Raport: Zdrowie finansowe Polaków. Omówienie najciekawszych wyników badania

Jaki jest wpływ inflacji na wydatki i oszczędności Polaków? Jakie nastroje i postawy towarzyszą obecnej sytuacji gospodarczej? Czym dla mieszkańców naszego kraju jest „zdrowie finansowe” i jakie działania mogą pomóc w jego poprawie? Najciekawszym wynikom lipcowego badania ING Consumer Survey przyglądamy się wspólnie z psycholog dr Agnieszką Mościcką-Teske i Rafałem Beneckim, Dyrektorem Biura Analiz Makroekonomicznych ING Banku Śląskiego.

 

Rosnące ceny

 

Ponad 80% Polaków na żywność i artykuły spożywcze wydaje obecnie znacznie lub trochę większą cześć dochodów niż 5 lat temu. Wyraźnie odczuwalne podwyżki dotyczą także takich obszarów jak: opłaty za energię (81%), transport (66%) oraz czynsz i raty kredytu hipotecznego (66%).

 

To, jak niekorzystne działanie na nasze finanse i całą gospodarkę ma wysoka inflacja, pokazują ostatnie dane z całej gospodarki. Przez wiele lat motorem wzrostu gospodarczego była konsumpcja, a więc wydatki rodzin. Niestety wysoka inflacja spowodowała, że od trzech kwartałów Polacy zmniejszą swoje wydatki. To zdarza się niezwykle rzadko, w ostatnich niemal dwóch dekadach, a więc od wejścia do UE w połowie 2004 roku, wydatki rodzin zanotowały spadek tylko w jednym cyklu gospodarczym, na przełomie 2012-13 roku.

 

Rafał Benecki

 

 

Spojrzenie w przeszłość i prognozy na przyszłość

 

Zwiększone wydatki sprawiają, że Polacy gorzej niż 5 lat temu oceniają własną sytuację materialną, a także sytuację materialną osób ze swojego najbliższego otoczenia (krewnych, przyjaciół itp.) i ogólną sytuację finansową kraju. Co więcej, zakładają, że trend ten będzie się utrzymywał. Tylko 1/3 ankietowanych ufa, że za 5 lat ogólna kondycja kraju będzie dobra. Około połowa badanych uważa, że za pół dekady inflacja, stawki podatkowe i oprocentowanie kredytów hipotecznych będą wyższe, a oprocentowanie produktów oszczędnościowych niższe niż obecnie.

 

Niepokoi słaba wiara Polaków w powrót niskiej inflacji. Kiedy tak się dzieje, walka z tzw. uporczywą inflacją jest bardzo trudna. To może oznaczać, że obecny spadek inflacji z 18,4%r/r zimą tego roku do jednocyfrowego poziomu w drugiej połowie 2023 i 2024 nie będzie trwały. Gdy pojawi się ożywienie gospodarcze i nowe szoki zewnętrzne, trudno będzie zapanować nad nową falą podwyżek cen. Początek dezinflacji, gdy odwracają się szoki podażowe i następuje spadek CPI do poziomów jednocyfrowych, jest tym łatwiejszym etapem walki z inflacją. Trudniejszy i bardziej kosztowny społecznie jest drugi etap, kiedy inflację trzeba sprowadzić do celu na poziomie 2,5%r/r.

 

Rafał Benecki

 

 

Wiele analiz pokazuje, że jak pytamy ludzi o przyszłość lub prosimy o porównanie teraźniejszości z przeszłością, zazwyczaj otrzymujemy negatywny obraz sytuacji. Wynika to z naszej natury, bo oczami wyobraźni znacznie szybciej zobaczymy, że coś pójdzie nie tak. Na to nakłada się jeszcze fakt, że wiedzę o świecie czerpiemy głównie z mediów - przez wiele różnych kanałów komunikacyjnych - a media dążą do tego, aby przykuwać uwagę i wywoływać emocje. Informacje przekazywane przez media wypełniają nasz cały zasób uwagi - są kolorowe, intensywne itp - i nie szukamy już dalszego pogłębienia wiedzy: nie zaglądamy do książek, nie rozmawiamy ze specjalistami.

