Co powinno się znaleźć w kuchni, a co niekoniecznie

Kuchnia jest miejscem wyjątkowym  w naszym domu. Żadne inne pomieszczenie nie musi być tak funkcjonalne, a estetyka schodzi tu na dalszy plan. Dla mnie wartością nadrzędną jest jak największa ilość miejsca do pracy. Chodzi tutaj przede wszystkim o blaty, które dają nam pole manewru i lepsze rozplanowanie poszczególnych działań.

Im więcej niepotrzebnych sprzętów i przyrządów zajmujących miejsce na powierzchniach do pracy, tym trudniej w takiej kuchni nam się pracuje. Poza tym, bardzo łatwo kupić sprzęt który wykorzystamy zaledwie parokrotnie, czyli de facto wyrzucimy pieniądze w błoto.

W tym tekście chciałem podpowiedzieć Wam, co w Waszej kuchni będzie potrzebne w stopniu najwyższym, co w nieco mniejszym, a z czego zrezygnować. Oczywiście zależy, to od tego ile osób mieszka w danym gospodarstwie, na jakim poziomie gotujecie i jak podchodzicie do gotowania. Wiadomym jest, że osoba która do kuchni wchodzi tylko po żeby odgrzać gotowe produkty może śmiało zrezygnować z takich „luksusów” jak maszynka do mięsa, malakser czy nawet droższy wałek.

Kuchnia dwuosobowej rodziny

Opiszę co moim zdaniem powinna mieć w kuchni 2 – 3 (z delikatnym wskazaniem na dwu) osobowa rodzina. Nie spędzająca w niej zbyt wiele czasu i  nie wykorzystująca mniej oczywistych technik (sous vide czy liofilizacja). Pozwoli Wam to przygotować właściwie każde danie z kuchni rodzimej i zagranicznej.

Gdybyśmy mieli dokonywać zakupów sprzętu kuchennego pod wpływem reklam, to nasze kuchnie zapewne wyglądałyby jak złomowisko. Pamiętajcie też, że w kuchni często działa zasada – lepiej zapłacić parę złotych więcej mieć dobry sprawdzony sprzęt niż średniej jakości, który dokłada nam pracy, np. słaby blender, tępa „mandolina” (szatkownica).

Wyposażenie podzielę na dwie kategorie. Pierwsza jak mawiają blogerki modowe, absolutny „must have” – czyli rzeczy niezbędne. Drugi, to sprzęt bez którego się obejdziecie, jednak z nim będzie łatwiej i przyjemniej. Część inwentarzu na pewno opiszę. Czym się kierować przy zakupie i dlaczego w Waszej kuchni będzie miał rację bytu.

Sprzęt niezbędny

  1. Noże – tu zawsze wydać parę złotych więcej. Gdyby kupować, po tym co mówią nam producenci, mielibyśmy w domu pewnie ok. 20 sztuk noży. Uważam, że powinniśmy mieć 2 większe noże, jeden szefa kuchni (szerokie ostrze, długość ok. 20-25 cm) i jeden ząbkowany do krojenia pieczywa czy bardzo dojrzałych pomidorów. Jeżeli filetujecie w domu ryby, to przyda się specjalny nóż w tym celu. No i małe ostre nożyki, tych powinno być kilka. Kupując nóż weźcie pod uwagę wielkość, cenę, grubość ostrza (cienkie łatwo naostrzyć, lecz szybciej się tępi). Ponadto, nigdy nie kupuję noży ze stopką. Stopka zawsze wystaje na krawędź ostrza, przez co ciężko ukroić składnik za jednym razem. Im nóż starszy, tym gorzej – ostrze przy ostrzeniu się ściera. Koniecznie osełka, stalka bądź ostrzałka.
  2. Garnki – 3 – 4 sztuki. Różnej wielkości, tak aby zajmowały jak najmniej miejsca. Warto mieć przynajmniej jeden o grubym dnie.
  3. Patelnie – mała i duża. Warto aby miały grube dno.
  4. Minimum 2 deski do krojenia. Jeżeli korzystacie ze zmywarki, to nie kupujcie drewnianych. Drewno chłonie zapach środka do mycia i jest skłonne do wypaczeń.
  5. Miski i miseczki. Nie należy przesadzać i warto mieć kilkanaście identycznego kształtu, włożone jedna w drugą nie zajmą dużo miejsca.
  6. Plastikowe lub drewniane łyżki – kazus zmywarki, drewniane chłoną zapach detergentu do mycia.
  7. Tarka.
  8. Durszlak i sito.
  9. Blender ręczny – tu nie warto oszczędzać.
  10. Drobny sprzęt: 2 rozmiary rózg (trzepaczek), łyżka cedzakowa, szpikulec, szczypce, łopatka do przekładania np. omletu, 2 rodzaje obieraczek do jarzyn i tłuczek do mięsa.
  11. Naczynie żaroodporne + blacha do pieczenia.

