Przygotowując się do wyjazdu - nieważne, czy gdzieś do dalekich, egzotycznych krajów, czy też bliżej - zawsze kierujemy się zasadą - im mniej rzeczy ze sobą tym lepiej! Staramy się spakować tylko to, co niezbędne. Na miejscu możemy przecież coś jeszcze dokupić, choć tak naprawdę rzadko kiedy się to zdarza.
Raz w Indiach dokupiliśmy po jednej parze szerokich, przewiewnych spodni, które potraktowaliśmy też jako świetną pamiątkę z podróży. W Indonezji natomiast zaopatrzyliśmy się w miejscowej aptece w przeciw komarowy repelent - te przywiezione z Polski nie są tak skuteczne jak miejscowe.
To taka nadrzędna zasada ekonomicznego pakowania. Związanych jest z nią kilka innych zasad, a właściwie działań, które pozwalają tą najważniejszą zasadę zrealizować.
Jeśli chcemy brać ze sobą tylko najbardziej niezbędne rzeczy, musimy liczyć się z tym, że ograniczamy się tylko i wyłącznie do bagaży podręcznych. A jak to jest z tymi bagażami podręcznymi w tanich liniach lotniczych? A jak w przypadku linii lotniczych regularnych?
W przypadku Wizzair bagaż podręczny istnieje w dwóch wersjach. Mały bagaż podręczny - taki który możemy wnieść na pokład samolotu bezpłatnie. Jest mały - jego wymiary to 42x32x25 cm. Jeśli wymiary naszego bagażu podręcznego są większe, ale nie przekraczają 56x45x25 cm to jest już tzw. duży bagaż podręczny. Możemy go także wnieść na pokład samolotu ale już za dokonaniem odpowiedniej opłaty. Poza tym, jak czytamy na stronie Wizzair pasażer może mieć ze sobą: płaszcz lub koc, telefon komórkowy, materiały do czytania, parę kul (w przypadku osób niepełnosprawnych ruchowo), składany wózek dziecięcy, małe łóżeczko oraz posiłek na czas podróży (w przypadku dzieci poniżej 2 roku życia).
W innej popularnej linii niskokosztowej - Ryanair, rzecz się ma nieco inaczej. Każdy pasażer ma prawo wnieść do samolotu jeden bagaż podręczny o wymiarach 55x40x20 cm (waga do 10 kg) oraz małą torebkę o wymiarach 35x20x20 cm. Rodzice podróżujący z niemowlęciem (niemowlęciu podróżującemu z rodzicem na kolanach nie przysługuje bagaż podręczny) mogą natomiast mieć ze sobą jeszcze jedną torbę - z akcesoriami dla dziecka nieprzekraczającą wagi 5 kg. Jest więc już łatwiej spakować się tylko do bagażu podręcznego nawet jeśli podróżujemy z dzieckiem.
W regularnych liniach lotniczych, którymi podróżujemy w dalsze zakątki świata, na dłużej niż tydzień waga bagażów podręcznych jest zwykle większa, niż w przypadku tanich linii lotniczych, ale ich wymiar jest zwykle zbliżony do tego w Wizzair (zwykle jest to waga 12 kg, choć na przykład linia lotnicza LOT w przypadku klasy ekonomicznej daje możliwość wniesienia na pokład bagażu podręcznego nieprzekraczającego 8 kg, w przypadku linii lotniczych Emirates – bagaż podręczny może mieć jeszcze mniej, bo 7 kg wagi).
Tak więc bagaż podręczny bagażowi podręcznemu nierówny. Najtrudniej jest się spakować do tego zaproponowanego przez fioletowo-różową linię lotniczą. Zawsze można jeszcze pójść na kompromis i w przypadku, gdy podróżują dwie osoby (albo, gdy podróżujemy z dzieckiem) - wziąć dwa bagaże podręczne i jeden bagaż rejestrowany (zawsze to jakaś oszczędność).
Jednak – umówmy się – na weekendowy lot na kilka dni np. do Barcelony dwie osoby śmiało zmieszczą się w małe bagaże podręczne, mieszcząc w nich dwa komplety ubrań, kurtkę, buty na zmianę, bieliznę w liczbie 2-3 par. Sporo osób preferuje w tego typu podróżach walizki, co rozumiemy. Są już specjalne, dostępne w małych rozmiarach, pasujące do restrykcji linii lotniczych, jednak my preferujemy plecaki. W przypadku takiej podróży nawet 20-litrowe.
