Program Grantowy ING oczami laureatów

Za nami już dwie edycje Programu Grantowego ING. Nim na dobre poczujemy emocje związane z trzecią odsłoną, sprawdźmy, jak udział w konkursie wspominają twórcy nagrodzonych start-upów.

 

Naszymi rozmówcami są:

 

Pavel Panasjuk z DAC - I miejsce w pierwszej edycji za innowacyjne urządzenie chłodzące.

Marcin Koziorowski z EcoBean - I miejsce w drugiej edycji za przetwarzanie odpadów kawowych.

Michał Kruszyński ze Znika - III miejsce w drugiej edycji za ekologiczne, kompostowalne opakowania i etykiety.

Arkadiusz Kleszcz z myEgg - wyróżnienie w drugiej edycji za roślinny zamiennik kurzych jaj.

 

Co Was skłoniło do wzięcia udziału w Programie Grantowym ING?

 

Marcin Koziorowski (EcoBean): W największym stopniu zaważyło to, że tematyka konkursu - gospodarka cyrkularna - idealnie wpisywała się w to, co robimy i dlaczego powstaliśmy. Uznaliśmy więc, że nie może nas tam zabraknąć. 

 

Michał Kruszyński (Znika): ING to bardzo rozpoznawalna marka i udział w organizowanym przez nią konkursie uznaliśmy za świetną szansę do fajnej promocji. Nie będę ukrywał, że przesłanką była także wysokość oferowanych nagród. Wygraliśmy już jednak wcześniej dwa konkursy i tym, co przynosiło nam prawdziwą zmianę, były nie pozyskane fundusze, ale pozytywy rozgłos.

 

Masz pomysł jak dbać o zasoby czystej wody? Zgłoś się do Programu Grantowego ING

 

Arkadiusz Kleszcz (myEgg): O Programie Grantowym ING dowiedzieliśmy się od naszych kolegów z akceleratora foodtech.ac. Moment konkursu był dla nas wymarzony. Wchodziliśmy akurat na rynek i uznaliśmy, że tego typu promocja naszego produktu bardzo nam się przyda. Wsparcie dużego, międzynarodowego banku, który przeznacza znaczne środki na zrównoważony rozwój, to było coś, czego zdecydowanie potrzebowaliśmy. Ważne była dla nas także weryfikacja naszego pomysłu przez profesjonalne jury o różnorodnym doświadczeniu i wiedzy z różnych obszarów. Chcieliśmy wiedzieć, czy produkt, których zamierzamy zaoferować, rzeczywiście będzie dla odbiorców interesujący.

 

Jakie to było dla Was doświadczenie?

 

Pavel Panasjuk (DAC): To było fantastyczne przeżycie. Wciąż nie mogę uwierzyć, że coś takiego się wydarzyło. Dwa tygodnie wcześniej wygraliśmy już jeden konkurs i powtórzenie tego osiągnięcia wydawało  się niemożliwe. A jednak nam się udało! Ale udział w Programie Grantowym ING był ogromną przyjemnością, niezależnie od laurów, jakie nam przyniósł. Pomysł, organizacja - wszystko stało na najwyższym poziomie. Wszędzie, gdzie tylko mam taką okazję, powtarzam, że wciąż brakuje wsparcia dla technologicznych start-upów, które proponują nowe podejścia do rozwiązywania pewnych problemów i budują nowe technologie. To, że ING wyróżniło takie właśnie projekty - bardziej hardware - wyjątkowo pozytywnie mnie zaskoczyło. Kiedy zobaczyłem listę finalistów, wręcz oniemiałem. Pojawiły się tam marki, które naprawdę podejmowały - ryzyko, przynosiły rzeczywiście nowe spojrzenie.

 

 

Arkadiusz Kleszcz (myEgg): Zacznę od tego, że znalezienie się w finale było dla nas ogromnym wyróżnieniem. Trochę się tego nie spodziewaliśmy, bo marki, który się tam pojawiły, miały naprawdę doskonałe rozwiązania – bardzo innowacyjne i interesujące w perspektywie biznesowej. Nie powinno to zaskakiwać, gdyż Program Grantowy ING Banku Śląskiego jest prawdopodobnie największym tego typu przedsięwzięciem i przyciąga najciekawsze projekty w kraju. Samo wydarzenie było doprawdy bardzo fajnie zorganizowane. Emanowało mnóstwem pozytywnej energii. Szczególnie cenne dla nas były szkolenia i treningi pod okiem specjalistów z Banku ING. Pozwoliły nam one spojrzeć na nasz biznes oczami zewnętrznego doradcy oraz zweryfikować, czy naprawdę mamy pełną wiedzę o własnym produkcie.

 

1 000 000 zł dla startupów i młodych naukowców - zgłoś projekt do Programu Grantowego ING

 

Michał Kruszyński (Znika): Konkurs był fajny i bardzo przyjemny. Podobała nam się dywersyfikacja jury - wiele różnych punktów widzenia. 

 

Marcin Koziorowski (EcoBean): O Programie Grantowym ING nie możemy wypowiadać się inaczej niż w samych superlatywach. I to nie tylko dlatego, że odnieśliśmy w nim gigantyczny sukces. Wygrać mógł tak naprawdę każdy z finalistów. Konkurencja była ogromna, stawa bardzo wyrównana. Gdyby pierwsze miejsce na podium zajął ktoś inny, wcale nie bylibyśmy tym faktem rozczarowani. Jako że nasz zespół cały czas się powiększa, zorganizowane przez ING warsztaty stały się świetną okazją dla młodych członków naszego teamu do nauczenia się czegoś nowego. Bardzo podobała nam się ta część workshopów i mentoringu, która odsłaniała nieco kulisy pracy banku. Staraliśmy się wykorzystać tę wiedzę w finałowej prezentacji, tak aby pokazać, że nasze rozwiązanie wpisuje się również w to, czym zajmuje się tego typu instytucja - co daje swoim klientom i pracownikom. 

