Wypisz wymaluj to samo. Wniosek złożony 24 października. Po 3 tygodniach prośba z banku o nowe zaświadczenie i nowy wniosek. Po 10 dniach decyzja wstępna pozytywna. Potem zapewnianie że już tylko "2-3 dni". Potem "już na dniach". Potem (15.12): "decyzja będzie dzisiaj". 19.12 - decyzji nie ma. Miałam swój operat. Miało być tak szybko. Ja już postawiłam krzyżyk na tej sprawie. Stracone 2 miesiące.
U mnie to samo. Pierwszy wniosek złożony 24 października. Po 3 tygodniach pytam się co ze sprawą. Poproszono mnie o ponowne złożenie wniosku (nowe zaświadczenia). 4 grudnia była decyzja wstępna pozytywna. I od tego czasu nic. Poproszono mnie znowu o nowe zaświadczenia (trzeci raz). Nie mogę ich donieść. Ale nawet jeśli w związku z tym jest decyzja negatywna to wypadałoby odpowiedzieć. A czas leci.