Fakt jest jednak taki, że podróżowanie z bagażem podręcznym znacznie obniża nam koszt całej podróży. Zwłaszcza, gdy składa się z kilku lotów.
Zapewniamy Was, że podróżowanie tylko z bagażami podręcznymi jest (oprócz tego że ekonomiczne) także niezwykle praktyczne i oszczędzające czas (a czasami sporo nerwów). Nie musimy czekać na nasze walizki i plecaki po przylocie, denerwować się, czy aby na pewno doleciały one z nami, czy gdzieś po drodze nie zaginęły. W czasie, gdy inni podróżni kłębią się przy taśmach, wypatrując swoich bagaży wypluwanych z bliżej nieokreślonych czeluści, my możemy spokojnie udać się już prosto na autobus, który dowiezie nas z lotniska do centrum miasta. To bardzo wygodne, zwłaszcza, po długiej podróży, kiedy jesteśmy już mocno zmęczeni i marzymy tylko o tym, żeby wziąć prysznic i położyć się spać.
Gdy już zdecydujemy się na podróżowanie tylko i wyłącznie z bagażami podręcznymi, warto zastanowić się do czego się spakować. My wybieramy plecaki - nie torby, nie walizki na kółkach - tylko plecaki - naszym zdaniem najbardziej wygodne i poręczne. Dobrze jest mieć plecak tzw. uniwersalny - tzn. taki, który można "powiększać i zmniejszać" w miarę potrzeby. Idealnie nadają się do tego plecaki z tzw. kominem. Gdy chcemy żeby plecak wyglądał na mniejszy niż jest w rzeczywistości wkładamy komin do środka plecaka i ściskamy sznurkiem, gdy chcemy by był większy - wyciągamy komin i napychamy go "do granic możliwości". Dobrym pomysłem jest także dodatkowe skompresowanie plecaka przy użyciu na przykład specjalnie do tego przeznaczonych pasów - dobre są też linki, a nawet gruba, mocna taśma klejąca.
Żeby wziąć ze sobą tylko bagaż podręczny trzeba naprawdę mądrze wyselekcjonować ubrania, jakie zamierzamy ze sobą zabrać w podróż (pamiętając oczywiście o tym, że na miejscu zawsze możemy coś jeszcze dokupić, nie brać niczego na tzw. "wszelki wypadek".) Nasza zasada jest tutaj znów bardzo prosta - czternaście dni to maksymalnie siedem koszulek (po jednej na dwa dni), dwie pary długich spodni (ale nie dżinsów!) i dwie pary krótkich spodni (lub spódnic). Do tego oczywiście bielizna na każdy dzień. W przypadku bielizny - właściwie jej pakowania, posługujemy się wymyślonym przez nas patentem. Wkładamy ją do pokrowca na śpiwór i na koniec ściskamy i ściągamy sznurkiem- świetna kompresja, znacznie oszczędzająca miejsce, a przy okazji mamy pewność, że skarpetki zawsze będą w parze! Co do butów - zwykle bierzemy ze sobą dwie pary (dłuższa wyprawa) albo tylko jedną - tą na stopach (w przypadku krótkiego wypadu). Do plecaka chowamy - najlepiej wzdłuż pleców, lub po jego bokach lekkie sandałki lub też klapki - to zdecydowanie wystarczy.
Gdy jedziemy gdzieś dalej, bierzemy ze sobą podstawowe leki poza tym niewielką maść rozgrzewającą i przeciwbólową na mięśnie i stawy, wodę utlenioną w żelu, opaskę uciskową i plastry. Oczywiście można z tego wszystkiego zrezygnować i kupić na miejscu, gorzej jeśli konieczne jest zabranie ze sobą leków nazwijmy to specjalistycznych (na przykład ciśnieniowcy), które po prostu musimy zażywać. Nasza rada jest taka - wpakujcie te wszystkie leki (można wyciągnąć je z zajmujących dużo miejsca tekturowych opakowań, leki takie muszą mieć oznaczenie z języku łacińskim, czasem gdy mamy wątpliwości - wyrzucamy pudełko, zostawiamy same "listki" z lekami wraz z ulotką) do opakowania przezroczystego, próżniowego - takiego na kanapki. Wszystko będzie w jednym miejscu, ładnie ułożone i zajmować będzie naprawdę niewiele miejsca.