 

Badania nad zachowaniami psychologiczno-ekonomicznymi człowieka pokazują, że optymizm i pesymizm wpływają na to, co robimy ze swoimi pieniędzmi. Osoby bardziej optymistyczne są bardziej skłonne do oszczędzania, co przeczy trochę powszechnemu wyobrażeniu. Przy wyższym optymizmie zarządzamy pieniędzmi w szerszej perspektywie przyszłościowej. Tzw. orientacja temporalna, czyli to, jak przeżywamy czas, także wpływa na kształtowane przez nas wyobrażenia. Część z nas żyje bardziej w przeszłości, część w teraźniejszości, a część w przyszłości. I tutaj badania pokazują, że ci którzy są mocniej nastawieni na przyszłość, wykazują się bardziej zabezpieczającymi zachowaniami, ale ich poziom lęku jest wyższy. Istotna jest zatem kwestia odpowiedniego zrównoważenia, aby lęk nie paraliżował, ale prowadził do lepszego zabezpieczenia na przyszłość.

 

dr Agnieszka Mościcka-Teske

 

Nawyki i samopoczucie

 

41% Polaków z powodu rosnących cen nie może już sobie pozwolić na oszczędzanie. 14% nie zmieniło swoich przyzwyczajeń, a 13% próbuje oszczędzać więcej, by lepiej przygotować się na podwyżki w przyszłości.

 

Zabezpieczenie podstawowych potrzeb jest nam niezbędne do życia i pokazują to bezdyskusyjnie wszystkie badania. A zabezpieczenie finansowe jest taką właśnie potrzebą. Poza pewnym minimum różnice są indywidualne – jedni zniosą spontaniczność życia na bieżąco całkiem dobrze, inni nie. Badania pokazują, że najmłodsze pokolenie na rynku pracy, Generacja Z, ma tutaj już inne podejście niż ich rodzice. Oni żyją w świecie, który funduje im dość dużo zmian i lepiej adaptują się do takich sytuacji. Potrafią funkcjonować w takiej rzeczywistości z dnia na dzień. „Zetki” mają inne wartości, co innego już świadczy o ich wartości jako człowieka. Starsze pokolenia, 40- 50- 60-latków, poziom materialny i pracę stawiają na znacznie wyższym poziomie. Wyrastali w czasach, kiedy było o te rzeczy trudno - w epoce powojennej, PRL-u, transformacji ustrojowej. Oni przywiązują bardzo dużo uwagi do pracy i sytuacji materialnej. Mamy więc w tej dyskusji i różnicę pokoleniową, i różnicę indywidualną, wynikającą na przykład z obserwacji zachowań w domu rodzinnym. Jedni bez poduszki finansowej nie dadzą rady funkcjonować, inni jakoś się w tym odnajdą. Każdy inaczej jest w stanie znosić niepewność i podejmować ryzyko.

 

dr Agnieszka Mościcka-Teske

 

70% ankietowanych zadeklarowało, że ich kondycja finansowa w dużym stopniu wpływa na ich ogólne samopoczucie. 67% twierdzi, że nie pozostaje ona bez wpływu na szeroko rozumiane zdrowie emocjonalne, a 52%, że także na zdrowie fizyczne.

 

Nie ma prostego przepisu na oddzielenie emocji od sytuacji finansowej. Pieniądze odpowiadają na nasze lęki egzystencjalne, a nawet są jednym ze sposobów opanowania tego lęku. Każdy czynnik wprowadzający w życiu człowieka jakąś zmianę - czy będzie ona rewolucyjna czy minimalna - wywołuje niepokój. Jesteśmy istotami o takiej psychologiczne naturze, że chcemy, aby wszystko było przewidywalne i stabilne. Tak nas ukształtowała ewolucja. O mechanizmach rządzących lękiem wiemy już jednak bardzo dużo i znamy sposoby, by nad nim zapanować. Pierwszym krokiem zawsze jest przyjęcie do świadomości, że lęk jest czymś naturalnym i w różnych sytuacjach po prostu będzie się pojawiał. Następnie istotne jest sprawienie, aby lęk nie przysłaniał innych wymiarów naszego życia. Nie chodzi o to, aby go zlikwidować czy wymazać - nie tylko dlatego, że nie da się tego zrobić, ale też z tego względu, że w pewnym wymiarze jest on czymś korzystnym i potrzebnym. Lęk to emocje, które sprawiają, że jesteśmy bardziej ostrożni, uwrażliwieni na to, co mogłoby nam zaszkodzić. Nie możemy jednak za bardzo dać się tej emocji ponieść i rozprzestrzenić. Warto nauczyć się nawigacji po własnym świecie psychicznym i rozpoznawania doświadczanych uczyć - czy to, co noszę w sobie, to złość, smutek czy może właśnie lęk. Kiedy zdamy sobie sprawę, że lęk rzeczywiście nas dotyka, przyjrzyjmy się, jakie są jego proporcje - czy są uczucia, których doznaję cały czas, i takie, których nie doznaję w ogóle.

