Obalamy 5 najpowszechniejszych mitów dotyczących inwestowania

Ma racje ten, kto twierdzi, że najlepsza inwestycja dla młodych osób to ta w siebie samego, poprzez edukację i rozwój własny. Jednak nie ma racji młody ambitny pracujący za choćby nawet średnią krajową facet, zamrażający swoje oszczędności na zwyczajnym koncie, albo kobieta, która na wzór Carrie Bradshow z popularnego serialu „Sex and the city”, trzyma sporą sumę pieniędzy pod postacią drogich butów. Inwestowanie jest prostsze niż myślisz i potrzebne. Jak zdrowy styl życia czy nauka języków.

Startując w dorosłe życie, kupując pierwsze mieszkanie i zakładając rodzinę, młodzi Polacy bardzo rzadko myślą o inwestowaniu. Bardziej niż pomnażanie pieniędzy, ważna jest wówczas troska o niezależność finansową, a często także o pierwszy poważny kredyt. Pytani o inwestowanie zwykle mówią, że ich na to nie stać, że nie wierzą w faktyczne zyski i boją się ryzyka. Albo zwyczajnie – nie znają się na tym. Obalamy najpopularniejsze mity o inwestowaniu. 

MIT 1. Inwestowanie jest dla bogatych

Myślisz, że aby inwestować trzeba być bogatym? Masz kredyt i dług na karcie kredytowej, więc nie myślisz o odkładaniu, a jedynie o tym, jak wyjść na prostą? Jeśli pomijasz w tej finansowej układance inwestowanie, sam sobie odbierasz szansę na szybkie pozbycie się  długów. Już 100 złotych wystarczy, by zacząć pomnażanie pieniędzy. Tyle potrzebujesz, aby dołączyć do funduszu inwestycyjnego. Lokaty terminowe, dające stałe zyski bez najmniejszego ryzyka utraty odłożonych na nich zasobów, zaczynają się od tysiąca złotych. Połączenie tych rozwiązań, czyli fundusz z lokatą – gdzie połowa wpłaty trafia na lokatę, a połowa jest inwestowana na zasadach funduszu inwestycyjnego, to opcja dla posiadaczy średnio 4 tysięcy złotych.

MIT 2. Inwestowanie się nie opłaca

„Odsetki na lokatach są marne” – narzekają młodzi i dlatego często nawet nie próbują szukać najkorzystniejszych ofert inwestycyjnych instytucji finansowych. Tymczasem ich pieniądze leżą, i z roku na rok, a czasem nawet szybciej, tracą na wartości. Odwrotnie niż wino. Ludzie często zamiast lokat i funduszy inwestycyjnych wolą coś kupić i mieć, wierząc że namacalne dobra, jak nieruchomości czy złoto, są pewniejsze. I oczywiście nie jest to zła droga, pod warunkiem, że nie jedyna. 

Liczby bowiem nie kłamią. Już najkrótsze lokaty czy najmniej ryzykowne fundusze inwestycyjne dają średnio o 2-3 punkty procentowe większy zysk niż pieniądze deponowane na tradycyjnych kontach. Fundusze, tym różnią się od lokat, że pieniądze na nie przekazane są inwestowane przez instytucję finansową. Możesz za ich pośrednictwem inwestować np. w nieruchomości, akcje lub obligacje. Siłą funduszu jest wspólnota – twoje pieniądze pracują tam razem z kapitałem zgromadzonym przez innych inwestujących, dzięki czemu instytucja finansowa, np. bank, inwestuje za ciebie, ale operując znacznie większymi kwotami. Przystępując do najlepszych funduszy masz więc bardzo duże szanse na to, by otrzymać zwrot z inwestycji, o jakim nie śniło się posiadaczom lokat.

