Cała prawda o fałszywych loteriach

„Twój e-mail wygrał”, „Zdobyłeś iPada”, „Laptop jest już w Twoich rękach!”. Na widok takich haseł serce zaczyna bić szybciej. W coraz większych ilościach trafiają one na nasze skrzynki elektroniczne lub wyświetlają się w odwiedzanym serwisie. Zanim zaczniesz pod ich wpływem skakać z radości, sprawdź, czy komunikat nie jest fałszywy.

Niestety w większości przypadków to sprytna próba wyłudzenia od Ciebie pieniędzy. Jeśli trafi ona na podatny grunt, zamiast doładować, skutecznie wyczyści Twoje konto. 

Oszustwo zamaskowane

Oszuści potrafią zastawiać na nas wyrafinowane pułapki. Strony bombardujące nas informacjami o wygranej często przypominają popularne witryny internetowe. Wykorzystanie zbliżonego adresu www, łudząco podobnego szablonu graficznego czy identycznej kolorystyki to zabiegi służące uwiarygodnieniu fałszywego serwisu. Jak na niego trafiamy? Najczęściej przez własny błąd, na przykład literówkę we wpisywanym adresie strony. Oszuści na to liczą, dlatego adresy swoich witryn celowo opierają na ledwo zauważanej zmianie liter. Inni wykorzystują adresy znanych serwisów i dodają do nich człon „nagroda” bądź „wygrałeś”. Widok znanej marki w adresie usypia naszą czujność. Dodatkowo twórcy fikcyjnych loterii wykupują linki reklamowe w wyszukiwarkach, co podnosi prawdopodobieństwo wysokiego ruchu internautów na ich witrynie. Jak się przed tym bronić?

Sygnały alarmowe

Otrzymałeś wiadomość o wygranej w loterii. Ale czy w ogóle brałeś w niej udział? Jeśli nie, jest to pierwszy sygnał oszustwa. Nie daj się więc ponieść emocjom i nie wykonuj żadnych kroków, o jakie jesteś proszony. Gdy jednak rzeczywiście uczestniczyłeś w akcji konkursowej, informacja o wygranej powinna zawierać Twoje imię i nazwisko lub numer losu. Ich brak podważa wiarygodność komunikatu i sygnalizuje, że musisz być ostrożny. Podobnie dzieje się w przypadku braku nazwy firmy organizującej wydarzenie i jej adresu kontaktowego.

Próbę oszustwa wytropisz też w treści powiadomienia o wygranej. Błędy ortograficzne czy literówki mogą się zdarzyć tylko fałszerzom. Poważne marki powierzają bowiem przygotowanie tekstów copywriterom i nigdy nie pozwalają sobie na takie niedociągnięcia. Twój niepokój powinien również wzbudzić adres e-mail nadawcy pochodzący z darmowego serwera pocztowego, np. gmail.com, hotmail.com czy yahoo.com. Profesjonaliści zawsze korzystają z adresów korporacyjnych, a ich adres e-mail zwykle zawiera w sobie nazwę firmy. 

Zabezpieczenie z komputera

Uważne wpisywanie adresów stron internetowych to pierwsza zasada samoobrony przed nieuczciwymi organizatorami z góry wygranych konkursów. Wówczas przeniesienie nas na stronę fałszywej loterii jest niemożliwe. Skutecznym zabezpieczeniem jest zainstalowanie dodatku do przeglądarki internetowej, który ogranicza liczbę popełnianych pomyłek w oknie adresowym. Możesz również skorzystać z zabezpieczeń producentów oprogramowania antywirusowego – McAfee Site Advisor lub Kaspersky URL Advisor, a także z serwerów nazw OpenDNS. Pamiętaj jednak, że każdemu technologicznemu rozwiązaniu musi towarzyszyć Twoja czujność.

Na tropie fałszerstwa

Od fałszywych loterii aż roi się w Internecie. Jeśli trafisz na stronę jednej z nich, zachowaj niezbędne środki ostrożności. Każdą prośbę o podanie danych osobowych traktuj z rezerwą. W skrajnych przypadkach Twoje dane mogą być wykorzystane do wyczyszczenia Ci konta bankowego lub stworzenia fałszywej tożsamości. Zanim podasz swoje dane, zapoznaj się z regulaminem loterii. Brak regulaminu na stronie powinien zapalić u Ciebie czerwone światło. Wciel się też w detektywa i wygoogluj nazwę loterii oraz nazwę organizatora. Bardzo możliwe, że sieć dostarczy Ci informacji i opinii o oszuście. W ramach swojego śledztwa możesz też sprawdzić, czy określona marka rzeczywiście organizuje loterię. Takie informacje są zwykle zamieszczane na jej oficjalnej stronie internetowej.

I co najważniejsze – nigdy nie wysyłaj pieniędzy na wskazane w e-mailu lub w serwisie konto bez uprzedniej weryfikacji loterii. Pod pozorem konieczności pokrycia prowizji od przelewu czy kosztów przesyłki mogą one trafić do kieszeni oszustów. Nie funduj im łatwego zysku!

 

Źródło zdjęcia: iStockphoto.com