej edukacji. Wiedza i chęci w obu tych przypadkach wystarczyły, a przecież wiele jest innych pomysłów, które na starcie nie są zbyt wymagające finansowo.
Co natomiast jeśli na horyzoncie rysuje się coś poważniejszego? Oczywistym sposobem na zebranie jakiegoś kapitału jest oszczędzanie, lecz, gdy to nie wystarcza, w grę wchodzi kredyt. Do takich ofert należy jednak podejść z rozsądkiem i być przygotowanym na ewentualną spłatę w razie niepowodzenia.
Wiedza marketingowa i właściwy sposób autoprezentacji mogą pomóc w pozyskaniu klienta. Śledzenie aktualnych tendencji na rynku również może być wartościowe. Dobre przeszkolenie a także umiejętna ekspozycja wizualna to atrybuty punktów/firm, do których klienci z przyjemnością powracają. Odpowiedni sposób rozmowy z klientem oraz reklama potrafią zdziałać cuda.
Za długie? Tutaj artykuł w pigułce >>
Jesteś osobą młodą, ambitną i masz głowę pełną pomysłów? Myślisz, że to nie wystarczy aby założyć własny biznes i wciąż z tym zwlekasz? Mam nadzieję, że po dzisiejszej lekturze podejmiesz pozytywne działanie. Serdecznie zachęcam Cię do podejmowania wyzwań, myślę, że możesz na tym w dłuższej perspektywie nieźle zyskać. Mnie się udało. Dlaczego ma się nie udać Tobie?
Źródło zdjęcia: fotolia.com
Aby dodać komentarz, musisz się zarejestrować. Jeśli jesteś już zarejestrowany, zaloguj się. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, zarejestruj się i zaloguj.