Re.: Mieszkanie kupić czy wynająć?

Własne cztery kąty to luksus, o którym marzy większość młodych ludzi. Jak się go dorobić? To pytanie wielu spędza sen z powiek. Bo choć ceny mieszkań spadły, a w ofertach można przebierać, nadal tylko nielicznych stać na taką inwestycję. Gdzie szukać rozwiązania? Czy zamiast kupić mieszkanie, korzystniej jest je wynająć?

Kto marzy o własnym M?

Własne lokum najczęściej chcą kupować ludzie młodzi, a skłonni są wydać na nie od 250 do 300 tys. zł, zwykle licząc na sfinansowanie tej inwestycji z pomocą banku. Młodzi nie zawsze mogą liczyć na kredyt w banku, z różnych względów i dodatkowo często nie chcą zaciągać kredytu z wiadomych względów. Dlatego decydują się na wynajem mieszkania. Lecz czy młodzi ludzie mają alternatywę? Czy jeśli nie uzyskali pomocy z banku, to czy opłaca im się kupować własne mieszkanie? A może jednak lepiej jest je wynajmować?

W perspektywie kilkunastu lat lepiej jest mimo wszystko zaciągnąć kredyt i spłacać własne mieszkanie. Dane są bezdyskusyjne: ceny za zakup jednego metra kwadratowego jedynie minimalnie przewyższają ceny za wynajem. W ostatnich miesiącach ta różnica jeszcze się zmniejszyła na skutek spadających cen mieszkań. Oznacza to świetną okazję na zakup własnego lokum.

Kupić czy wynająć? – liczby mówią same za siebie

Czy to na pewno się opłaca? Sprawdźmy na przykładzie. Zakładając, że posiadamy wkład własny w wysokości 150 tys. zł i zaciągamy kredyt na 30 lat na 100 tys. zł, by kupić średniej wielkości mieszkanie 2-pokojowe, to zakładająć oprocentowanie kredytów złotowych na poziomie 6%, miesięczna rata wynosiłaby 600 zł. Oprocentowanie kredytu może jednak ulec zmianie na skutek podniesienia poziomu stawki WIBOR. Gdyby taka sytuacja miała miejsce i oprocentowanie wzrosło do 7%, co miesiąc musielibyśmy płacić o 65 zł więcej. Pamiętajmy również o tym, że kupując mieszkanie na kredyt poniesiemy nie tylko koszt comiesięcznej raty, ale również czynszu odprowadzanego na rachunek spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej. Efekt? Łączne miesięczne wydatki związane z zakupem mieszkania dwupokojowego na kredyt będą o 25% wyższe od kosztu wynajmu podobnej nieruchomości.

Kupujesz mieszkanie? Załatw wszystko krok po kroku z NAVIDOM

Jednak wniosek ten jest prawdziwy jedynie na krótką metę. Wynika to z tego, że koszty najmu również wzrastają – według danych GUS najem drożeje przeciętnie o 4,4% w skali roku. Po porównaniu prognozowanych wzrostów cen za wynajem i rat za zakup mieszkania okazuje się, że koszt wynajmu dwupokojowego mieszkania po 5 latach byłby wyższy od kosztu utrzymania i obsługi kredytu hipotetycznego za podobną nieruchomość. Przykładowo, szacuje się, że opłata za najem na średnim poziomie 2,3 tys. zł wzrośnie do 2,9 tys. zł, podczas gdy czynsz podniesie się ze średnio 400 zł do blisko 450 zł. Po dodaniu tej kwoty do raty kredytu, która w ciągu 5 lat wzrosła do 7% i wyniosła 665 zł, przekonamy się, że spłata kredytu jest tańsza, a tym samym bardziej opłacalna niż najem mieszkania.

Czas poważnych decyzji

Zanim podejmiemy jednak ostateczną decyzję, należy zastanowić się, w jakiej walucie wziąć kredyt. Nie każde rozwiązanie jest równie opłacalne i każde ma swoje dobre i złe strony, które należy dokładnie przeanalizować. Warto rozeznać się na rynku kredytów oraz zapytać o dotacje i pomoc państwa w zdobyciu własnego M.

O tym, czy zakup własnego mieszkania obecnie się nam opłaca, powinniśmy zadecydować sami. Pomocne moga okazać się narzędzia, które przeprowadzą nas przez każdy etap zakupu, np. serwis NAVIDOM. Warto jednak pamiętać, że tendencja spadkowa cen na rynku nieruchomości, jaką obserwujemy od kilkunastu miesięcy, niedługo może się zatrzymać. Pewne jest jedno: rozsądniejszym posunięciem niż wynajmowanie mieszkania jest zakup swojego lokum. W końcu od zawsze wiadomo, że lepsze jest ciasne, ale własne.

 

Źródło zdjęcia: Shutterstock.com

Komentarze
Nowy w branży II
‎05-12-2015 09:24

Według mnie zdecydowanie kupić. Niedawno mieliśmy z żoną taki właśnie dylemat, kupiliśmy mieszkanie do developera Renova i nie żałujemy. Wiadomo, że nie mieliśmy takiej gotówki. Część oszczędności, pozostała część to kredyt, ale jednak co własne, to własne. Nie chcieliśmy żyć cały czas na wynajmowanym, martwić się czy właściwiel nie wymówi nam umowy itp. Wybraliśmy takie mieszkanie, o jakim marzyliśmy. Oboje pracujemy, więc póki co nie ma problemu ze spłatą rat. Odkładamy, może uda się spłacić go szybciej, tym bardziej, że kredyt nie jest tak duży, ponieważ mieliśmy znaczny wkład własny.

andrzej28
Nowy w branży II
Nowy w branży II icon
1
0
05-12-2015