Podobnie rzecz się ma z kosmetykami - można ich w ogóle nie brać i zaopatrzyć się już na miejscu. My jednak zawsze bierzemy ze sobą "miniaturki" szamponu, żelu pod prysznic, dezodorantu i pasty do zębów. Pamiętać należy o tym, że w przypadku bagażu podręcznego możemy wziąć ze sobą płynne kosmetyki w pojemnikach nieprzekraczających 100 ml. Wszystkie płyny muszą być przewożone w jednej, przezroczystej, zamykanej torebce (często są one dostępne za darmo na lotniskach). Ich łączna pojemność nie powinna przekroczyć jednego litra. Można ze sobą wziąć także leki w formie płynnej - także powinny być umieszczone w plastikowej torebce, poza tym mogą być one sprawdzone przez służbę celną. Podobnie jest z resztą z jedzeniem dla niemowląt na czas podróży- można je wziąć do bagażu podręcznego (w tym mleko, a nawet wodę). Każda osoba może wnieść na pokład tylko jedną torebkę plastikową z kosmetykami o wymiarach 20cmx20 cm.
Jeśli jesteśmy już przy środkach higienicznych, to pewnie zastanawiacie się w jaki sposób zmieścić do bagażu podręcznego ręcznik? Na to także jest sposób. W sklepach (głównie sportowych) znaleźć można bardzo fajne, mocno skompresowane ręczniki, wykonane ze specjalnej tkaniny szybkoschnącej. Ręcznik, nawet spory, po zwinięciu ma około 10 cm i niewiele waży, a to też przecież jest ważne.
Dobrze jest mieć ze sobą jedną kurtkę (najlepiej przeciwwietrzną i przeciwdeszczową) - idealnie żeby miała ona dużo kieszeni. A dlaczego? Każda kieszeń jest na wagę złota, ponieważ można do niej włożyć naprawdę bardzo, bardzo dużo rzeczy. My zwykle wkładamy do nich - przełączkę do prądu, ładowarki - do telefonów, do aparatu, czasem dodatkowe baterie, kilka paczek chusteczek - w tym też takich nawilżanych, oczywiście klucze, które też swoje ważą. W ogóle dobrze jest ubrać na siebie jak najwięcej rzeczy - kilka warstw, tak na "na cebulkę". Po przylocie przebieramy się (już nawet na lotnisku) wkładamy rzeczy do plecaka - i tutaj przydają się "uniwersalne" plecaki, o których pisaliśmy już wcześniej (wyciągamy komin, wkładamy wszystkie rzeczy do środka). Teraz możemy już spokojnie zacząć nasze zwiedzanie, a plecak – wcale nie ogromny – zawsze będzie przy nas.
Aby spakować się ekonomicznie, trzeba więc nastawić się na to, iż zabieramy ze sobą naprawdę tylko najbardziej potrzebne rzeczy, tak żeby zmieścić się tylko i wyłącznie w podręcznym bagażu. To możliwe, nawet jeśli udajemy się gdzieś dalej. Każda następna wyprawa uczy nas, że wiele z rzeczy, które zabraliśmy ze sobą, tak naprawdę okazało się niepotrzebnych. Okazuje się, że znów nie ubrałem/am jednej, czy drugiej koszulki, znów nie zużyłam/em żelu przeciw komarom, ponieważ tamtejsze insekty, w ogóle sobie z niego nic nie robiły. Każda następna wyprawa to po prostu lżejszy plecak! Oczywiście zasady te są łatwe do zastosowania w przypadku, gdy udajemy się na wakacje do ciepłych krajów (nawet na dwa, trzy tygodnie), gorzej w przypadku, gdy musimy wziąć ze sobą grube buty, kurtki, czy spodnie zajmujące znacznie więcej miejsca niż letnie, cienkie ubrania.
Sztuka sprytnego pakowania to proces. Zacznijcie już od najbliższego wyjazdu a przekonacie się, że z każdym następnym pójdzie Wam łatwiej. Trzymamy za Was kciuki.
Za długie? Tutaj artykuł w pigułce >>
"Im mniej rzeczy ze sobą tym lepiej" - to taka nadrzędna zasada ekonomicznego pakowania. Związanych jest z nią kilka innych zasad, a właściwie działań, które pozwalają tą najważniejszą zasadę zrealizować.
Aby spakować się ekonomicznie, trzeba więc nastawić się na to, iż zabieramy ze sobą naprawdę tylko najbardziej potrzebne rzeczy, tak żeby zmieścić się tylko i wyłącznie w podręcznym bagażu. To możliwe, nawet jeśli udajemy się gdzieś dalej. O czym należy pamiętać:
Źródło zdjęcia: fotolia.com
Aby dodać komentarz, musisz się zarejestrować. Jeśli jesteś już zarejestrowany, zaloguj się. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, zarejestruj się i zaloguj.