Jak uniezależnić się finansowo od rodziców?

Statystyki pokazują, że młodzi Polacy chcą być niezależnymi finansowo od rodziców. Dotyczy to zwłaszcza osób po 20. i 30. roku życia, którzy są już na dobrej drodze do tego, by samodzielnie stanąć na nogi. Ale takie “przechodzenie na swoje” to proces, uwarunkowany wieloma czynnikami.

Chęci a możliwości to nie to samo

 

Według badań, aż 85 proc. Polaków chce być niezależnymi finansowo. W grupie wiekowej 18-26 “za” jest 76 proc. ankietowanych, a w grupie 27-35 – już 80 proc. Co więcej, branie pieniędzy od rodziców budzi raczej wstyd, niż powoduje dumę[1]. Tak wyglądają potrzeby.

 

A jak wyglądają realia związane z samodzielnym funkcjonowaniem w świecie, w którym za wszystko trzeba płacić? Okazuje się, że założenia często mijają się z realiami. Bo więcej niż połowa badanych młodych osób zdaje sobie sprawę z tego, że trudno być niezależnym finansowo. Jednocześnie prawie ½ z nich ma poczucie, że wsparcie rodziców niekiedy jest potrzebne (np. w kontekście dozbierania do wkładu własnego na kredyt hipoteczny)[2].

Finansowa zależność od rodziców, w znacznym stopniu, wiąże się z zależnością emocjonalną

 

Młodzi ludzie często podejmują zatrudnienie, ale mieszkają u rodziców i nie ponoszą kosztów mieszkaniowych i tych związanych z wyżywieniem. Brzmi jak niesprawiedliwy układ? Czasem jednak odpowiada obydwu stronom. Dzieci przyzwyczajają się do takiego trybu życia, a rodzice, bojąc się syndromu “opuszczonego gniazda”[3], nie namawiają swoich pociech do “odlotu”.  Poza tym, wspólne mieszkanie dorosłego dziecka z rodzicami to też często większe wsparcie, jakie rodzice mogą otrzymać w codziennym życiu, na przykład przy obowiązkach domowych.

 

Możliwości uzyskania niezależności finansowej wiążą się z tym, co oferuje rynek pracy i rynek nieruchomości. Koszty życia w pojedynkę, na przykład w wynajętym mieszkaniu, są wysokie w stosunku do przeciętnych zarobków młodego człowieka. Jeśli ważą niebezpiecznie dużo w miesięcznym budżecie, może to rodzić frustrację i skutecznie zniechęcać lub wręcz uniemożliwiać “przejście na swoje”. Młode osoby mogą więc w takich okolicznościach w ogóle nie podejmować próby usamodzielnienia się.

 

Z drugiej strony, takie “przeczekanie” może mieć dobre strony, bo w kilka lat można uzbierać na wkład własny do kredytu hipotecznego. Młoda osoba, nawet jeśli mniej zarabia, nie ponosi najczęściej u rodziców kosztów związanych z czynszem najmu. Miesięcznie zostaje więc sporo w kieszeni. Potem można zmienić pracę na lepszą, a możliwość zebrania wkładu, bez konieczności wynajmowania mieszkania, jest bardzo cenna.

 

Każda sytuacja wymaga jednak osobnego podejścia. Każda może mieć też swoje złe i dobre strony. Trzeba jednak przyznać otwarcie - bardzo trudno jest wystartować, nie mając wsparcia finansowego u rodziców.

Jak mądrze korzystać z pomocy finansowej rodziców?

 

Chęć niesienia pomocy dorosłym dzieciom na początku ich drogi jest zupełnie naturalna. Większość rodziców, o ile tylko ma taką możliwość, chce zadbać o przyszłość dziecka: o jego edukację, mieszkanie, itp. Czasem wsparcie finansowe rodziców polega na zakupie mieszkania lub samochodu dla dziecka albo dawaniu pieniędzy na „samodzielne” życie. Dla młodego człowieka może być to ułatwienie pozwalające na szybszy i lepszy start w dorosłość. Jednak to wsparcie musi być mądrze przekazywane. Jeśli tak nie będzie, doprowadzi to do jeszcze większej zależności i do potencjalnych konfliktów. Przykład? Rodzice płacący za wesele, chcą decydować o menu i liście gości. Jeśli rodzice nie są gotowi na to, aby przekazać pomoc finansową swoim dzieciom i nie żądać nic w zamian, to czasem lepiej po prostu z takiej pomocy zrezygnować.

 

Z kolei jeśli dorosła pracująca osoba jest utrzymywana przez rodziców przez długie lata, straci poczucie sprawczości i wolności. Będzie stopniowo przyzwyczajać się do się do takiego stanu rzeczy i straci motywację, by się uniezależnić. Z takiej relacji między dzieckiem a rodzicem trudno jest wyjść, dopóki obie strony nie porzucą swoich utrwalonych ról. Warto mieć w głowie, że osiąganie niezależności finansowej od rodziców jest zazwyczaj długotrwałym procesem.

Niezależność finansowa wymaga konsekwencji

 

Niezależność finansowa to także niezależność emocjonalna, psychiczna. To rozpoczęcie dorosłego świadomego życia na własnych warunkach. Warto do tego dążyć. Ale jak robić to efektywnie?

 

Na przykład biorąc od bliskich "pożyczkę" na samodzielność (np. pierwszy miesiąc lub dwa na swoim) z jasnym zobowiązaniem, w jaki sposób i kiedy będzie się chciało ją spłacić.

 

Kolejnym rozwiązaniem jest zdefiniowanie celu oszczędnościowego z odpowiednim wyprzedzeniem. Dorosłość polega na konieczności dokonywania wyborów – czasem trzeba obejść się bez samochodu i jeździć komunikacją. Czasem też trzeba zrezygnować z pewnych przyjemności, aby uzbierać pieniądze na przykład na kaucję wynajmu lub na wkład własny do nowego lokum.

 

Warto też zadać sobie pytania czy nie warto:

 

  • Być może podjąć dodatkową pracę?
  • Albo zmienić stanowisko?
  • A jeśli już zwiększy się zarobki, to może niekoniecznie trzeba je wydawać w większości na wizyty w restauracji, które sporo kosztują?

 

Oczywiście przyjemności też są ważne, ale nie powinny pochłaniać większości budżetu. Zwłaszcza gdy osiągnięcie celu dopiero przed nami.

 

Co jest więc kluczowe?

 

W dochodzeniu do niezależności ważne jest aby:

  • wyznaczać cele, do których chcemy dążyć w życiu i przekładać je na cele finansowe. Jeśli chcemy kupić/wynająć mieszkanie to musimy zaplanować to z wyprzedzeniem. Mało kto w młodym wieku dysponuje środkami, aby z miesiąca na miesiąc wyprowadzić się od rodziców
  • zwiększać swoją niezależność finansową małymi krokami i w dłuższej perspektywie czasu. Wtedy zadanie jest dla nas mniej przytłaczające a bardziej mobilizujące i daje większą satysfakcję
  • nie definiować niezależności zasobnością portfela, ale proaktywną postawą wobec finansów i rozwoju osobistego

 

[1] Badanie "Napięcia finansowe wśród młodych Polaków” przeprowadzone na zlecenie ING Banku Śląskiego na panelu Ariadna na ogólnopolskiej próbie N=1603. Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji Polaków w wieku 18 lat i więcej dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Maj 2021, CAWI.

[2] Tamże.

[3] Poczucie pustki, czasem mogące nawet przerodzić się w depresję.