Brak czasu na codzienne zakupy spożywcze? Może warto zaoszczędzić pieniądze, zyskać cenne godziny i rzucić w kąt ciężkie siatki? Zakupy online w delikatesach i marketach internetowych to świetne rozwiązanie, które pozwoli zaoszczędzić nie tylko czas, ale i siły. Może okazać się również tańszym rozwiązaniem od zakupów w zwykłym markecie.
Chińczycy dobrze znają potencjał jaki tkwi w zakupach przez internet. Sieć sklepów wirtualnych Yihaodian, jako pierwsza w świecie postanowiła połączyć zakupy offline z tymi online. W ciągu jednej nocy otwarła ponad 1000 sklepów spożywczych i to w najbardziej rozpoznawalnych i kultowych miejscach w kraju. Ciekawostką jest to, że sklepy powstały jednej nocy i to bez użycia nawet jednej cegły! Jak to możliwe? Sieć uruchomiła wirtualne sklepy 3D, do których można wejść za pomocą aplikacji będąc w danym momencie fizycznie w jednej z oznaczonych lokalizacji. W każdej z nich na klienta czekają kupony zniżkowe i vouchery prezentowe.
Polacy może nie mają jeszcze sklepów 3D, ale coraz częściej doceniają możliwość robienia zakupów spożywczych prosto z domowej kanapy.
Pełna lodówka za jednym kliknięciem? Zakupy pod próg domu bez kolejek do kasy i ciężkich reklamówek? Czy można chcieć czegoś więcej? W Polsce zakupy do domu można zamówić m.in. w:
Pierwsze cztery to znane wszystkim marki, które mają swoje stacjonarne odpowiedniki. Nie daj się jednak zmylić – najczęściej promocje w poszczególnych miejscach się różnią. Warto więc mieć rękę na pulsie, sprawdzić, w jakim dniu tygodnia zmienia się promocyjna oferta w danym sklepie. W ten sposób zaoszczędzisz.
Nie zakładaj, że delikatesy typu Alma czy Piotr i Paweł będą droższe niż hipermarkety. Czasem można tam upolować naprawdę niezłe perełki. Zwróć też uwagę, że bardzo często zrobisz tam zakupy z darmową dostawą.
Są trzy podstawowe argumenty, które przemawiają za tym, by na zakupy spożywcze „wskoczyć” do internetu. Co więcej- gdy raz spróbujesz - stanie się to dla Ciebie codziennością.
Wycieczka do sklepu stacjonarnego to często wyprawa. W zależności od środka transportu, może potrwać od kilku minut do godziny (jeśli mieszkasz w małym mieście, w którym wybór jest niewielki). W samym sklepie błądzisz albo przechodzisz od regału do regału, żeby nic Ci nie umknęło. Nie możesz ich ominąć, bo sklep pewnie regularnie relokuje swoje produkty, to typowy chwyt marketingowy.
Czekasz w kolejce po wędliny, potem po sery i mięso a na koniec w kolejce do kasy. Mnóstwo czasu, który można by spożytkować na coś innego. Pakujesz to wszystko i wracasz do domu. Okazuje się, że zapomniałaś/eś o kilku produktach. Przecież były na liście, jak to się stało? No to trzeba jeszcze pójść do kolejnego sklepu. I znowu pół godziny z życia. Masz małe dziecko? Biznes po godzinach? Hobby? Przecież ten czas mógłbyś poświęcić właśnie na to.
Jedziesz do sklepusamochodem? Te parę złotych na benzynę trzeba wydać. Ale to akurat nie jest argument, bo za dostawę też musisz w części sklepów zapłacić.
Listę zakupów masz w kieszeni. Doskonale wiesz, co kupić. A potem w koszyku i tak ląduje mnóstwo produktów, które nie były zaplanowane. A bo promocja, a bo kusiły, a bo w głowie pojawił się pomysł, jak je wykorzystać, albo po prostu byłaś/eś głodna/y. I nagle rachunek jest znacznie wyższy, niż to zaplanowałaś/eś. Kupując przez internet nie ma tego problemu, bo nie przechodzisz po wszystkich regałach, które kuszą kolorem i zapachem.
Pamiętaj też, że kupując przez internet, omijają Cię wszelkie chwyty marketingowe serwowane w marketach. To też oszczędza pieniądze.
Dodatkowo jeżeli robisz zakupy w sklepach osiedlowych – bo na przykład o czymś zapomniałeś – to musisz liczyć się z tym, że zapłacisz za nie nawet o 30% więcej. Bo przecież marża wyższa.
Pamiętam, jak mama opowiadała mi, z jaką wyprawą wiązało się chodzenie na zakupy z dwójką małych dzieci. Ja półtoraroczna dziewczynka, kurczowo trzymająca się wózka, w którym był mój mały brat. Samo przygotowanie do wyjścia było już bardzo trudne (Jak znieść wózek z małym dzieckiem, którego nie można zostawić nawet na chwilę?). Na szczęście dziś nie ma już tego problemu. Wystarczy zasiąść przed komputerem i po prostu zamówić zakupy.
Inny argument – nie masz samochodu? Czyli większe zakupy w ogóle nie są możliwe, bo ile udźwigniesz za jednym razem? Reklamówkę? Dwie? Zgrzewkę wód mineralnych? Do tego trzeba być bardzo silnym człowiekiem. A dziś? Dzięki zamawianiu przez internet, dostawca przyniesie Ci zakupy pod same drzwi.
Jak widać, zakupy spożywcze przez internet to same plusy. Nie powinno więc dziwić, że w 2014 roku już 24% polskich internautów (dane przedstawione przez Gemius) przekonało się do tej formy kupowania jedzenia.
Siadasz przed komputerem, logujesz się do sklepu, rezerwujesz termin dostawy, a następnie przechodzisz do zakupów. Wybierasz spośród promocji lub standardowych produktów, które zawsze są na Twojej liście. W większości sklepów możesz stworzyć sobie stałą listę zakupową. Gdy Twój koszyk jest już „pełny”, przechodzisz do podsumowania. W zależności od sklepu, możesz wybrać, co zrobić, gdy Twojego produktu nie będzie na stanie. Alma np. do Ciebie zadzwoni, a Tesco postara się dobrać optymalny zamiennik. Następnie wybierasz sposób płatności i finalizujesz zamówienie. Pamiętaj, że podczas dostawy masz prawo nie przyjąć wszystkich produktów (reguluje to ustawa o prawach konsumenta). Więc nie martw się, że zostaniesz np. z wędliną, która nie spełnia Twoich oczekiwań.
Przekonało Cię to? Koniecznie spróbuj!
Źródło zdjęcia: fotolia.com
Aby dodać komentarz, musisz się zarejestrować. Jeśli jesteś już zarejestrowany, zaloguj się. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, zarejestruj się i zaloguj.