 

Człowiek ma tendencję do częstszego, dłuższego i mocniejszego przeżywania emocji negatywnych. Lęk przychodzi nam więc łatwiej niż radość. Ale mamy możliwość świadomego wybierania, co czujemy. Nie jest to proste i nie dzieje się natychmiast. Da się to jednak zrobić: mózg można wyćwiczyć, „przeprogramować”. By nie wpaść w pułapkę obezwładniającego lęku, spróbujmy zatrzymywać się dłużej przy pozytywnych emocjach; niekiedy nazywa się to naukowo „delektowaniem”. Polega to na ćwiczeniu uwagi, przekierowywanie jej na to, co pozytywne. Starajmy się zauważać każdą dobrą rzecz, jaka nam się przytrafiła; zatrzymajmy się przy niej, osądzajmy ją w konkretnym kontekście i pozwalajmy jej się opanować. Lęk nie niweluje nam możliwości doświadczania dobrych rzeczy. Dążmy do przełączenia się z sytemu automatycznego reagowania na reagowanie bardziej świadome; czego można się nauczyć.

 

dr Agnieszka Mościcka-Teske

 

Jednocześnie jednak, 64% Polaków jest zdania, że dobrze zarządza swoimi pieniędzmi. Zdecydowana większość zapobiega nadmiernemu zadłużeniu i odczuwa niezależność przy podejmowaniu decyzji finansowych.

 

Widzimy tutaj pewną rozbieżność między deklarowanym samopoczuciem i nastrojami odnośnie do przyszłości a odbiorem swojej aktualnej sytuacji. W tym miejscu wszystko brzmi bardziej realistyczne i w sposób bardziej zobiektywizowany. Uważam, że powyższe sądy są optymistyczniejsze od wcześniejszych, ponieważ zawierają w sobie jakiś pierwiastek działania. Ludzie próbują okiełznać lęk albo przez zbieranie informacji, albo przez działanie. Ale kolejne dawki wiedzy nie pomagają w opanowaniu lęku, a często wręcz go pogłębiają. Pokazała to pandemia, gdzie osoby, które spędzały więcej czasu przed telewizorem, częściej doświadczały zaburzenia zdrowia na skutek stresu, tzw. zaburzeń adaptacyjnych. Tym, co naprawdę pomaga, jest działanie. Działanie tworzy poczucie niezależności.

 

dr Agnieszka Mościcka-Teske

 

Zdrowie finansowe

 

Do zdefiniowania zdrowia finansowego Polacy posługują się przede wszystkim takimi pojęciami jak: poczucie kontroli na swoimi dochodami i wydatkami (52%), zarządzanie własnymi pieniędzmi bez zmartwień i stresu (48%) oraz umiejętność mierzenia się z nieoczekiwanymi problemami finansowymi i pokonywanie ich (42%).