Moim zdaniem jest to absolutne minimum, dzięki któremu w kuchni zrobimy większość potraw. Pewnie niektórzy z Was zwrócili uwagę na brak wałka lub maszynki do mięsa. Pierwszy można zastąpić butelką wina. Maszynka nie jest potrzebna na co dzień, prawie wszędzie możemy kupić mielone mięso lub poprosić o zmielenie interesującego nas kawałka. Jak to w życiu, tak w kuchni, używając wyobraźni możemy zastąpić pewne przedmioty improwizując – np. lejek uciętym końcem butelki, a wkładka do gotowania na parze może służyć za durszlak. Nie zrozumcie mnie źle, jeżeli korzystacie z mielonego mięsa raz na rok, to lepiej korzystać ze sklepowego niż kupować drogą maszynkę.

Sprzęt przydatny

Termometr do lodówki – wskaże nam realną temperaturę panującą w środku. Dzięki temu będziemy wiedzieć czy nasze produkty są przechowywane w optymalnych warunkach. Pozwoli to zaoszczędzić pieniądze, bowiem składniki z lodówki nie będą psuły się szybciej.

Termometr do piekarnika – zepsuta sonda, to popularny problem z tymi urządzeniami. Często fabryczny termometr jest uszkodzony i drugim zweryfikujemy czy temperatura w środku jest identyczna z tą na wyświetlaczu.

Termometr do jedzenia – pokaże na ile wysmażona jest wołowina, czy kurczak nadaje się do konsumpcji. Poza tym, dla osób bawiących się cukiernictwo – jak moja żona- będzie przydatny aby określić temperaturę np. syropu cukrowego.

Wałek – jednak się przydaje

Pojemniczki/doniczki – uprawa ziół wychodzi zdecydowanie taniej i smaczniej niż kupowanie ich w sklepach. Ponadto są estetyczne i nie mają specjalnie dużych wymagań.

Waga – rzecz przydatna w kuchni i niedroga.

Tak jak wspominałem wcześniej, nie jest to wymarzony zestaw do wyposażenia kuchni. Bardziej start na początek dla jednych, dla innych pakiet docelowy. Wszystko zależy od tego, co w kuchni robicie, ile spędzacie czasu i dla ilu osób gotujecie. Po co komu garnek 20 l, skoro mieszka z partnerem/partnerką?

Kuchnia, tak jak inne pomieszczenia jest Waszym odbiciem. Dlatego zawsze warto mieć jakieś ozdoby i tzw. „przeszkadzajki”. Kuchnie sterylne, to domena restauracji i hoteli, w domu nikt nie zabroni Wam dodać kilku dodatków. Najważniejsze, aby nie przeszkadzały w pracy.

Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałem. A czy Wy macie jakieś przedmioty lub sprzęty bez których ciężko Wam odnaleźć się w kuchni? Bo mi w tym wszystkim zabrakło jednego. Sprzętu grającego, bez niego w kuchni jakoś tak inaczej…

 

Źródło zdjęcia: fotolia.com