 

Jak uczestnictwo w Programie Grantowym ING wpłynęło na Waszą markę?

 

Marcin Koziorowski (EcoBean): Udział w konkursie zapewnił nam ogromny szum medialny i wielkie zasięgi - byliśmy w prasie, w social mediach i w wielu innych miejscach. Trudno to przeliczyć na konkretne profity, ale na pewno przełożyło się to na naszą rozpoznawalność i możliwości dalszego rozwoju. 

 

Arkadiusz Kleszcz (myEgg): Udział w Programie Grantowym ING spowodował, że usłyszało o nas wiele osób. Ludzie zaczęli się mocniej interesować naszym produktem i dotarliśmy do potencjalnych inwestorów. Zauważalnie zwiększyła się liczba odwiedzin na naszej stronie internetowej i w social mediach. Program ING uwiarygodnił nas także w oczach partnerów.

 

Pavel Panasjuk (DAC): Dzięki udziałowi w Programie nawiązaliśmy współpracę ze spółką Luminos Zielona Energia, która rozwija elastyczne, innowacyjne panele słoneczne. Mamy bowiem taki pomysł, aby na bazie naszego urządzenia stworzyć mobilną, autonomiczną jednostkę do chłodzenia. Elementem tego rozwiązania byłby kontener oklejony fotowoltaicznymi panelami. Jesteśmy już po kilku udanych rozmowach z Luminosem i wierzę, że możemy sobie fajnie nawzajem pomóc, wywołać efekt synergii. Możliwość zbudowania tego typu relacji to znaczący benefit takich wydarzeń, jakie przygotowało ING.

 

Michał Kruszyński (Znika): Udział w konkursie przede wszystkim zapewnił nam dodatkowe tzw. social proof. Zyskaliśmy jeszcze większą rozpoznawalność społeczną i akceptację po stronie większych marek. Konkurs dał nam legitymizację na arenie start-upowej. 

 

Czy wykorzystaliście już przyznany grant lub macie pomysł, na co go przeznaczyć? 

 

Michał Kruszyński (Znika): Przyznany grant już wykorzystujemy. Dał nam on głównie swobodę ruchów w roku 2023, który dla wielu firm jest trudnym okresem. Możemy teraz spokojniej patrzeć w przyszłość. Jednocześnie mamy sposobność, by trochę bardziej ryzykować, działać nieco bardziej agresywnie w obszarze różnych strategii biznesowych. Część przeznaczymy oczywiście także na badania i rozwój. 

 

Pavel Panasjuk (DAC): Nasza roadmapa - ścieżka rozwoju - jest bardzo precyzyjnie rozpisana. Dokładnie wiemy, jak będziemy budować projekt i produkt w ciągu kolejnych dwóch lat. Wszystkie zaplanowane kroki moją swój oszacowany koszt, który zamierzamy pokrywać dofinansowaniem z programu unijnego EIC Accelerator. Na marginesie dodam, że jesteśmy tylko jedną z dwóch spółek w Polsce, które otrzymały wsparcie w ramach tej inicjatywy. Dodatkowe środki, jakie uzyskaliśmy dzięki zajęciu pierwszego miejsca w Programie Grantowym ING, przeznaczamy na pokrywanie wszystkich niezaplanowanych - a takie zawsze się pojawią - kosztów w ramach projektów badawczo-rozwojowych. Chcemy też zbudować centrum hardwarowe wspierające inne start-upy w procesie powstawania ich produktów. Potrzebujemy do tego przestrzeni, maszyn i wyposażenia. Podsumowując: wszystko, jak na razie, układa się wyśmienicie.

 

Arkadiusz Kleszcz (myEgg): Środki przyznane  w ramach grantu zaczęliśmy już konsumować. Wykorzystujemy je w dwóch głównych obszarach: poprawa stabilności produktu, czyli to, aby mógł on dłużej  przebywać na półkach sklepowych, i rozszerzenie palety produktowej, na przykład wprowadzenie pasty jajecznej, nad którą już pracujemy.

 

 

Co doradzilibyście start-upom i naukowcom, którzy rozważają zgłoszenie do III edycji Programu?

 

Arkadiusz Kleszcz (myEgg): Osobom, które chciałyby wziąć udział, ale nie czują się na siłach, doradziłbym przede wszystkim więcej wiary. Wydaje mi się, że autorzy wielu świetnych projektów w Polsce wciąż wykazują się zbyt małą pewnością siebie. Osoby, które zasiadają w kapitule konkursowej, są naprawdę bardzo serdeczne. Nawet jeśli dostaniecie negatywny feedback - wskazane zostaną obszary wymagające poprawy - to będzie on podany w życzliwej i wspierającej formie. Postarajcie się tylko dobrze przemyśleć, jak Wasz projekt wpisuje się w założenia konkursowe i przyświecający mu temat przewodni.

 

Marcin Koziorowski (EcoBean): Jak na polskie warunki pula nagród od ING jest wręcz astronomiczna. Przygotowanie się do konkursu wymaga dużo pracy, a konkurencja - jak wspomniałem - jest bardzo silna, ale próbować trzeba.

 

Michał Kruszyński (Znika): Podstawowa rada jest taka: zgłoście się, to nigdy nie boli. Polecam również obejrzenie wystąpień z poprzednich edycji, co pomoże Wam zdecydowanie lepiej przygotować się do konkursu. 

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Wszyscy: Dziękujemy.