Piękne norweskie fiordy, zabytkowa Bruksela, czy słoneczna Malaga - to niezwykłe miejsca, które kuszą turystów z całego świata. Choć kraje te odznaczają się malowniczymi widokami i wieloma atrakcjami turystycznymi, to jednak pobyt w nich nie należy do najtańszych. Jak spędzić wakacje w bogatych krajach i nie stracić wszystkich swoich oszczędności?
Wakacje to czas, w którym każdy z nas chce odpocząć od szarej rzeczywistości i „naładować akumulatory” do dalszej pracy. Choć wielu z nas marzy o wakacjach w Norwegii, Hiszpanii, Szwajcarii czy też Belgii to jednak na wyjazd do tych krajów decyduje się niewielu, ze względu na wysokie koszty życia w tych krajach. Czy faktycznie urlop w drogich krajach musi się wiązać z dużym wydatkiem? Niekoniecznie. Przedstawiamy sposoby, dzięki którym ograniczymy koszty urlopu w krajach Europy, gdzie życie nie należy do najtańszych.
Na początek przyjrzyjmy się ofertom biur podróży.
Oferty turystyczne prześcigają się w propozycjach do niezwykłych miejsc. W gąszczu ofert ciężko wybrać tę, która będzie atrakcyjna nie tylko pod względem turystycznym, ale również finansowym. Wielu z nas z pewnością korzysta z ofert last minute, które często mogą okazać się jedynie chwytem marketingowym a nie promocją. Jaką ofertę wybrać, by mieć pewność, że nasze wakacje nie zrujnują naszego budżetu?
Przede wszystkim swój wymarzony urlop powinniśmy zaplanować z wyprzedzeniem, dzięki czemu będziemy mogli na spokojnie przeanalizować oferty różnych biur podróży. Wiele biur oferujących wycieczki daje duże upusty swoim klientom w tzw. ofertach first minute, czyli takich które wykupujemy z dużym wyprzedzeniem. W zamian za to możemy m.in. otrzymać gwarancję najniższej ceny danej wycieczki. Dodatkową możliwością, która znacznie obniża koszty podróży jest zaplanowanie wyjazdu poza sezonem turystycznym. Analizując oferty jednego z biur podróży można zauważyć pewną prawidłowość. Udając się do Malagi na 7 dni w lipcu zapłacimy 4 429 zł. Za podróż do tej samej miejscowości, tego samego hotelu i o takim samym terminie pobytu w maju zapłacimy 4 079 zł, natomiast we wrześniu 3 949 zł. Z danych tych wynika, że oferty biur są o wiele tańsze poza sezonem niż w czasie tzw. szkolnych wakacji. Analogiczna sytuacja występuje w innym biurze podróży. Za siedmiodniowe wakacje na Majorce w sierpniu zapłacimy 3 329 zł, natomiast w październiku za taką samą wycieczkę wydamy 2 989 zł. Udając się na wakacje poza sezonem, niekiedy możemy zaoszczędzić sporą sumę pieniędzy, unikniemy tłumów turystów, a w dodatku będziemy mogli cieszyć się dobrą pogodą. Warto zauważyć, że często wyjeżdżając na taką wycieczkę nie musimy martwić się o wyżywienie, nocleg czy też bilet lotniczy, gdyż za wszystko płacimy w pakiecie.
Jeśli jednak nie lubimy wyjeżdżać na urlop organizowany przez biuro podróży to warto zaplanować sobie wakacje na własną rękę. Tego typu wakacje reguły są tańsze niż te organizowane przez biuro podróży. Żeby jednak tak się stało trzeba w umiejętny sposób je zaplanować.
Choć życie w krajach takich jak Belgia, Norwegia czy Szwajcaria nie należy do najtańszych to wcale nie oznacza, że bilety lotnicze do tych państw muszą być równie drogie. Jeśli skorzystamy z tanich linii lotniczych to nasze koszty transportu możemy znacznie zmniejszyć. Dla przykładu lecąc z Łodzi do Oslo znajdziemy loty, które najczęściej wahają się w przedziale cenowym od 19 zł do 99 zł za przelot w jedną stronę. Ceny biletów powrotnych również kształtują się w podobnym przedziale cenowym, dlatego też za bilety w obie strony zapłacimy jedynie od 48 zł do 198 zł. Do Brukseli natomiast za bilet lotniczy zapłacimy już od 50 zł w jedną stronę, a do Mediolanu polecimy za 78 zł. Tanich ofert można szukać w różnego rodzaju wyszukiwarkach lotów lub na bieżąco śledzić oferty tanich linii lotniczych.