MIT 3. Inwestowanie jest ryzykowane

Dlaczego to mit? Bo są inwestycje z zerowym ryzykiem. Najbezpieczniejszym sposobem na inwestowanie są lokaty. Wpłacając do banku pewną kwotę, po jakimś czasie zyskujesz pochodzące z niej odsetki, zawsze z góry wiesz, ile one wyniosą, co więcej zwykle, od razu możesz też ustalić,  jak długo środki mają leżeć na niej nieruszane, wiadomo że im dłużej, tym zyski mają szansę być większe. Mierzysz  się więc jedynie z własną cierpliwością.

Natomiast decydując się na fundusz inwestycyjny, masz świadomość poziomu podejmowanego przez siebie ryzyka. Wybór jest spory – od najstabilniejszych funduszy pieniężnych, przez fundusze obligacji, stabilnego wzrostu i fundusze zrównoważone, aż po obarczone największym ryzykiem ale i najbardziej dochodowe – fundusze akcyjne. Opcji jest ponad sto. Jeśli jednak wciąż brak ci pewności w inwestowaniu i nie możesz zdecydować się, czy lepsza jest dla ciebie lokata czy fundusz, poszukaj produktów bankowych, które dają ci możliwość swobodnego wyboru poziomu ryzyka, lub wręcz łączą cechy tych usług, jak np. fundusz z lokatą. Sam możesz decydować o tym, czy zgromadzone na nim środki będą inwestowane ostrożnie, umiarkowanie czy dynamicznie, w zależności od tego, na jak szybkie i duże zyski liczysz, i czy w ten rachunek wkalkulowałeś małe, średnie czy duże ryzyko.

MIT 4. Na inwestowaniu trzeba się znać

Niekoniecznie. Oczywiście inwestując warto się interesować i być na bieżąco z sytuacją ekonomiczną w kraju i na świecie, ale od tego są instytucje finansowe, by - jeśli powierzysz im swoje oszczędności – doradzały i zarabiały jak najwięcej w twoim interesie.

Dla zaawansowanych w tematyce finansów dobrym rozwiązaniem jest konto maklerskie, które umożliwia inwestycje na giełdzie. Nie będąc maklerem zyskasz możliwość inwestowania w akcje, obligacje korporacyjne i rządowe, kontrakty terminowe czy fundusze zamknięte.

Mit 5. Nie każdy potrzebuje inwestycji

Bogaci ludzie wiedzą, że inwestowanie, to najlepsza forma oszczędzania, a ubożsi nie decydują się na pomnażanie gotówki, obawiając się ryzyka, i poprzestają na odkładaniu do skarbonki - zamrażania pieniędzy. Są i tacy, który twierdzą, że tyle co mają im wystarcza i wcale nie chcą więcej. Dobrze ci z tym co masz? Fajnie, gratulujemy! Ale inwestowanie nie jest tylko po to, by być bogatszym, ale by utrzymać pożądany poziom życia także wtedy, gdy przejdziesz na emeryturę. Za wcześnie, by o niej myśleć, skoro trzeba pracować do późnej starości? Nic bardziej błędnego! A co, jeśli ty lub ktoś z twoich bliskich poważnie zachoruje? Obecnie instytucje finansowe oferują specjalne fundusze na wypadek choroby np. raka, a także szereg programów systematycznego oszczędzania, wśród nich Indywidualne Konta Emerytalne, Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego, a także grupowe Pracownicze Programy Emerytalne. Które wybrać, najlepiej podpowie doradca. Ale, że trzeba je mieć, mamy nadzieję wyjaśniać już nie trzeba. Trudna sytuacja demograficzna i nieciekawe prognozy dotyczące emerytur z ZUS, to argumenty, z którymi nie ma co dyskutować.

Powszechne jest wśród młodych Polaków przekonanie, że odżywając się zdrowo i ćwicząc, pożyjemy dłużej i będziemy piękniejsi. Tymczasem mało kto, za tak oczywisty przyjmuje fakt, że inwestowanie, choćby najmniejszych sum pieniędzy, może znacząco poprawić jego pozycję finansową, tak teraz jak i w przyszłości. Na szczęście powoli inwestowanie robi się modne, jak podróżowanie, fitness i życie w stylu eko.

To jak? Inwestujemy? Jest w co.