Ja bym nie liczył na tak sprawne załatwienie sprawy i spokojny sen. Z wielu przyczyn: 1. Decyzja kredytowa to jedno, a podpisanie umowy z bankiem, a później umówienie się na termin u notariusza to kolejne sprawy. 2. Monitorowałem status swojego wniosku i orientacyjne informacje procesowe ( https://www.ing.pl/partner/indywidualni/hipoteka/proces-kredytowy ) ale to i tak nie jest zgodne z prawdą. Mój
U mnie podobnie. 16 marca złożony wniosek. 31 maja kończy się termin umowy przedwstępnej. Dzisiaj, po bodajże 72 dniach, dowiaduję się, że muszę dosłać dokumenty, bo się przeterminowały.
Z mojego punktu widzenia najgorsza jest niepewność terminów: czasy procesowe podawane przez Bank można zignorować.