Liczba kart z funkcją płatności zbliżeniowych w ciągu roku wzrosła w Polsce o 24 proc. Bez wątpienia wpływ na popularność tej metody ma szybkość i wygoda. Jednak mimo wielu ów jakie niosą ze sobą płatności zbliżeniowe, nadal spora część Polaków, obawia się takich transakcji. Sprawdziliśmy czy ich obawy są słuszne.
Zgodnie z danymi opracowanymi przez NBP, na koniec III kwartału 2014 r. w obiegu znajdowało się ok. 24,5 mln kart z funkcją zbliżeniową, co stanowiło 69% wszystkich kart płatniczych. Rok wcześniej kart, które umożliwiały przeprowadzenie transakcji zbliżeniowych było na polskim rynku 19,8 mln. Odzwierciedleniem tego 24-procentowego wzrostu jest również zwiększenie liczby i wartości transakcji zbliżeniowych. Wpływ na to miało m. in. zwiększenie liczby terminali, których na koniec września było 266 tys., czyli o 121 tys. niż rok wcześniej. Dlaczego zatem część osób nadal korzysta tylko ze standardowej opcji płacenia kartą?
Jedną z obaw powodujących niechęć do korzystania z tego typu funkcjonalności jest brak autoryzacji transakcji kodem PIN. Trzeba jednak pamiętać, że nawet jeśli karta dostanie się w niepowołane ręce osoba ta nie będzie miała możliwości korzystania z niej w nieskończoność. Dokonując transakcji za pomocą płatności zbliżeniowej jednorazowo nie może ona przekroczyć 50 zł, powyżej tej kwoty koniecznie jest wpisanie kodu autoryzacyjnego. Co ważne, nawet jeśli stracimy kartę i nie zdążmy jej zastrzec nasza odpowiedzialność za dokonane transakcje zbliżeniowe może sięgnąć maksymalnie równowartości 50 euro. Oprócz tego warto dodać, że sami mamy możliwość ustalenia limitów dotyczących np. dziennej wartości dla płatności kartą. Ustawienia te można sprawdzić i zmienić np. logując się na swoje konto poprzez stronę www banku. Ci którzy wolą mieć cały czas pod kontrolą stan swojego konta mogą skorzystać z dodatkowego zabezpieczenia – możliwości otrzymywania sms. Decydując się na taką opcję bank każdorazowo prześle nam informację w przypadku dokonania płatności kartą.
Kolejną wątpliwość budzi łatwość dokonania transakcji zbliżeniowej. Skoro płatności zbliżeniowe są tak proste i aby móc z nich skorzystać wystarczy przyłożyć kartę do terminala, to czy możliwa jest przypadkowa płatność? To pytanie rodzi się w głowach wielu osób, bo przecież nikt nie chciałby zapłacić za nieswoje zakupy w sklepie. W rzeczywistości jednak nie ma powodów do obaw, ponieważ przechodząc obok terminala nie zostanie pobrana płatność z niewłaściwego konta. Aby transakcja przebiegła pomyślnie, karta musi znaleźć się w odległości ok. 5 cm od czytnika. Warto także podkreślić, że czytnik zbliżeniowy aktywuje się tylko na krótką chwilę i tylko w przypadku, gdy sprzedawca wprowadzi do terminala kwotę konkretnej transakcji. A co, jeśli karta zostanie kilkukrotnie zbliżona do czytnika? W tej sytuacji również nie ma powodów do zmartwień. Dzięki specjalnym zabezpieczeniom nie jest możliwe podwójne dokonanie płatności. Nawet jeśli karta została kilkukrotnie zbliżona do czytnika zbliżeniowego, to płatność zostanie pobrana tylko raz.
Panuje obiegowa opinia, że płatności standardowe są lepiej zabezpieczone i monitorowane niż te zbliżeniowe. Nic bardziej mylnego, bo podobnie jak w przypadku standardowych kart z chipem, również te z możliwością płatności zbliżeniowych są specjalnie chronione m. in. poprzez szyfrowanie. Każda transakcja zbliżeniowa powiązana jest z unikatowym, jednorazowym cyfrowym podpisem, którego zadaniem jest potwierdzanie przez terminal autentyczności transakcji i karty. Niepowtarzalność tego podpisu sprawia, że nawet jeśli dojdzie do przechwycenia danych transakcji to i tak pozostaną one bezużyteczne, a tym samym niemożliwe będzie na ich podstawie np. dokonanie płatności za kolejne zakupy. Pamiętajmy, że brak wpisywania PINu nie oznacza, że bank nie dokonuje weryfikacji. W przypadku kart zbliżeniowych także sprawdzany jest limit możliwych operacji na koncie, czy też dostępność środków. Dodatkowo płatności zbliżeniowe objęte są systemem bezpieczeństwa banku, który reaguje, jeśli na koncie pojawi się nietypowa aktywność.
Chcąc dodatkowo zabezpieczyć się przed niepożądanymi transakcjami można zaopatrzyć się w specjalny portfel lub osłonę na kartę zbliżeniową. Specjalne ekranowane etui, które chroni przed niepowołanym dostępem do danych zawartych na karcie. Decydując się na taką inwestycję oprócz kolejnego zabezpieczenia środków na koncie zyskujemy też ochronę karty przed jej fizycznym uszkodzeniem.
Mimo wszystkich dodatkowych zabezpieczeń nic nie zastąpi zdrowego rozsądku. Przy dokonywaniu płatności kartą warto trzymać się kilku reguł, które pozwalają uniknąć nieprzyjemności. Po pierwsze nawet jeśli decydujemy się na płatność z autoryzacją za pomocą kodu PIN miejmy kartę cały czas w zasięgu wzroku. Po drugie, zweryfikujmy i dostosujmy wysokości limitu transakcyjnego do własnych potrzeb. Po trzecie bądźmy na bieżąco ze swoim saldem konta i analizujmy swoje wydatki.
Za długie? Tutaj artykuł w pigułce >>
Płatności zbliżeniowe zyskują na popularności w Polsce. Jednak część Polaków nadal nie jest przekonana, co do tego sposobu płatności. Wątpliwości w tym przypadku budzi brak autoryzacji transakcji kodem PIN, obawa o przypadkowe pobranie pieniędzy z konta, czy też niewystarczające zabezpieczenia przed kradzieżą danych. Osoby dokonujące płatności zbliżeniowych nie muszą się obawiać. Poziom zabezpieczenia transakcji zbliżeniowych w żaden sposób nie odbiega od tych dokonywanych sposób standardowy. Tutaj także stosowane jest szyfrowanie, a wszystkie dokonywane transakcje podlegają weryfikacji i autoryzacji.
Źródło zdjęcia: fotolia.com
Aby dodać komentarz, musisz się zarejestrować. Jeśli jesteś już zarejestrowany, zaloguj się. Jeśli jeszcze się nie zarejestrowałeś, zarejestruj się i zaloguj.