Dla osób lubiących bardziej przyziemne podróże również istnieją ciekawe oferty za przejazdy. Jako przykład mogą służyć przewoźnicy autobusowi, którzy cyklicznie udostępniają pulę biletów za które zapłacimy symboliczną złotówkę. Za 1 zł możemy np. dojechać z Warszawy do Berlina czy z Wrocławia do Wiednia. Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku bilety należy rezerwować ze znacznym wyprzedzeniem, np. 2 miesiące przed wyjazdem. W ostatnim czasie popularne stały się tzw. wspólne przejazdy. Taka forma transportu polega na tym, ze osoby, które jadą, np. do Wiednia z Warszawy i posiadają wolne miejsca w samochodzie oferują swoje przejazdy na specjalnie przeznaczonych do tego portalach. Dzięki takiej formie przejazdów np. do Wiednia możemy dotrzeć za 80 zł z Wrocławia.
Planując wakacje na własną rękę do krajów wysoko rozwiniętych znalezienie taniego noclegu wcale nie musi być ogromnym problemem. W tym przypadku ważne jest określenie jakiego standardu oczekujemy. Jeśli nie musimy nocować w ekskluzywnym hotelu, warto sprawdzić noclegi w o wiele tańszych hostelach, które w takich krajach jak np. Norwegia, czy Szwajcaria odznaczają się wysokim standardem. Dla przykładu za nocleg w hotelu położonym w centrum Oslo zapłacimy od 100 do 180 zł za osobę. Jeśli jednak taka cena nadal jest dla nas zbyt wysoka, można znaleźć tańsze oferty hosteli na osiedlach oddalonych od centrum miasta. Wybierając hostele warto zwrócić uwagę na to, czy takie miejsca posiadają aneksy kuchenne, w których będzie można przyrządzić posiłki. Takie rozwiązanie znacznie obniży nam koszty wyżywienia. Gotując obiady unikamy wysokich cen w restauracjach. Jeśli jednak plan zwiedzania uniemożliwi nam samodzielne przygotowanie posiłków, warto zjeść obiad w restauracjach oddalonych od centrum. Dzięki temu możemy zaoszczędzić sporą sumę pieniędzy. Z reguły restauracje w centrum mają wyższe ceny, niż te położone na obrzeżach. Żeby jednak uniknąć niesmacznego jedzenia warto przyjrzeć się, gdzie jadają miejscowi, gdyż to oni wiedzą najlepiej, gdzie można zjeść dobrze i tanio.
Udając się na wczasy do miast, w których koszty życia są znacznie wyższe niż w Polsce, warto przemyśleć kwestię transportu miejskiego. Także i w tym przypadku istnieje rozwiązanie, które znacznie obniży koszty naszej podróży.
Zanim udamy się na urlop warto sprawdzić, czy w danym mieście istnieje tzw. karta turystyczna, dzięki której turyści mogą korzystać z różnego rodzaju zniżek. Karty te znajdują się m.in. w takich miastach jak Kopenhaga, Zurych, Oslo, czy też Mediolan. Żeby jednak otrzymać kartę turystyczną trzeba najpierw za nią zapłacić. Cennik kart turystycznych ustalany jest indywidualnie przez dane miasto. Warto zatem przed wyjazdem sprawdzić ile kosztuje karta turystyczna, a następnie przeliczyć czy bardziej opłaca się ją wykupić czy też nie. Przykładowo udając się do Zurychu za turystyczną kartę ZürichCARD na trzy doby dorosła osoba zapłaci 190 zł. Płacąc za kartę turystyczną możemy korzystać z darmowych przejazdów środkami komunikacji miejskiej na terenie miasta (tramwaje, autobusy, pociągi), darmowego wstępu do 30 muzeów, otrzymujemy 10-20 proc. zniżki na zakup pamiątek oraz 50 proc. zniżek na wycieczki krajoznawcze organizowane przez Zürich Tourism (Izbę Turystyczną Zurychu). Przeliczając, bez karty na sam transport stracilibyśmy ok. 62 zł, a odwiedzając takie muzea jak: Muzeum Narodowe (40 zł za bilet wstępu), Kunsthaus Zurich (66 zł), Muzeum Zegarków (31 zł), czy też korzystając z czterogodzinnego rejsu po jeziorze zuryskim (100 zł) łącznie zapłacilibyśmy 299 zł. Korzystając z ZürichCARD zaoszczędzimy 109 zł. Zanim jednak wykupimy kartę turystyczną warto przeanalizować co dokładnie chcemy zwiedzić i jak długo planujemy zostać w mieście.
Za długie? Tutaj artykuł w pigułce >>
Udając się na wakacje do krajów, gdzie koszty życia są drogie wcale nie musimy tracić majątku. Wystarczy zastosować się do kilku zasad:
Źródło zdjęcia: fotolia.com
Aby dodać komentarz, musisz się zarejestrować. Jeśli jesteś już zarejestrowany, zaloguj się. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, zarejestruj się i zaloguj.