 

Wprowadzenie do dyskursu pojęcia „zdrowia finansowego” ogromnie mi się podoba. Dobrze wyraża ono to, co w ogóle dzieje się w globalnym myśleniu o zdrowiu. Mniej więcej 70 lat temu wyszliśmy już - przynajmniej na poziomie WHO, bo z jednostkowym podejściem wciąż bywa różnie - z rozumienia zdrowia tylko jako naszej kondycji fizycznej. Sukcesywnie poszerzamy spektrum o kolejne ważne aspektu naszego funkcjonowania. Mówimy już o zdrowiu psychicznym, społecznym, duchowym czy seksualnym. Dołączenie „zdrowia finansowego” to krok we właściwą stronę. Ważne jest tutaj znoszenie kulturowego taboo na rozmawianie o pieniądzach. Warto pokazywać, że to temat, którym należy się zajmować i do którego możemy mieć odpowiedni język.

 

dr Agnieszka Mościcka-Teske

 

Kategoria niezależności finansowej ma dla Polaków duże znaczenie. Poczucie autonomii przy podejmowaniu decyzji finansowych ma prawie 50% Polaków.

 

Niezależność, także w sferze finansów, jest nam potrzebna do zdrowia psychicznego, poczucia własnej wartości, a nawet człowieczeństwa. Autonomia –  rozumiana jako możliwość podejmowania samodzielnych decyzji, bez nacisków i wskazań otoczenia - to coś, co większość osób rozwija w ciągu swojego życia. Należy zaznaczyć, że nie chodzi o to, aby to były decyzje idealne, ale decyzje w ogóle, własne. Wszyscy podlegamy pewnym procesom społecznym czy gospodarczym, ale bardzo istotne jest stwarzanie na swoim poziomie pewnych alternatyw, dzięki czemu wzmacniamy poczucie swobodny i wolności. Taką alternatywą może być na przykład wyznaczenie sobie w skali roku czy dwóch jakichś celów: minimum i maksimum. Ciekawy przykład skuteczności takiego podejścia odnajdziemy chociażby na gruncie biznesowych strategii negocjacyjnych. Badania i praktyka pokazują, że odniesiemy tu większy sukces, kiedy nie będziemy koncentrować się tylko na jednym rezultacie, ale otworzymy na kilka możliwych rozwiązań.

 

dr Agnieszka Mościcka-Teske

 

 Ale 1/3 często lub zawsze obawia się utraty pracy lub głównego źródła dochodu.

 

 

Na styku psychologii, gospodarki i ekonomii od lat 80 obserwujemy na świecie proces odchodzenia od stabilnych, przewidywalnych form zatrudnienia, jak umowa na czas nieokreślony. Dlatego tak kluczowym terminem we współczesnym świecie staje się „elastyczność” Elastyczność przekłada się na to, że mam więcej kompetencji i  zmniejsza ryzyko wypalenia zawodowego lub przeciążenia stresem w pracy. Zmieniamy się i zmieniają się nasze potrzeby. Czasami zmienia się nawet nasilenie cech temperamentu człowieka. Rodzaj gotowości do zmiany chroni przed obawami o utratę pracy i może być wręcz pozytywnym aspektem dla tego, kim jesteśmy. I w tym miejscu można odwołać się do doświadczeń „Zetek”, dla których praca przestaje być celem samym w sobie, a staje się tylko drogą do niego. Następują zmiany w hierarchii wartości i praca coraz częściej figuruje dopiero jako któryś tam punkt z kolei. Liczy się to, czy praca przynosi mi zadowolenie, czy są w niej fajni ludzie, czy nie zabiera mi zbyt dużo czasu…

 

dr Agnieszka Mościcka-Teske

 

 

Spośród praktyk służących poprawie sytuacji materialnej Polacy na pierwszym miejscu stawiają na świadome wydawanie pieniędzy i robienie zakupów (prawie 60%). Istotną rolę ogrywają tutaj także regularne śledzenie i analizowanie swoich wydatków (prawie 50%), kontrolowanie i/lub zmniejszanie poziomu zadłużenia (37%) czy planowanie miesięcznego budżetu (42%).

 

Myślę, że ankietowani trafnie rozpoznają, jakie zachowania są właściwe. Droga od wiedzy do czynu nie zawsze jest jednak łatwa. Oprócz wewnętrznej motywacji, by coś zmienić/poprawić, potrzebne jest także wsparcie zewnętrzne - na przykład instytucjonalne lub legislacyjne. 

 

dr Agnieszka Mościcka-Teske

 

Pobierz raport

 

Okładka_RAPORT.PNG