Aż 98% naszych oszczędności emerytalnych to środki zgromadzone w ZUS. Dlaczego nie oszczędzamy i jak sobie z tym poradzić?
Jest wiele powodów, dla których trudno jest wprowadzić plan oszczędzania. Jeszcze trudniej go doprowadzić do końca i być dobrze zabezpieczonym finansowo na starość. Jednak warto się starać przezwyciężyć trudności, bo niskie lub zerowe oszczędności oznaczają kłopoty z utrzymaniem się na emeryturze.
Najważniejsze powody, dla których mamy kłopot z oszczędzaniem da się sklasyfikować w grupy, jako: poznawcze, afektywne, motywacyjne i makroekonomiczne. Każde z nich inaczej wpływają na niemożność podjęcia decyzji o oszczędzaniu, ale też większość da się w jakiś sposób pokonać.
Pierwszą emocją, jaka rodzi się przy próbach podjęcia decyzji o oszczędzaniu na emeryturę jest niechęć do myślenia o starości. Kojarzy nam się ona z chorobami, śmiercią i samotnością, więc aby uniknąć tych emocji, wypieramy świadomość konieczności perspektywicznego myślenia. Ale tę przeszkodę łatwo pokonać poświęcając chwilę na rzetelne przemyślenie kierujących nami zachowań. Da się przezwyciężyć tę niechęć racjonalnym podejściem i świadomością, że nie unikniemy konsekwencji naszych zaniedbań.
Drugą trudnością jest fakt, że ciężko myśleć o starości na chłodno. Obserwujemy los naszych dziadków i ich problemy. Czasem sytuacje, w jakich znajdują się nasi bliscy, wymagają od nas emocjonalnego poświęcenia i myśl o tym, że nas może spotkać to samo blokuje analityczne podejście. Jednak tylko jeśli przemyślimy fakt konieczności oszczędzania, uda się nam nie powtórzyć błędów rodziców i uniknąć wielu dotyczących ich kłopotów.
Ewolucyjne jesteśmy przystosowani do szybkiego konsumowania. Dawniej nie mieliśmy też w perspektywie możliwości tak długiego życia, jak dziś. Ale tak, jak (mimo braku przystosowania) wykonujemy pracę siedzącą, tak samo możemy zacząć myśleć o swoim zabezpieczeniu na starość i odraczać tę konsumpcję na rzecz lepszej przyszłości.
Często spotykany jest też pogląd, że nie jesteśmy w stanie oszczędzać, bo za mało zarabiamy. Ale nawet to nie powinno nas powstrzymywać – lepiej odkładać cokolwiek niż nic. Pozbywanie się szkodliwych nałogów czy zbędnych wydatków pozwoli zaoszczędzić sumy, które w przyszłości zaprocentują.
Pomyśl o dodatkowej emeryturze już teraz. Sprawdź>
Jednym z ważniejszych mechanizmów blokujących chęć oszczędzania jest niezdolność odraczania gratyfikacji. Odruchowo uważamy wszelką dzisiejszą konsumpcję za lepszą niż przyszłą. Większą satysfakcją jest fakt, że coś posiadamy, niż myśl, że możemy mieć. Aby zwalczyć to ograniczenie musimy mieć jego świadomość i rozumieć, że to złudzenie działa na naszą niekorzyść.
Awersja do starty to kolejny silny hamulec efektywnego oszczędzania. Myśl o stracie boli bardziej niż o analogicznym zysku. Uważamy, że lepszy wróbel w garści, niż gołąb na dachu. Warto jednak wytłumaczyć sobie, że nasze życie ma taką samą wartość bez względu na wiek, więc konsumpcja na starość niczym się nie różni od konsumpcji w młodości, a nawet może być bardziej przemyślana.
- Kluczowa jest niezdolność do odraczania gratyfikacji, ponieważ rezygnacja z natychmiastowej konsumpcji jest istotą wszelkiego oszczędzania. Awersja do straty jest przeszkodą głównie w odniesieniu do podnoszenia poziomu oszczędności – twierdzi prof. Michał Krawczyk z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW.
- Dobrze jest uświadomić sobie które konkretnie przeszkody utrudniają nam oszczędzanie – podpowiada prof. Krawczyk. – Bardzo istotne jest ustalenie ambitnego, ale możliwego do zrealizowania celu i zautomatyzowanie go. Przykładowo, ustawienie stałego miesięcznego przelewu na konto emerytalne albo przyjęcie żelaznej zasady, że połowa bonusu, który otrzymujemy na koniec roku zawsze idzie na emeryturę, da zapewne dużo lepszy efekt niż comiesięczne przesyłanie kwoty, na którą możemy sobie aktualnie pozwolić. Taka elastyczność byłaby zapewne optymalna gdybyśmy byli w 100% racjonalni, ale ponieważ mamy tendencje do zapominania, prokrastynacji i preferowania natychmiastowej konsumpcji, najpewniej sami padniemy jej ofiarą i po latach okaże się, że przekazywane kwoty były o wiele niższe niż być powinny – dodaje.
Pracownicze Plany Kapitałowe mogą pomóc rozwiązać niektóre trudności z oszczędzaniem. Głównie dlatego, że pracownicy będą zapisani domyślnie. Oznacza to, że miliony obywateli zaczną dodatkowo, systematycznie oszczędzać na starość. Polacy bardziej ufają pracodawcom niż instytucjom państwowym i oczekują, że włączą się oni w odkładanie na emerytury. Gdy tak się dzieje, wzrasta osobista motywacja, aby oszczędzać. Chętnie też współpracują z firmami wypracowując plan oszczędzania. A ponieważ finansowa sytuacja rodaków na emeryturze wciąż jest zła, a nasze umiejętności oszczędzania nadal niewielkie, jest szansa, że gdyby składka była obowiązkowa jak OC udałoby się nam uniknąć emerytalnej katastrofy.
Fot. Fotolia
*Dane:
Artykuł zrealizowany w ramach:
Aby dodać komentarz, musisz się zarejestrować. Jeśli jesteś już zarejestrowany, zaloguj się. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, zarejestruj się i zaloguj.